Nakrętka tylnej piasty
-
Suzuki Swift 1.0 GLX 02'r.
Za każdym razem aby zdjąć bęben trzeba odkręcić nakrętkę tylnej piasty, dodatkowo jest ona "zabijana" żeby przypadkiem się nie poluzowała bądź odkręciła.Kilka razy już ja odkręcałem i przydała by się wymiana na nowa bo znowu bęben muszę zdjąć. Moje pytanie brzmi czy zna ktoś sklep internetowy gdzie mogę ja dostac ???
-
-
I popraw tytuł tematu.
-
Zeby nie sklamac, to w ASO zamawialem po 12 PLN sztuka
-
od malucha bodajze tez podejdzie,chyba przednia,ale nie jestem pewien
-
od malucha bodajze
tez podejdzie,chyba przednia,ale nie jestem pewienNo jak już wspomniałeś... Pisałem o tym już kiedyś na forum. Pasuje od malucha tylna, od przegubu.
-
Na 100% na przód do swifta pasuje tylna od malczana, ale czy pasuje na tył to nie wiem...
-
Ja zastosowałem nakrętkę samozabezpieczającą (z gumowa wkładką, do dostania w każdym sklepie), spełnia swoją rolę tak samo dobrze.
-
I popraw tytuł
tematu.Już mu poprawiłem
-
Ja zastosowałem
nakrętkę samozabezpieczającą (z gumowa wkładką, do dostania w każdym sklepie),
spełnia swoją rolę tak samo dobrze.Pytanie więc, dlaczego producenci aut ich nie stosują, tylko dają wersję do zabezpieczenia w sposób mechaniczny
Cena tych nakrętek jest tak niska, że wg. szkoda kombinować, ale Polak musi pokazać, że potrafi taniej
-
Już mu poprawiłem
Wiedziałem, że zawsze można liczyć na modów
(ale wazelina, aż mi wstyd) -
Pytanie więc, dlaczego producenci aut ich nie stosują, tylko dają wersję do zabezpieczenia w sposób mechaniczy
No np ze względu na temperaturę w jakiej przyjdzie takiej nakrętce żyć, pozatym fakt faktem zabezpieczenie to jest nieco pewniejsze. Natomiast w swifcie z tyłu na bębnach temperatura jest względnie niewielka, naprężenia też. Z resztą nie ja wpadłem na ten patent, takowe nakrętki były z tyłu w moim swifcie "od zawsze" (podejrzewam, że założyli je w ASO jak łożyska robili). Tak czy siak, jeżdzę tak już 3 lata, nic się nie odkręca.
-
Aby nie zakładać nowego wątku:
Tylne koło, od strony pasażera. Muszę odkręcić nakrętkę piasty, aby dostać się do środka bębna (wymiana okładzin). Klucz w diabły pogiąłem, więc zastanawiam się, czy kręcę w dobrą stronę. Na logikę odkręcać powinno się w kierunku, w którym auto porusza się do przodu (bynajmniej taka zasada była z przodu - zmieniałem przeguby od strony kierowcy i odkręcałem w kierunku jazdy). Dobrze rozumuję, czy jest tutaj jakiś haczyk ?
-
Aby nie zakładać
nowego wątku:
Tylne koło, od
strony pasażera. Muszę odkręcić nakrętkę piasty, aby dostać się do środka bębna
(wymiana okładzin). Klucz w diabły pogiąłem, więc zastanawiam się, czy kręcę w dobrą
stronę. Na logikę odkręcać powinno się w kierunku, w którym auto porusza się do
przodu (bynajmniej taka zasada była z przodu - zmieniałem przeguby od strony
kierowcy i odkręcałem w kierunku jazdy). Dobrze rozumuję, czy jest tutaj jakiś
haczyk ?
Odkręcamy przeciwnie do ruchu wskazówek zegarka. Co to za klucz co się tak gnie ? -
Odkręcamy
przeciwnie do ruchu wskazówek zegarka. Co to za klucz co się tak gnie ?Na pewno przeciwnie ? Biorąc to na logikę, to koło kręci się zgodnie z kierunkiem wskazówek zegara. Wiem, że gwinty są różne. Podobny patent jest nawet w pedałach rowerowych - konstrukcja taka, aby ruch pedałów podczas jazdy do przodu dbał o ich dokręcanie. Jeśli jest jak mówisz, to tutaj sytuacja byłaby odwrotna - ruch koła do przodu powoduje jakby "odkręcanie" nakrętki. Przednie koło od strony kierowcy odkręcałem w lewo - ok. Ale tutaj był to kierunek zgodny z ruchem pojazdu. Tą samą logiką - z prawej strony z przodu nakrętka odkręcana jest w prawo. Z tyłu jest inaczej ?
PS> Klucz jakiś marketowy, taki want z przesuwnym kwadratem do nasadek. Jutro ruszam po jakiegoś Stanleya czy Yato.
-
Dziwne bo u mnie w sedanie z bębnami 200 mm żeby ściągnąć bęben nie trzeba nakrętki piasty odkręcać...
-
Czytałem, że wiele osób jakoś rozbiera to bez odkręcania tej nakrętki, ale nie wyobrażam sobie co innego miałoby trzymać ten bęben. U mnie wygląda on tak, jak na zdjęciach z tej aukcji:
http://moto.allegro.pl/suzuki-swift-1-3-beben-zwrotnica-lozysko-90-03-i1504639943.html
Kapselek + 4 szpilki. Nie rozumiem co innego niż nakrętka miałoby trzymać bęben i tym samym koło. Jak się mylę, to proszę o sprostowanie.
-
U mnie bęben trzymają dwie śrubki krzyżakowe i jest on nasadzony na szpilki do mocowania koła. Odkręcam te dwie śrubki i delikatnie stukając w bęben powoli on schodzi. Jeśli nie to wkręcam w otwory po śrubkach długie śruby które wchodzą w bęben i zapierają się o osłonę piasty i bęben elegancko schodzi. Nakrętka centralna trzyma tylko piastę w którą wciśnięte są szpilki od kół.
Sama piasta wygląda tak jak na tej aukcji klik
Tak więc nie musisz odkręcać centralnej nakrętki - jeśli ją odkręcisz to zejdzie Ci cała piasta z bębnem i nie dostaniesz się do szczęk
-
U mnie nie ma żadnych śrub krzyżakowych, zaś szpilki są wbite w bęben. Jestem nowicjuszem w temacie mechaniki, ale tutaj już ogarniam, że są co najmniej 2 rodzaje tych bębnów. Tak, jak Ty to opisujesz, to wyglądają bębny w 1.6 (mówię na bazie tego, co widziałem).
Jedyna opcja jaka jeszcze zostaje to taka, że górnej części bębna nie trzyma u mnie nic poza zakręconym kołem. Wtedy po zdjęciu koła powinienem od razu ściągać zewnętrzną część bębna. Ta opcja wydaje mi się jednak mało logiczna. Możliwe, że jednak tak jest ?
-
A gdybyś zrobił zdjęcie tego bębna?
Imo, bęben powinien trzymac się wyłącznie na dwóch wkrętach (na końcówki philips - krzyżakowe). Szpilki są prasowane w piastę a przez bęben jedynie przechodzą. Fakt, przy zgubionych wkrętach mocujących bęben do piasty, samo koło może go "trzymać".
Zrób zdjęcie i wrzuć do tematu a będziemy mądrzejsi