SS 1.0 GL 99r. Mróz-jak odpalać ? Szyby zamarzają wewnątrz...
-
taka ciekawostka... orlen ma lpg z tego samego zrodla co auchan przynajmniej tu u nas na
slasku, jak jest z reszta polski nie mam pojeciahehe.. apropos paliw auchan... wiem jedno... raz zatankowałem i nigdy więcej... wyjechałem ze stacji i zapalił się check... suza zaczęła strajkować i przyspieszenie było w tydzień do setki a na 20 litrach zrobiłem 2/3 km co robię normalnie... ja na podlasiu mam rodzimą stację pronaru i narazie nie narzekam... polecam również shell... a niestety rodzimy orlen serdecznie odradzam... kolega wczoraj zatankował i niestety... przy -25 auto stoi....
-
hehe.. apropos paliw auchan... wiem jedno... raz zatankowałem i nigdy więcej... wyjechałem ze
stacji i zapalił się check... suza zaczęła strajkować i przyspieszenie było w tydzień do
setki a na 20 litrach zrobiłem 2/3 km co robię normalnie... ja na podlasiu mam rodzimą
stację pronaru i narazie nie narzekam... polecam również shell... a niestety rodzimy orlen
serdecznie odradzam... kolega wczoraj zatankował i niestety... przy -25 auto stoi....ja osboscie zawsze shell v-power 95
-
hehe.. apropos paliw auchan... wiem jedno... raz zatankowałem i nigdy więcej... wyjechałem ze
stacji i zapalił się check... suza zaczęła strajkować i przyspieszenie było w tydzień do
setki a na 20 litrach zrobiłem 2/3 km co robię normalnie... ja na podlasiu mam rodzimą
stację pronaru i narazie nie narzekam... polecam również shell... a niestety rodzimy orlen
serdecznie odradzam... kolega wczoraj zatankował i niestety... przy -25 auto stoi....a ja tankuje na Bliskiej (Orlen) i jest wszystko ok ! <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Jak na stacji widzisz dwie duże butle, to w końcu nie wiesz czy w nich jest gotowy gaz czy może
"składniki" których proporcje odmierzane sa elektronicznymi pompami. Nie wiem czy MKV na
100% ma rację, ale coś w tym jest, bo wiadomo, że gaz się trafi raz lepszy a raz gorszy.
musi być jakaś tego przyczyna.Musi być bo:
1. Jak wyjaśnisz, że każda stacja nawet tego samego koncernu może mieć różną jakość LPG.
2. Duże stacje mają duże zbiorniki. Jednego dnia masz np temperaturę 0 stopni a 2 dni później -20 więc trzeba zrobić bardziej "mrozo odporną" mieszankę <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> -
Musi być bo:
1. Jak wyjaśnisz, że każda stacja nawet tego samego koncernu może mieć różną jakość LPG.tak jak pisalem, zalezy jak rozlewnia wymiesza
2. Duże stacje mają duże zbiorniki. Jednego dnia masz np temperaturę 0 stopni a 2 dni później
-20 więc trzeba zrobić bardziej "mrozo odporną" mieszankękolego tak samo jak przy benzynie czy dieslu, tak samo i przy lpg istnieje cos takiego jak mieszanka zimowa.. i nie ma znaczenia czy jest na dworze 0 stopni czy -15, to w okresie zimowym sklad tej mieszanki pozostaje bez zmian..
-
kolego tak samo jak przy benzynie czy dieslu, tak samo i przy lpg istnieje cos takiego jak
mieszanka zimowa.. i nie ma znaczenia czy jest na dworze 0 stopni czy -15, to w okresie
zimowym sklad tej mieszanki pozostaje bez zmian..Widzę, że musimy jakieś źródła w internecie znaleźć gdzie jest mieszany LPG bo coś nie możemy tego ustalić <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" />
-
Musi być bo:
