Światła mijania cały rok!
-
Powiedzm, drogi nauczycielu gdzie ty tak jeżdzisz te 35
tys rocznie? Nie wiem, co jak co, ale w korku jak
mówisz, cieżko nie zauważyć hamujących aut. Na
prawde nie widzisz różnicy z 7 do 21 wat?Jeśli chodzi o ścisłość, to włókno świateł pozycyjnych z tyłu ma moc 5W, a nie 7 <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
Co do przebiegów - sam od początku tego roku zrobiłem gdzieś ze 35tyś.
PS: Nie jestem kierowcą autobusu, ani TIRa <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
Powiedzm, drogi nauczycielu gdzie ty tak jeżdzisz te 35 tys rocznie? Nie wiem, co jak co, ale w
korku jak mówisz, cieżko nie zauważyć hamujących aut. Na prawde nie widzisz różnicy z 7 do
21 wat?Zwiedzam Polskę, lubię :-)
Zatem w Twojej opinii stłuczki w korku się nie zdarzają jak rozumiem... cóż...
Widzę różnicę, lecz piszę, iż 0-21 to większa różnica niż 7-21. No ale nie uczę matematyki, więc może się mylę... :-) -
No właśnie, nikomu nie zagraża to, że jade sobie na światłach cały rok,
a ja się czujęKurde - essen - CZYTAJ co piszę, proszę. Otóż ZAGRAŻA - w tym wypadku PIESZYM, którzy są najbardziej lekkomyślnymi ogniwami w tym łańcuchu. Dlaczego - pisać nie będę, bo pisałem juz DWA razy.
bezpieczniej wiedząc, że robie wszystko co może poprawić moją widoczność.
Moim skromnym zdaniem obniżyli do 50km/h, ponieważ większość jeździ zawsze 10 więcej niż
dopusczalna prędkość (żaden glina nie zatrzyma a jak już to grozi mandat do 50 zł,
więc...). Chodzi w tej ustawie tak na prawde o to, aby po mieście ludzie jeżdzili do 60
km/h a nie do 70 jak wczesniej.Większość radarów i tak jest ustawiana pod 70km/h. Nie pytaj skąd wiem.
Natomiast do naszego "świetlnego wątku" jeszcze dodam jedną rzecz: Przeczytaj sobie KLIK
Świecić TAK - ale mądrze. -
Kurde - essen - CZYTAJ co piszę, proszę. Otóż ZAGRAŻA - w tym wypadku PIESZYM, którzy są
najbardziej lekkomyślnymi ogniwami w tym łańcuchu. Dlaczego - pisać nie będę, bo pisałem
juz DWA razy.
No z tym się mogę zgodzić, ale to trochę naciągane <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />, wiele rzeczy można udowodnić naukowo (vide. ziemia jest płaska). Ja z kolei widziałem program naukowy <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />, gdzie kamera była zsynchronizowana z położeniem żrenicy oka kierowcy i pokazywała gdzie patrzy. Kropa wskazująca miejsce patrzenia kierowcy śmigała na prawo, lewo, w każdym kierunku. Jak dla mnie to bezsens z tą analizą naukową. Nikt nie szuka aut z na przeciwka, one tam są i jeśli mają światła są widoczne, także widzimy je nawet kątem oka i mamy więcej zasobów do szukania wzrokiem pieszych, ja bym wysunął taką teorię.Większość radarów i tak jest ustawiana pod 70km/h. Nie pytaj skąd wiem.
Natomiast do naszego "świetlnego wątku" jeszcze dodam jedną rzecz: Przeczytaj sobie KLIK
Świecić TAK - ale mądrze.
Z tym też się spotkałem, natomiast mówiłemtam o radarach ręcznych, tam nie ma ustawień, glina widzi ile jechałes. -
Może się źle wyraziłem. Jesteśmy tu z Mokrym goścmi, a nie każdy zagląda
na Kącik Świstaczy. Tekst: '... jest za krótko, żeby zrozumieć...'
oznacza mniej więcej to samo, co EOT, a jest mniej stanowcze, co
pozwala w miarę kulturalnie zakończyć bezpłodną dyskusję.Nie chodziło mi o Ciebie. Wyrażnie napisałem, że zwracam Mokremu uwagę na pewne rzeczy; usunąłem jego post, więc technicznie niemożliwe było "podpiąć" moją wypowiedź pod coś, co już nie istnieje; dlatego "podwiesiłem" się pod najbliższy post (czyli Twój), zaznaczając, że dotyczy to Mokrego. A co usunąłem - to już Mokry i ja wiemy; nie chodziło tu o liczbę postów Szymona (którą każdy widzi, obojętnie, czy jest userem czy anonimowym gościem), lecz o inne informacje zaczerpnięte wprost z karty profilu Szymona (i guzik mnie obchodzi, jakiej wagi by one nie były - wystarczy mi jasna świadomość, skąd zostały wzięte).
