Płyn hamulcowy - ucieka.
-
wymienic samemu dasz rade
jesli wiesz w ktora strone sie odkreca sruby, masz odpowiednie narzedzia i rope/wd40. Sruby
jesli nie byly ruszane mogą ciezko isc/ uwyrac sie a wtedy to juz tylko wiertarka i
gwintownik. Przydadza sie klucze oczkowe innymi lepiej nie luzuj srub.
Tarcze przednie +klocki OK.
ale przewody kupujesz proste chocby na francuskiej i gniesz wg starych przewodow. Czemu
zaciski chcesz wymieniac? moze wystarczy kupic zestaw do regeneracji. bo z zakupem nowych w
200zł sie w calosci nie zamknie raczej.
Same przednie tarcze proste
na allegro z 100zł komplet do tego klocki z 50zł + przewody+plyn, to w 200 moze pojdzie.
Zacisk to 40zł sztuka uzywki
najtanszej.
Zlokalizowales miejsce z
ktorego Ci cieknie plyn?Nie no nie musze tych zacisków wymieniać, tak tylko rzuciłem pomysł myślałem, że też się wymienia Po tarcze też na francuzką zajade bo czasem jest taka sama cena jak na allegro.
Miejsca jeszcze nie zlokalizowałem, odebrałem dzisiaj drugie auto od blacharza (po wypadku) i teraz narazie nim jeżdzę bo muszę tam troche pogrzebać i oddać matuli więc i tak czym prędzej muszę to zrobić. Jutro pojadę na francuzką zobacze jak ceny wyglądają.
I znów ogrom pracy mnie czeka
mysle ze 1000zł powinno
starczyćJa chce same przednie hamulce wymienic a nie pół auta
Jak nie cieknie z zacisków,
to po co je wymieniać? Może któryś przewód gumowy puścił. W każdym razie nie wolno z tym
jeździć, bo siebie i kogoś rozwalisz. Natychmiast na kanał i obejrzeć felgi od środka, która
mokra od płynu.No popatrzę dokładnie jutro. Kurde tak straszycie, żeby nie jeżdzić aż sam sie boje ale 2 dni jezdziłem tylko, że coraz gorzej się robi, jak cofam to w tych kołach już piszczy, szura aż strach :totalszok:
Jutro się tym zajmę.
Jeszcze pytanko, cylinderki jakieś tam są bo coś słyszałem takiego ale nie wiem gdzie to jest ? To na zaciskach czy przewodach ?
-
Jeszcze pytanko, cylinderki
jakieś tam są bo coś słyszałem takiego ale nie wiem gdzie to jest ? To na zaciskach czy
przewodach ?Cylinderki i zaciski to jedno i to samo, potocznie raz się mówi cylinderki, raz zaciski. A tak naprawde cylinderki są w zaciskach, płyn hamulcowy wypycha wpasowane w nie tłoczki, które naciskają na klocki dociskając je do tarczy, powodując hamowanie.
-
Cylinderki i zaciski to jedno i to samo, potocznie raz się mówi cylinderki, raz zaciski
Zaciski hamulcowe stosujemy przy hamulcach tarczowych, cylinderki przy bębnowych, to chyba nie takie trudne do rozkminienia :)Z resztą co tu pisać o nazewnictwie, póki co google działa i ma się świetnie- można korzystać do woli
-
tak a kto dzis mi pod chata przejezdzał sedanem?:D
jak zaciski by ciekly to all obczaic i mozna reperaturki kupic za 20-30zł
na francuskiej sadze ze beda mieli taniej klocki, a tarcze pewnie podobnie z przesylka. -
Tak wiem już o co chodzi Cylinderki rozpychają szczęki w hamulcach bębnowych a zaciski jak to zaciski zaciskają tarcze w hamulcach tarczowych Wiec nie jest to to samo.
Tarcze już zamówiłem razem z klockami na francuzkiej, jutro będą koszt - 145zł (90zl tarcze i 55 klocki) więc na allegro wyszło by drożej nawet bez przesyłki chyba
tak a kto dzis mi pod chata przejezdzał sedanem?:D
To gdzie Ty Wesyl mieszkasz ?
No jechałem rano do pracy przyznaje się bez bicia choć mogłem audi ale wole mojego swifta Jutro już pojadę audi a po pracy zrobie moje maleństwo :diabel:
Mam nadzeję, że dam rade bez przeszkód jutro już nim wyjechać
-
kolo jaskolczej,
Jesli bedziesz cos dlubal z plynem to pamietaj zeby trafil do jakiegos pojemnika i zeby omijał lakier auta;]
jak rozwalisz sruby ktore trzymaja tarcze przy piascie to w casto dostaniesz takie(sprawdzone;]). -
Zeby nie zakładać nowego tematu... ma może któryś z kolegów namiar na jakąs firme która moze dorobić przewody do swifta mk3? Walcze z cieknącym przewodem przy lewym tylnym kole juz pare miesiący bo u mnie w TM mają tylko jakies głupie gwintowane końcówki które nijak nie pasujądo swiftowych (nie idzie tego dokręcić) i dolewam płynu, który przecieka jak kobieta w okres, a hamulce działają przez to tak że zdąże odmówić pacierz zanim swift sie zatrzyma, także byłbym wdzieczny za namiar do firm które mogłyby pomóc z moim problemem pisałem juz do paru gości z alledrogo, ale mają tylk do swifta III (co to jest za wynalazek?!- wg wikipedii to swift mk6, czyli raczej mało pomocne)
-
kolo jaskolczej,
Jesli bedziesz cos dlubal z
plynem to pamietaj zeby trafil do jakiegos pojemnika i zeby omijał lakier auta;]
jak rozwalisz sruby ktore
trzymaja tarcze przy piascie to w casto dostaniesz takie(sprawdzone;]).Łe to nie ja byłem, koło jaskółczej dzisiaj nie jechałem. Ja z Dąbrówki na przylep śmigam.