1. Jak wyjaśnisz, że każda stacja nawet tego samego koncernu może mieć różną jakość LPG.
2. Duże stacje mają duże zbiorniki. Jednego dnia masz np temperaturę 0 stopni a 2 dni później
-20 więc trzeba zrobić bardziej "mrozo odporną" mieszankęHehe... Spokojnie, stacje nic same nie mieszają. Pracowałem i wiem <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Już wyjaśniam:
Są zazwyczaj dwa zbiorniki i obydwa są podłączone równolegle, co wyrównuje ciśnienie. Zbiorniki napełnia wykwalifikowany pracownik kóry przywozi gaz w cysternie. Dla Lotosu, gdzie pracowałem była to firma GASPOL. Zbiorniki są duże, ale nigdy nie są pełne! Napełnia sie je na max 80% - góra 85. Gdyby w jednym zbiorniku walnął zawór i nie można go przykładowo napełnić gazem z cysterny - mieliśmy taki przypadek, tankowany jest drugi. Zbiorniki można dowolnie odcinać, pozwalać na przelanie się gazu po równo itp. ALE W OBYDWU JEST TO SAMO PALIWO DOSTARCZANE PRZEZ RAFINERIĘ! Nikt nic na stacji nie miesza bo się nie da <img src="/images/graemlins/myjzeby.gif" alt="" />
Wody Wam tam nie dolewamy <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" />
A co do mrozoodpornej mieszanki to już w ogóle mit... rozumiem że Diesel... ok, ale nie gaz! Gaz jest skroplony w temperaturze około -70 stopni z tego co pamiętam, więc takie mrozy nie robią na nim wrażenia... W końcu po to obsługa stacji nosi (a przynajmniej powinna nosić) rękawice ochronne. "poparzenie" gazem to tak naprawdę silne odmrożenie. Poza tym nie myślcie że ktoś zadawałby sobie trudu zmieniać mieszankę gazu odpowiednio do mrozów. Jak spadnie temperatura to zmniejszy się objętość gazu w zbiorniku i z 80% zrobi sie 70. Jak będzie upał to zrobi się 90% i dlatego zostawia sie trochę wolnego miejsca. ZAWSZE.
I jeszcze mała rada dla wszystkich: Tankujemy auto rano, gdy po całej nocy benzyna/diesel/gaz jest najzimniejszy i ma najmniejsza objętość. W ciągu dnia temperatura rośnie i paliwko rozszerza sie nam w zbiorniku <img src="/images/graemlins/cool.gif" alt="" /> Dalej nie muszę chyba tłumaczyć. Płacisz za 20l, dostajesz w rzeczywistości 21... itp <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> W zimie nie odczujemy różnicy ale wiosną gdy w nocy temperatura spada do kilku stopni a w dzień potrafi przekroczyć 20 - owszem.
Pozdrawiam!
-
Widzę, że musimy jakieś źródła w internecie znaleźć gdzie jest mieszany LPG bo coś nie możemy
tego ustalićzobacz mojego posta nieco wyżej <img src="/images/graemlins/devil.gif" alt="" />
-
Hehe... Spokojnie, stacje nic same nie mieszają. Pracowałem i wiem
Już wyjaśniam:...generalnie masz racje z tym wszystkim, tyle ze co do mieszanki zimowej w przypadku lpg to jest ona zmieniana w zaleznosci czy jest to lato czy zima.. nie ze wzgledu na to czy ta mieszanka zamarznie czy nie (bo obaj wiemy ze nie zamarznie), ale ze wzgledu na to ze przy mieszance letniej czyli tej bardziej standardowej auta w zime mialyby wiekszy problem z jezdzeniem.. musi byc wtedy ta mieszanka bardziej bogatsza w propan
-
generalnie masz racje z tym wszystkim, tyle ze co do mieszanki zimowej w przypadku lpg to jest
ona zmieniana w zaleznosci czy jest to lato czy zima.. nie ze wzgledu na to czy ta
mieszanka zamarznie czy nie (bo obaj wiemy ze nie zamarznie), ale ze wzgledu na to ze przy
mieszance letniej czyli tej bardziej standardowej auta w zime mialyby wiekszy problem z
jezdzeniem.. musi byc wtedy ta mieszanka bardziej bogatsza w propanNo jest to zapewne podobnie jak z ON który jest zimowy/letni. Do benzyny można sobie dolać denaturatu, do diesla depresatora a do LPG... no właśnie... I dlatego rozumiem obawy ludzi którzy jeżdżą na gazie. Ale generalnie nic złego nie powinno się dziać <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
Jak za pierwszym razem zapalasz to zapalaj tak jakby silnik był zagrzany, czyli tylko na
dosłownie 1-2 sekundy i koniec, a później normalnie zapaliszU mojej Suzi wyraźnie czuć jak olej jest gęsty. Aku mam już nie najmłodszy ale w lecie kręci, a w zimie... Na szczęście autko mam w garażu więc nie jest źle, choć przy postoju 3 noce na dworze też mi zapalił (-10) ale teraz mrozik jeszcze większy...
Ja mogę potwierdzic tylko że metoda podana przez MKV żeby włączyć przed próbą uruchomienia silnika jakiś odbiornik prądu na chwilkę działa. Akumulator się "budzi do życia" i wtedy dajemy pełną parę na rozrusznik. Można np. światła awaryjne włączyć na chwilę. Inna sprawa że to zimne odpalanie mnie martwi bo skoro ten olej jest tak gęsty to wyobrażam sobie co się tam dzieje w momencie odpalania i po prostu bardzo żałuję że po kupnie auta nie zalałem półsyntetyku, bo zużycie oleju jest dosłownie śladowe. Uczcie się na moim błędzie i gdy nie wiecie co było lane, lejcie tylko półsyntetyk. Różnica jest.