BTW: jak sam przyznajesz, Suzualto, nie każdy ma obowiązek czytać Wasz kącik, zaś Wy jesteście tu dobrowolnymi gośćmi; weźcie więc to pod uwagę i nie stosujcie TU zwyczajów panujących TAM, dziwiąc się przy okazji, że my nie potrafimy odcyfrować Waszych intencji w sposób taki, jakiego oczekujecie (czyli np. "kulturalnego EOT"). Niekoniecznie musimy "rozumieć subtelną zjadliwość prowadzonych tu dyskusji", niezależnie nawet od stażu na forum, gdyż może na kąciku DU Tico nie chcemy bawić się w zjadliwe dyskusje (co do "subtelności" których można mieć pewne obiekcje <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />). Dlatego proszę zabawy takie uskuteczniać tam, gdzie dotychczas to robiliście i gdzie było to akceptowane.
Na zakończenie dodam, że zawsze byłeś mile i chętnie widziany / czytany przeze mnie. Ale sposób, w jaki Twój kolega wyraża swoje opinie, tudzież jego słownictwo (subtelne? <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />), którego próbkę zaprezentował kilka postów wyżej, jakoś niespecjalnie mi (oraz wielu innym) odpowiada.Reasumując - nie mam nic przeciwko wypowiadaniu się tutaj przez userów przychodzących z innych kącików, pod warunkiem dostosowania się do ogólnie przyjętych norm językowych oraz przystosowaniu poziomu dyskusji do panujących tutaj zwyczajów.
Pozdrawiam Cię. <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />
-
Będąc jeszcze wczoraj w Chorwacji mogę dopisać ją do tej
listy
Tam zakaz wyprzedzania jest interpretowany tak: "Na tym
obszarze powinieneś pokazać, że jeszcze zdążysz
wyprzedzić każdy samochód jadący przed Tobą zanim
nadjedzie coś z przeciwka"
W Chorwacji chyba od niedawna jest nakaz jazdy na
światłach mijania - 24h/dobę - i tak moim zdaniem
stosuje się do niego ok. 60-70% kierowców.
Znak zakazu zatrzymywania to zachęta dla każdego
Chorwata, aby właśnie tuż za nim zaparkować -
szczególnie gdy droga jest wąska. Jeśli akurat w
tym miejscu jest przejście dla pieszych lub
skrzyżowanie, to każdy Chorwat wie, że powinien
zapalić awaryjne zatrzymując się w tym miejscu na
dłuższy czasPrawie 20 lat temu byłem w Bośni (wtedy Jugosławia). Jak widzę, nic się nie zmieniło. <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />
-
Nie chodziło mi o Ciebie. Wyrażnie napisałem, że zwracam
Mokremu uwagę na pewne rzeczy; usunąłem jego post,
więc technicznie niemożliwe było "podpiąć" moją
wypowiedź pod coś, co już nie istnieje; dlatego
"podwiesiłem" się pod najbliższy post (czyli Twój),
zaznaczając, że dotyczy to Mokrego. A co usunąłem -
to już Mokry i ja wiemy;To nieźle zastępujesz Voytassa, bo ja nawet nie wiedziałem, że Mokry coś napisał w międzyczasie. <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
Pozdrawiam Cię.
Ja również. <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />
Postaram się nie nadużyć Waszej gościnności. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> -
no bo jak moglbym
nie wiem nie bylem i na pewno przez jakis czas nie bede<img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
-
Może nie tyle mieszkam, co jeżdżę jakieś 35 tys. km
rocznie, a tych dróg wylotowych faktycznie za dużo
nie ma. Dosłownie wczoraj siedział mi na ogonie
warszawiak, którego swędziało i takie drobiazgi jak
podwójna ciągła, zawijasy (Eg-Jegłownik, jeśli ktoś
z okolic) nie robiły na koledze wrażenia. Raz
musiałem przyhamować, dobrze, że nie wjechał mi w
tyłek - na szczęście nie miałem świateł.
Elbląski rekord padł chyba w lipcu tego roku - w związku
z budową węzła totalne korki do Pasłęka na E7. Na
odcinku jakichś 20km minąłem 3 kolizje z ok. 10
pojazdami, polucja nie nadążała spisywać. Zatem
faktycznie - bywa gorąco...<img src="/images/graemlins/NO.GIF" alt="" /> A szczytem już był wypadek Tira - cysterny jakieś 5 - 7 km za Elblągiem. 2 osoby zdaje się spaliły. Jechałem tam następnej nocy. <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" /> Na szczęście miałem włączone światła. <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
-
To nieźle zastępujesz Voytassa
<img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
bo ja nawet nie wiedziałem, że Mokry coś
napisał w międzyczasie.<img src="/images/graemlins/diabel.gif" alt="" /> Przyznaję, tym razem byłem szybki. <img src="/images/graemlins/devil.gif" alt="" />
Postaram się nie nadużyć Waszej gościnności.
<img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> Jak już pisałem - nic do Ciebie nie mam. Odwiedzaj nas często. <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
-
OT:
Co z Voytass'em?
