Skoda Favorit 91r. nie można odpalić
-
tomekp14 Użytkownik archiwalnynapisał 3 lis 2006, 13:07 ostatnio edytowany przez tomekp14 11 paź 2016, 13:53
Otóż mam problem: podczas jazdy ok 50 km/h wpadłem w lekki dołek i auto zgasło. Zatrzymałem się i próbowałem odpalić ale kręci i nie może załapać. Z popychu też próbowałem i kaplica. Próbowałem kopułke wymienić ale też nic nie dałło. Próbuje go palić na benzynie. Co to może być ??
-
golec20 Użytkownik archiwalnynapisał 3 lis 2006, 14:16 ostatnio edytowany przez golec20 11 paź 2016, 13:53
Otóż mam problem: podczas jazdy ok 50 km/h wpadłem w lekki dołek i auto zgasło. Zatrzymałem się
i próbowałem odpalić ale kręci i nie może załapać. Z popychu też próbowałem i kaplica.
Próbowałem kopułke wymienić ale też nic nie dałło. Próbuje go palić na benzynie. Co to może
być ??Jakies kable pod maską Ci nie pospadały? A moze w skrzynce bezpieczników jakieś przekazniki sie odłączyły, albo kable...
-
Jezu Użytkownik archiwalnynapisał 3 lis 2006, 16:05 ostatnio edytowany przez Jezu 11 paź 2016, 13:53
Otóż mam problem: podczas jazdy ok 50 km/h wpadłem w lekki dołek i auto zgasło. Zatrzymałem się
i próbowałem odpalić ale kręci i nie może załapać. Z popychu też próbowałem i kaplica.
Próbowałem kopułke wymienić ale też nic nie dałło. Próbuje go palić na benzynie. Co to może
być ??Najprawdopodobniej spadły ci kable przy module. Sprawdź je
-
tomekp14 Użytkownik archiwalnynapisał 3 lis 2006, 18:16 ostatnio edytowany przez tomekp14 11 paź 2016, 13:53
Jakies kable pod maską Ci nie pospadały? A moze w skrzynce bezpieczników jakieś przekazniki sie
odłączyły, albo kable...Z kablami wszystko raczej w porządku. Martwi mnie to że na świecach w ogóle prądu nie ma. Wymieniłem cewke i moduł i dalej nic.
-
sylwo28 Użytkownik archiwalnynapisał 3 lis 2006, 18:21 ostatnio edytowany przez sylwo28 11 paź 2016, 13:53
Z kablami wszystko raczej w porządku. Martwi mnie to że na świecach w ogóle prądu nie ma.
Wymieniłem cewke i moduł i dalej nic.Sprawdź cewkę w aparacie zapłonowym.
-
tomekp14 Użytkownik archiwalnynapisał 4 lis 2006, 10:11 ostatnio edytowany przez tomekp14 11 paź 2016, 13:53
Sprawdź cewkę w aparacie zapłonowym.
Sprawdziłem. Też nic. Ja myśle że moglo zrobić się odcięcie, bo zauważyłem ułamany czujnik od klapy silnika. Tylko jak to sprawdzić ?? Mój alarm nazywa się Silicon Car Alarm System i tyle o nim wiem.
-
Motylop Użytkownik archiwalnynapisał 4 lis 2006, 22:30 ostatnio edytowany przez Motylop 11 paź 2016, 13:53
W> Sprawdziłem. Też nic. Ja myśle że moglo zrobić się odcięcie, bo zauważyłem ułamany czujnik od
klapy silnika. Tylko jak to sprawdzić ?? Mój alarm nazywa się Silicon Car Alarm System i
tyle o nim wiem.Nie chce byc zlosliwy ale po jakiego Ci alarm w favoritce rocznik 91?:)
Nie lepiej toto wywalic i miec swiety spokoj?P.S. Kiedys dlugo męczyłem się ze znalezieniem przyczyny awarii - samochod za cholere nie chcial mi odpalic z powodu braku napiecia na cewce. Podejrzewalem jakies dziwne uszkodzenie stacyjki, nawet ja wymienilem. Aby jezdzic łączyłem zacisk na cewce na sztywno z akumulatorem - zeby zgasić silnik trzeba bylo podniesc maske i odłączyć kabelek <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> W końcu okazało się, że to poprzedni właściciel dorobił jakis tajniacki wyłącznik gdzies pod deską rozdzielczą (taki wiejski immobilizer) - a ten ze starosci przekorodował powodując przerwę w obwodzie <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Pozdrawiam
Motylop
Skoda 135L "Rumburak" -
fav135 Użytkownik archiwalnynapisał 4 lis 2006, 22:54 ostatnio edytowany przez fav135 11 paź 2016, 13:53
Nie chce byc zlosliwy ale po jakiego Ci alarm w
favoritce rocznik 91?:)Nigdy nie wiadomo. Ojciec ma przerdzewiałego malucha z 80 roku i się włamywali już kilka razy. Raz nawet zostawili złamany kluczyk w stacyjce, myśleli że wystarczy byle co włożyć i się przekręci, w końcu zabrali tylko koło zapasowe. A do malucha wujka włamali sie po to żeby zabrać fotele,bo miał te lepsze lotnicze. A na Śląsku podobno kradną teraz ostro Polonezy. Nie wiem po co kraść takiego trupa którego pełno leży na złomie i części są za grosze. Na jakiś gnojków pewnie alarm wystarczy, nikt konkretny się do takich staroci raczej nie włamuje.
-
maciekt8 Użytkownik archiwalnynapisał 6 lis 2006, 20:10 ostatnio edytowany przez maciekt8 11 paź 2016, 13:53
Nigdy nie wiadomo. Ojciec ma przerdzewiałego malucha z
80 roku i się włamywali już kilka razy. Raz nawet
zostawili złamany kluczyk w stacyjce, myśleli że
wystarczy byle co włożyć i się przekręci, w końcu
zabrali tylko koło zapasowe. A do malucha wujka
włamali sie po to żeby zabrać fotele,bo miał te
lepsze lotnicze. A na Śląsku podobno kradną teraz
ostro Polonezy. Nie wiem po co kraść takiego trupa
którego pełno leży na złomie i części są za grosze.
Na jakiś gnojków pewnie alarm wystarczy, nikt
konkretny się do takich staroci raczej nie włamuje.Alarm dobra sprawa nam w niedziele w Łodzi pod wydziałem matematyki UŁ ukradli nowe radio kurtki i moje śniadanie hehe. Znajomemu jakiś czas temu ukradli przerdzewiałego poloneza więc nawet prosty alarm dobra sprawa. A jak się samemu podłącza to wtedy jak coś nie gra to samemu można na szybko obejść.
-
sylwo28 Użytkownik archiwalnynapisał 7 lis 2006, 06:56 ostatnio edytowany przez sylwo28 11 paź 2016, 13:53
Alarm dobra sprawa nam w niedziele w Łodzi pod wydziałem matematyki UŁ ukradli nowe radio kurtki
i moje śniadanie hehe. Znajomemu jakiś czas temu ukradli przerdzewiałego poloneza więc
nawet prosty alarm dobra sprawa. A jak się samemu podłącza to wtedy jak coś nie gra to
samemu można na szybko obejść.No a poza tym fajnie jest zaparkować Skodilakiem między nowymi autami pod supermarketem i z dumną miną "piknąć" alarmem i centralnym zamkiem <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
8/10