Ok, z płynem chyba nie będę dłubał przy wymianie tarcz i klocków chociaż chyba przydało by się go wymienić ?
Uuuu
Zamówiłem tarcze płaskie, nie wentylowane bo jak patrzałem to moje nie były wentylowane a teraz czytam tu: http://www.nf.swift.webpark.pl/ham.htm i widzę, że d.. dałemNie podejdą mi te nie wentylowane ? :zly:
-
qrde wisniowy sedan, z ciemnymi tylnimi szybami, na alu takich jak Twoje, za kierowncia siedzial koles okolo 20-30 ciemne wlosy, tlumik delikatnie zapierdzial. Po poludniu jechal jaskółcza w strone jędrzychowa a raczej stał bo ta ulica wiadomo...
No zalezy ile ma tamten plyn, jesli nie wymieniales Ty go, to licz sie ze ktos go wczesniej tez nie wymienial.
-
Zeby nie zakładać nowego
tematu... ma może któryś z kolegów namiar na jakąs firme która moze dorobić przewody do swifta
mk3? Walcze z cieknącym przewodem przy lewym tylnym kole juz pare miesiący bo u mnie wW ASO za około 50PLN mają. Na 100% z przewodu leje czy może cylinderek przy gwincie zrobił ?
-
qrde wisniowy sedan, z
ciemnymi tylnimi szybami, na alu takich jak Twoje, za kierowncia siedzial koles okolo 20-30
ciemne wlosy, tlumik delikatnie zapierdzial. Po poludniu jechal jaskółcza w strone jędrzychowa
a raczej stał bo ta ulica wiadomo...
No zalezy ile ma tamten plyn,
jesli nie wymieniales Ty go, to licz sie ze ktos go wczesniej tez nie wymienial.Hmm kurde no to tak jak ja ale wczoraj chyba tamtędy nie jechałem bardzej przedwczoraj no ale sam już nie wiem. Wisniowy sedan z ciemnymi szybami i tłumikiem pierdzącym jest chyba jeden w zielonej więc albo Tobie się pomyliły dni albo ja nie pamiętam gdzie i kiedy jeżdzę
Btw. Tarcze i klocki odebrane, przysżły jednak wentylowane więc jadę montować
Płyn też jest więc lece się bawić.Zdam relację jak poszło
-
No więc, tarcze i klocki nowe na miejscu ale nie wiem czy czasem nie schrzaniłem otóż hamulec chodzi bardzo słabo i jest "długi" czyli muszę wcisnąc do samego końca, co prawda łapie już od góry ale delikatnie. I teraz pytanko czy tak ma być na początku czy może klocki zamontowałem za daleko od tarczy ?
-
No więc, tarcze i klocki nowe
na miejscu ale nie wiem czy czasem nie schrzaniłem otóż hamulec chodzi bardzo słabo
i jest "długi" czyli muszę wcisnąc do samego końca, co prawda łapie już od góry ale
delikatnie. I teraz pytanko czy tak ma być na początku czy może klocki zamontowałem za daleko
od tarczy ?cos z plynem robiles wiec...
odpowietrzales? odpowietrzales zaczynaljac od odpowiedniego kola? pozatym jak tarcze dotykales palcami a choc troche tluste byly to iles hamowan bedzie slizgajacych sie klockow przednich -
Wielkie dzięki, wydrukowałem te materiały i podjade do partaczy co niepotrafili dorobić końcówek chociaż dałem im starą na wzór cylinderek wymieniałem niecały miesiąc temu bo rzeczywiście zrobił , teraz leci z nowych przewodów bo mają jakieś gwinty dziwaczne...
-
Jeżdzę sobie już jakiś czas i niby wszystko dobrze (co prawda hamulec jeszcze nie jest żyleta ale myślę, że to kwestia dotarcia) jednak dzisiaj sobie śmigałem po mieście trosze agresywniej (goniłem kolesia bo chciał dotrzeć szybciej niż Swift swoją Astrą ) no i kurcze wpadłem troszkę w "nie równość" dwoma kołami (duża nie równość) i kurcze coś zaczęło mi ostro zgrzytać przy skręcaniu. Więc myślę sobie że moje zużyte już amorki przednie i przeguby dały sobie spokój i czas wywalić kolejnie sianko w Swifcika na właśnie te częsci. No ale dojechałem do miejsca docelowego (jako pierwszy oczywiście ) i patrze sobie z zewnątrz przednich kół tak z ciekawości i normalnie się tarcze nagrzały że aż felgi gorące i dotkąć ciężko :totalszok:. Potem wracając do domu (jakieś 10km miastem) już nie były aż tak palące no ale zimne też nie. Takie ciepłe poprostu ale bez problemu dotkąć itp.(mowa o felgach) Ale tych zgrzytów już nie było
I teraz nie wiem czy dalej tam mam coś z hamulcami nie tak czy to normalka, że się nagrzało czy o co chodzi ? Jak myślicie ? W sobote chciałym na majówkę jakieś jeziorko zahaczyć i teraz kurcze aż sie boje więc proszę o pomoc i radę SwiFtowców Fachowców
Aha, od zmiany tarcz i klocków zrobione jakies 300km.
Ps: Układu dalej nie odpowietrzałem