[Mk IV 1.0] Ja mu w gaz, a ten zgasł...
-
Witajcie.
Dziś spotkała mnie bardzo dziwna sytuacja, ale może opiszę mój przypadek krok po kroku.
Wychodzę do auta, odpalam normalnie bez żadnych problemów i zaczynam skrobać szyby. Jak już oskrobałem szyby silnik był nieco zagrzany i zacząłem jechać. Przejechałem normalnie z jakiś 1-2 km do sklepu i zgasiłem silnik. Poszedłem do sklepu, wróciłem i po odpaleniu silnik jakoś dziwnie pracował (nierówne cykle w stylu cyk-cyk-bum itd.). Ruszam i czuję, że wciskanie gazu nic nie daje. Zwolniłem nieco przegazowałem i niby wszystko ok. Chcę wyjechać z parkingu przy sklepie na główną drogę i bach! Zgasł. Chechłam, chechłam, odpalił. Przejechałem może z 10 cm, znów zgasł. No to nic, spycham go na chodnik i paczam co się stało. Pod maską wszystko na swoim miejscu, no to próbujemy dalej. Chechłam, chechłam, chechłam, zapala, chodzi strasznie nierówno, gaśnie. Sytuacja powtórzyła się jeszcze ze 2-3 razy. W międzyczasie w trakcie odpalania występowały strzały z wydechu, ale nie jakieś straszne głośne jeśli ma to znaczenie. Postał znowu chwilę (z jakieś 5 minut max.) odpaliłem go i zacząłem jeździć przód-tył dość żwawo, żeby zobaczyć czy mu się poprawiło. Niby ok, więc ruszam dalej. Znowu wyjechałem na główną, ale od razu stanąłem na światłach, więc w obawie przed kolejnym samozdławieniem podtrzymywałem gazem obroty na jakichś 2000-2500RPM. Po ruszeniu ze świateł w pierwszym momencie wszystko było ok, ale jak wrzuciłem dwójkę i chciałem przyśpieszyć to w pierwszym momencie zero reakcji, minęła z sekunda lub dwie i poszedł normalnie.
Potem postanowiłem, że pokręcę się trochę po okolicznych uliczkach i posprawdzam czy już mu przeszło. Jeździłem ostrzej, łagodniej i nic! Jakby w ogóle wcześniej nic mu nie dolegało. Postawiłem go potem na jakąś godzinkę może mniej tak, że silnik praktycznie całkiem wystygł i też chodził normalnie.
Wiem że wyszło trochę przydługo, ale chciałem wszystko dokładnie opisać. Jeśli dotarłeś do tego miejsca to dziękuję i jeśli możesz mi pomóc to będę wdzięczny.
Także pytanie: Jest się czym martwić czy olać sprawę do następnej takiej akcji? -
I co nikt nie ma żadnego pomysłu?
Dziś byłem w Wawie i żadnych problemów nie było. Przeszło mu? -
Może wina paliwa..
zapaliła się lampa check? możesz sprawdzić czy komputer pokaże jakieś błędy -
Do sprawdzenia kopułka, palec, przewody i świece
-
Może wina paliwa..
Tak przez chwilę tylko?
zapaliła się lampa
check?Nie.
-
Do sprawdzenia
kopułka, palec, przewody i świecePrzewody i świece raczej odpadają, bo są świeżynki. Do sprawdzenia zostaje kopułka i palec. Jutro jadę do Lubniewic (woj. lubuskie), więc jak dojedzie o własnych siłach i wróci w poniedziałek to chyba oleję temat. Tfu, tfu odpukać w niemalowane, żeby się nie rozkraczył na złość!
-
Czasem lubi sobie cewka przebić do rdzenia, popatrz czy na zewnętrznej powierzchni cewki nie widać 'okopceń', coś al'a sadza z diesla.
U mnie przebiło i silnik chodził nieco kulawo(to było parę lat temu). Podłożyłem gumę z dętki i było ok. Ostatnio znowu przebiło jak wyprzedzałem kogoś lewym pasem przy dużej prędkości obrotowej silnika, Jak na gazie pier...nęło, w wydech, to myślałem, że separatyści do Polski dotarli
-
Czujnik na wale może , miałem podobną sytuację kiedyś we swifcie ,stzały ,przygasanie ,itp.
wstawiłem inny aparat z czujnikiem i jeździ . -
No to sprawa wygląda następująco. Dziś wróciłem, Świstak zrobił 1300km bez zająknięcia, nigdzie nie zaglądałem (cewka, kopułka, palec). Także nie wiem czy ruszać temat skoro "samo się naprawiło"...
Zresztą słyszę, że już zaczyna mi tłuc prawy (chyba?) przegub, bo jak skręcam w lewo to jest puk-puk-puk. Poprzedni wytrzymał dwa lata.
No i jeszcze mam dziwną sprawę (możliwe, że to też pukanie z przegubu?), bo jak hamuje silnikiem ze średnich obrotów silnika to też słychać stuki z prawej części auta.
Eh! Coraz więcej roboty się robi przy Suzku i aż nie chce się już nic robić... -
No i jeszcze mam
dziwną sprawę (możliwe, że to też pukanie z przegubu?), bo jak hamuje silnikiem ze
średnich obrotów silnika to też słychać stuki z prawej części auta.To nie będzie przypadkiem poduszka pod silnikiem?
-
To nie będzie
przypadkiem poduszka pod silnikiem?Dziś sprawdzona. Nie.
Generalnie mam lekko podgiętą prawą półoś i możliwe, że to ona zaczyna robić jakieś jazdy i że przegub to też jej sprawka... -
Chcesz to mogę Ci półośkę sprzedać mam jeszcze kilka prawie nowych na stanie
-
Chcesz to mogę Ci
półośkę sprzedać mam jeszcze kilka prawie nowych na stanieAdamo!
Coście, z więźnia pouciekali? Gdzieś był jak Cie nie było i Ci z gęby cholewę robili?
-
Chcesz to mogę Ci
półośkę sprzedać mam jeszcze kilka prawie nowych na stanieDo pełnego zestawu potrzebuję jeszcze skrzyni z 1.0 w stanie ideał...
-
Chcesz to mogę Ci
półośkę sprzedać mam jeszcze kilka prawie nowych na stanieZłodziej z wołomina?
-
Złodziej z
wołomina?Nie złodziej a bandyta
Pochodzenie zobowiązuje
-
Adamo to co z tą skrzynią? Jak mi znajdziesz to bierem taki zestaw.