Tak Mu sie spodobało , ze teraz LEO moderuje czy Jego nieobecnosc jest podyktowana czym innym? <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> -
Przyznaję, tym razem byłem szybki.
Jak już pisałem - nic do Ciebie nie mam.czyli jak rozumiem to ze mna jest problem <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
zauwaz przeprosilem/udzielilem sam sobie slownej reprymendy wiecej nawet nie probuje juz nic takiego pisac co mogloby kogos dotknac
a twierdzisz ze moje "subtelne" slownictwo do dobrego tonu nie nalezy?
poddaje sie
<img src="/images/graemlins/devil.gif" alt="" /> -
czyli jak rozumiem to ze mna jest problem
Spokojnie. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> Nie chcę kontynuować tego tematu, bo (jak sądzę) zrozumiałeś moje intencje. Odpowiedziałem tylko Suzualto, który źle zrozumiał mój post skierowany do Ciebie, acz podpięty pod wypowiedź Suzu (już wytłumaczyłem, czemu tak musiałem zrobić - nie zdążył się zorientować, że coś napisałeś, bo tak szybko to zniknęło <img src="/images/graemlins/devil.gif" alt="" />).
Ale skoro się tak dopytujesz, to odpowiem Ci wprost: Suzualto, o ile mnie pamięć nie myli, nigdy nie pisał tutaj w sposób budzący zastrzeżenia; nie wyjeżdżał też z wulgaryzmami. Za to Twoje pojawienie się w tym wątlu z miejsca zwróciło moją uwagę - powyżej wyjaśniłem, z jakiego powodu. Powtórzę: w taki zaczepny sposób, jak Twój, nie rozmawiamy tutaj; nie wyciągamy na zewnątrz informacji z profilu; nie używamy słów powszechnie uznanych za obrażliwe/wulgarne.zauwaz przeprosilem/udzielilem sam sobie slownej reprymendy wiecej nawet nie
probuje juz nic takiego pisac co mogloby kogos dotknacDoceniam <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> - ale nie odpowiadałem, nie chcąc ciągnąć sprawy. Mimo tego potem musiałem odpowiedzieć Suzualto.
a twierdzisz ze moje "subtelne" slownictwo do dobrego tonu nie nalezy?
Tak twierdzę - pisanie wulgaryzmów, nawet przez "q", to subtelność i odpowiedni ton na forum ogólnopolskim? <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
poddaje sie
Tak szybko??? <img src="/images/graemlins/diabel.gif" alt="" />
(Żartuję oczywiście. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />)Mokry: zapomnijmy o tym, co było. Jeśliś facet na poziomie, pojąłeś istotę sprawy (a tak chyba jest <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />). Jeszcze raz powtarzam, że mój ostatni post był sprostowaniem dla Suzualto, który nie połapał się w sytuacji - inaczej bym się nie odzywał. Proponuję EOT, proponuję <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />, już nie pamiętam nic złego co do Ciebie (póki mi tego nie przypomnisz <img src="/images/graemlins/devil.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />). Zapraszam także na nasz kącik, jeśli tylko masz ochotę - będziesz naprawdę tu mile widziany, o ile weźmiesz sobie do serca moje uwagi. <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
Pozdrawiam również Ciebie <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> -
EOT <img src="/images/graemlins/526.gif" alt="" />
<img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />
<img src="/images/graemlins/devil.gif" alt="" /> -
Od przyszłej soboty kończy się Wasz dylemat.Czy kto chce,czy nie,musi światła włączyć i w dzień i w nocy.Chyba,że jest policjantem.Oni jeżdżą bez zapiętych pasów bezpieczeństwa,po pijanemu itd.Swój swojemu krzywdy nie zrobi.
-
.... Chyba,że
jest policjantem.Oni jeżdżą bez zapiętych pasów bezpieczeństwa,po pijanemu itd.Swój swojemu krzywdy nie zrobi.Sam nawet nie wiesz, jak się mylisz <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />
-
Sam nawet nie wiesz, jak się mylisz
Niestety nie do końca. Znam empirycznie dwa takie wypadki i bynajmniej nie napawa mnie to optymistycznie...
-
Niestety nie do końca. Znam empirycznie dwa takie wypadki i bynajmniej nie napawa mnie to optymistycznie...
Ja nie napisałem, że zawsze jest inaczej, ale generalnie można powiedzieć, że przynajmniej w większych miastach o "podkładaniu" się za kolegów po fachu można zapomnieć <img src="/images/graemlins/myjzeby.gif" alt="" />
-
Ja nie napisałem, że zawsze jest inaczej, ale generalnie można powiedzieć, że przynajmniej w
większych miastach o "podkładaniu" się za kolegów po fachu można zapomniećW moim małym mieście jest to nagminne!
-
W moim małym mieście jest to nagminne!
W moim 400-tysięczniku raczej mało prawdopodobne <img src="/images/graemlins/goodvibes.gif" alt="" />