-
ja kiedyś jak miałem kaszlaka to aku obkładłem styropianem gr.2-3cm i troszke pomagało
Tylko jak potem robiło się cieplej na dworze, to twój aku się nie nagrzewał i dalej jakby stał na mrozie. Patent ze styropianem działa niestety w obie strony... Jak jest sprawny aku i dobre ładowanie (patrz właściwe), to żadne obkładanie akumulatora nie jest potrzebne.
-
heh ważne, że coś dawało a takie środki ułatwiające rozruch na zimnym silniku działają? Też
zastanawiam się czy one są zupełnie obojętne dla silnika... czy np w jakiś sposób nie
szkodzą...Takie środki typu samostart nadają się do bezpiecznego dla silnika stosowania tylko w starych silnikach gaźnikowych i ewentualnie w starych ropniakach
-
ja osboscie zawsze shell v-power 95
Pozwole sobie dodac ze ja rowniez. Roznica w cenie miedzy Shellem a innymi stacjami to okolo 15-20 groszy na litrze. Na 40'to litrowym zbiorniku to przeplacanie rzędu 6-8 złotych a mozna przejechac ponad 50 km wiecej niz po np statoilu a i dla silnika i calego ukladu zasilania na pewno zdrowiej tankowac porzadne paliwko <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
Mam pytanie , w sytuacji gdy akumulator działa a na mrozie silnik nie odpala .. znaczy kręci ale
nie zaskakuje..wczoraj tak miałem ale po paru sek. odpalił . Niestety dziś jest zimniej a
nie miałem go czasu rano odpalić. Zastanawiam się co zrobić jakby nie zaskoczył wieczorem.
Akumulator jest nowy (niecałe 3 miesiące). Proszę o jakieś rady gdyż to moja pierwsza zima
z Suzą. Słyszałem że są jakieś preparaty rozruchowe ale podobno to szkodzi aucie? Macie
jakieś "swoje metody"
I może wiecie co zrobić ze szronem na szybach wewnątrz.. że skrobanie "lodu" działa to wiem ale
czy może są jakieś rady jak go zniwelować aby nie powstawał ponieważ mam go więcej wewnątrz
niż na zewnątrz..i to dużo więcej..może mam jakieś nieszczelności czy też jakiś filtr do
wymiany..strasznie to uporczywe zjawisko..
PozdrawiamDzisiaj pierwszy raz mialem niemila niespodzianke na mrozie..... nie chcial odpalic. Probowalem kilka razy po 2-5 sekund zeby nie uszkodzic rozrusznika... Ale sprobowalem jeszcze raz po kilku minutach i co prawda z szarpnieciem, ale odpalila moja Suzi
-
A co do mrozoodpornej mieszanki to już w ogóle mit... rozumiem że Diesel... ok, ale nie gaz! Gaz
jest skroplony w temperaturze około -70 stopni z tego co pamiętam, więc takie mrozy nie
robią na nim wrażenia... W końcu po to obsługa stacji nosi (a przynajmniej powinna nosić)
rękawice ochronne. "poparzenie" gazem to tak naprawdę silne odmrożenie. Poza tym nie
myślcie że ktoś zadawałby sobie trudu zmieniać mieszankę gazu odpowiednio do mrozów. Jak
spadnie temperatura to zmniejszy się objętość gazu w zbiorniku i z 80% zrobi sie 70. Jak
będzie upał to zrobi się 90% i dlatego zostawia sie trochę wolnego miejsca. ZAWSZE.
I jeszcze mała rada dla wszystkich: Tankujemy auto rano, gdy po całej nocy benzyna/diesel/gaz
jest najzimniejszy i ma najmniejsza objętość. W ciągu dnia temperatura rośnie i paliwko
rozszerza sie nam w zbiorniku Dalej nie muszę chyba tłumaczyć. Płacisz za 20l, dostajesz
w rzeczywistości 21... itp W zimie nie odczujemy różnicy ale wiosną gdy w nocy
temperatura spada do kilku stopni a w dzień potrafi przekroczyć 20 - owszem.
Pozdrawiam!Z objętością gazu masz rację...
Ale część, gdzie piszesz że nie ma mieszanki zimowej to można tylko włożyć między bajki bo nawet po tym jak wyjaśniłem co i jak i dlaczego dalej nie rozumiesz (albo po prostu nieuważnie czytasz). ty piszesz o temperaturze CIECZY, że ma około -70 stopni a ja mówię o temperaturze PAROWANIA.
