Moja Suzi robi "łyyyyyyyyyyyyyyyy"
-
To dobre jest: " Ja tam sie nie znam na mechanice , bo swifta mam "
Tak mówie jak cos sie pytaja o częsci naprawy itp.
A jak wszyscy wiedzą swifty sie nie psujahehe, ja mówie ze sprzedalem forda bo sie nie chcialem mechaniki uczyc i kiepsko z czasem stoje, wiec kupilem auto do jazdy po drogach a nie po warsztatach;-)
-
Piasta odpada, bo jak sie tocze to nic nie słychać.
A co do oleju ?? Nigdy nie znalazłem plamy pod
samochodem. Myślicie że ten olej mógł gdzieś
wyparować tak sobie ???Mogło go byc za mało co mogło (oby nie) zaskutkowac uszkodzeniem skrzyni lub mechanizmu różnicowego.
Czy są jekieś różnice gdy:
a) przyśpieszasz,
b) jedziesz jednostajnie,
c) hamujesz silnikiem ? -
Mogło go byc za mało co mogło (oby nie) zaskutkowac uszkodzeniem skrzyni lub mechanizmu
różnicowego.
Czy są jekieś różnice gdy:
a) przyśpieszaszjak przyśpieszam to słysze "łyyyyyy" na każdym biegu
b) jedziesz jednostajnie,
nic nie słysze - leciutko tylko naciskam na gaz, wtedy jest cisza
c) hamujesz silnikiem ?
sprawdze dzisiaj
dzięki
-
jak przyśpieszam to słysze "łyyyyyy" na każdym biegu
nic nie słysze - leciutko tylko naciskam na gaz, wtedy
jest cisza
sprawdze dzisiaj
dziękiJeśli jest to tak zwany "efekt tramwaju" to moja diagnoza brzmi:
Mechanizm różnicowy w sk.biegów (obym się mylił)
Lub jakieś upierdliwe łożysko również w sk.biegów. <img src="/images/graemlins/032.gif" alt="" />
W obydwu przypadkach raczej bardziej opłacalne szukanie sk.biegów (używanej) niż remont.
Bardzo ciężko jest złożyc sk.biegów naprzężając dobrze łozyska.
Z tego co wiem, w Suzuki jest to bardzo trudne <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />Ale ja się nie znam, bo ja mam Tico <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" />
-
Jeśli jest to tak zwany "efekt tramwaju" to moja diagnoza brzmi:
Mechanizm różnicowy w sk.biegów (obym się mylił)
Lub jakieś upierdliwe łożysko również w sk.biegów.
W obydwu przypadkach raczej bardziej opłacalne szukanie sk.biegów (używanej) niż remont.
Bardzo ciężko jest złożyc sk.biegów naprzężając dobrze łozyska.
Z tego co wiem, w Suzuki jest to bardzo trudne
Ale ja się nie znam, bo ja mam Ticonie chce mi sie wierzyć aby skrzynia padła przy 77 tyś przebiegu, w moim starym Cienquwecento miała 90 tys i nic jej nie było
<img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" /> -
nie chce mi sie wierzyć aby skrzynia padła przy 77 tyś
przebiegu, w moim starym Cienquwecento miała 90 tys
i nic jej nie byłoPrzecie piszę, że ja się nie znam <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" />
-
nie chce mi sie wierzyć aby skrzynia padła przy 77 tyś
przebiegu, w moim starym Cienquwecento miała 90 tys
i nic jej nie byłoJa mam 120kkm i od jakiś 80kkm synchronizator dwójki nawala a ostatnio niekiedy i trójka zaczyna być oporna ...
Powiem Ci że ja takie łyyyyy mam jak się spokojnie toczę (ale tylko niekiedy) więc pewnie koła/łożyska.
W Twoim przypadku proponowałbym zbadać przeguby no i sprawdzić jak wygląda olej w skrzyni i czy opiłki nie latają w środku (spuść olej ze skrzyni i już będziesz mniej więcej wiedział co i jak).
Co do skrzyń to się nie wypowiadam ale z tego co na forum widać to niestety to najsłabszy punkt swiftów <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" /> -
Olej w skrzyni mam - odkręciłem ta śrubke przez którą sie wlewa i od razu zaczęło wyciekać.
No cóż - pozostaje z moim łyyyyyyyyy - jeżdże do czasu gdy coś padnie <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
-
Olej w skrzyni mam - odkręciłem ta śrubke przez którą
sie wlewa i od razu zaczęło wyciekać.
No cóż - pozostaje z moim łyyyyyyyyy - jeżdże do czasu
gdy coś padnieNiedawno przesiadłem się na 1,0 z 1,3 ( <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" />) i cały czas nie mogę przyzwyczaić się do "śmiesznych" dźwięków spod maski. Zwłaszcza podczas hamowania silnikiem jakieś takie piszczenie sie wydobywa, ale nie szukam tutaj nieprawidłowości - uznałem, że tak ma być i basta <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />
-
Niedawno przesiadłem się na 1,0 z 1,3 ( ) i cały czas nie mogę przyzwyczaić się do "śmiesznych"
dźwięków spod maski. Zwłaszcza podczas hamowania silnikiem jakieś takie piszczenie sie
wydobywa, ale nie szukam tutaj nieprawidłowości - uznałem, że tak ma być i bastaKurcze na początku tego w ogóle nie słyszałem. Możliwe że taki odgłos nie przeszkadzał mi po przesiadce z Cinquecento 700.
No nic, mój Swift śmiga bezproblemowo więc nic w nim nie kombinuje. Jeżdże dalej.
-
Kiedyś znajomy mechanik miał podobną rozkminkę...
Szukał przyczyny pół dnia i nie znalazł...Gdy już nie wiedział co klientowi powiedzieć stwierdził tylko: "włącz Pan głośniej radio, to nie będzie słychać" <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />A tak poważnie, to powiedz coś bliżej...skąd idą te odgłosy, czy to dzwięk metaliczny czy głuchy...