Najprościej jak mogę tłumacząc jeśli powiedzmy masz temperaturę powietrza -20 stopni to jeśli w mieszance propan/butan będziesz miał za dużo butanu który paruje w temperaturze -0.5 stopnia to ciecz nigdy nie odparuje do stanu lotnego czyli takeigo jaki jest wymagany do sprawnego działania silnika. Musisz zmieszać te 2 gazy w takich proporcjach, żeby z fazy ciekłej do fazy lotnej taka mieszanka mogła przejść już w temperaturze mniejszej niż -20 stopni i dlatego większość mieszanki stanowi propan który odparowuje już przy -42 stopniach.
Czy teraz jest to bardziej zrozumiałe ?? -
Dzisiaj pierwszy raz mialem niemila niespodzianke na mrozie..... nie chcial odpalic. Probowalem
kilka razy po 2-5 sekund zeby nie uszkodzic rozrusznika... Ale sprobowalem jeszcze raz po
kilku minutach i co prawda z szarpnieciem, ale odpalila moja SuziNo ja się muszę pochwalić, że Zuzia dała radę <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> nie za pierwszym razem, bo podobnie jak Ty nie trzymałam jej długo. Za drugim razem zaskoczyła. Sąsiad odpalał się od auta mojego kolegi, też myślałam, że mnie to czeka a tu niespodzianka. Byłam z niej taka dumna <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
No ja się muszę pochwalić, że Zuzia dała radę nie za pierwszym razem, bo podobnie jak Ty nie
trzymałam jej długo. Za drugim razem zaskoczyła. Sąsiad odpalał się od auta mojego kolegi,
też myślałam, że mnie to czeka a tu niespodzianka. Byłam z niej taka dumnaNa szczęście w najbliższym czasie temperatury w nocy nie będą spadać poniżej -10 st. C, więc nasze akumulatory odżyją trochę...
-
Z objętością gazu masz rację...
Ale część, gdzie piszesz że nie ma mieszanki zimowej to można tylko włożyć między bajki bo nawet
po tym jak wyjaśniłem co i jak i dlaczego dalej nie rozumiesz (albo po prostu nieuważnie
czytasz). ty piszesz o temperaturze CIECZY, że ma około -70 stopni a ja mówię o
temperaturze PAROWANIA.
Najprościej jak mogę tłumacząc jeśli powiedzmy masz temperaturę powietrza -20 stopni to jeśli w
mieszance propan/butan będziesz miał za dużo butanu który paruje w temperaturze -0.5
stopnia to ciecz nigdy nie odparuje do stanu lotnego czyli takeigo jaki jest wymagany do
sprawnego działania silnika. Musisz zmieszać te 2 gazy w takich proporcjach, żeby z fazy
ciekłej do fazy lotnej taka mieszanka mogła przejść już w temperaturze mniejszej niż -20
stopni i dlatego większość mieszanki stanowi propan który odparowuje już przy -42
stopniach.
Czy teraz jest to bardziej zrozumiałe ??Tak, ale zapewniam Cię że ta mieszanka przychodzi na stację po prostu jako "LPG". I niezależnie czy jest -2 czy -20, jest to ta sama mieszanka. Może źle to ująłem że nie ma zimowej odmiany LPG, pewnie jest, tylko że % propanu nie zmienia się przy każdym zawahaniu temperatury. A już zapewniam Cię że obsługa stacji nie ma z tym nic wspólnego <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
Tak naprawdę to nas nikt nie uczył czy mamy jakiś gaz zimowy ale w danych dotyczących LPG Lotosu można znaleźć informację że zawartość propanu może wahać się między 18 a 55 % więc miałoby to sens. To wyjaśnia też czemu czasem gaz wydaje się dobry a czasem auto strasznie muli. Po prostu ustalone normy są dosyć "szerokie". Swoją drogą jakby ktoś znalazł więcej pewnych informacji to sam bym chętnie się dowiedział jak to jest, bo wiem tyle tylko co z pracy na stacji <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
-
Tak naprawdę to nas nikt nie uczył czy mamy jakiś gaz zimowy ale w danych dotyczących LPG Lotosu
można znaleźć informację że zawartość propanu może wahać się między 18 a 55 % więc miałoby
to sens. To wyjaśnia też czemu czasem gaz wydaje się dobry a czasem auto strasznie muli. Po
prostu ustalone normy są dosyć "szerokie". Swoją drogą jakby ktoś znalazł więcej pewnych
informacji to sam bym chętnie się dowiedział jak to jest, bo wiem tyle tylko co z pracy na
stacjiNo tak jak pisałem w najnowszym Motorze albo auto Świecie jest to opisane co i jak <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Podobno też niektóre stacje nie schodzą poniżej 40% zawartości propanu...