Polecam "uczciwy" komis :)
-
Sądzę, że na "Rzetelną firmę" szybko złapie się jakiś frajer.
-
Sądzę, że na "Rzetelną firmę" szybko złapie się jakiś frajer.
Zastanawiam się - co taki "certyfikat" oznacza? To, że płacą podatki od ujawnionego dochodu? To, że niezdecydowanych klientów nie zakopują za placem? Czy może jeszcze coś innego
-
Zastanawiam się -
co taki "certyfikat" oznacza? To, że płacą podatki od ujawnionego dochodu? To, że
niezdecydowanych klientów nie zakopują za placem? Czy może jeszcze coś innegoJa myślę, że to, że cofają liczniki o 50% mniej niż konkurencja!
-
Proponuję rozwijać bieżący wątek, dopisując własne doświadczenia z podaniem źródła W końcu oszustwa trzeba demaskować
-
Proponuję rozwijać bieżący wątek, dopisując własne doświadczenia z podaniem źródła W końcu oszustwa trzeba demaskować
Zmieniłem tytuł pierwszego posta na bardziej uniwersalny
-
Tatą jeździł do niedawna mój dobry znajomy...
Może niech znajomy przejdzie się do tego komisu jako kupujący i pogada ze komisantem?
-
Może niech znajomy przejdzie się do tego komisu jako kupujący i pogada ze komisantem?
Mnie korci, żeby się przejść i zapytać, co proponują
-
Zastanawiam się -
co taki "certyfikat" oznacza? To, że płacą podatki od ujawnionego dochodu? To, że
niezdecydowanych klientów nie zakopują za placem? Czy może jeszcze coś innegoPewnie certyfikat dostaje się równie łatwo co przegląd techniczny auta w PL
Każdy kto chce, to ma
A swoją drogą szkoda mi ludzi, którzy zdecydowali się na kupno aut firmy tata, która po kilku latach zwinęła się z rynku... Z tego co pisałeś, że nawet wahacza nie można kupić do 3 letniego auta No i z tego, że 3 letnie auta potrzebują wymiany wahaczy
Widać klienci zachęceni Daewoo i Dacią zaryzykowali i stracili... Twój kolega dał za w pełni wyposażoną Indicę pewnie ok. 40 tysięcy, a po 3 latach sprzedał za 7 tysiaków...
-
Mnie korci, żeby
się przejść i zapytać, co proponująUważaj, żeby Cię jednak nie zakopali za ogrodzeniem
Pokazywali niedawno w TVN Turbo, jak dziennikarzy tej stacji chcieli zamknąć "komisanci" w kantorku i spuścić manto
-
Pewnie certyfikat
dostaje się równie łatwo co przegląd techniczny auta w PL
Każdy kto chce, to
ma
A swoją drogą
szkoda mi ludzi, którzy zdecydowali się na kupno aut firmy tata, która po kilku
latach zwinęła się z rynku... Z tego co pisałeś, że nawet wahacza nie można kupić do
3 letniego auta No i z tego, że 3 letnie auta potrzebują wymiany wahaczyCzęści są np we Wrocławiu. W dawnym salonie Taty obecnie Renault. Żaden problem z zakupem, do Daewoo też mają i sprowadzają, pomimo, że tamta firma jeszcze wcześniej zawinęła się z rynku.
Widać klienci
zachęceni Daewoo i Dacią zaryzykowali i stracili... Twój kolega dał za w pełni
wyposażoną Indicę pewnie ok. 40 tysięcy, a po 3 latach sprzedał za 7 tysiaków...W pełni wyposażona kosztowała ok 26 tys, a nawet taniej, jak dobrze się szukało, gratis dawali Pakiet OC AC NW Też interesowałem i kibicowałem mocno tej marce... Cóż wyszło jak wyszło... Z tego co wiem, to konflikt importera z dealerami spowodował w/w sytuację.
-
Twój kolega dał za w pełni wyposażoną Indicę pewnie ok. 40 tysięcy, a po 3 latach sprzedał za 7 tysiaków...
To golas akurat jest - najtańsza wersja, ale i tak kosztowała ponad 28 tysięcy... 21 tysięcy wtopione w 3 lata (nie licząc kosztu przeglądów i napraw, bo gwarancja nie obejmowała niczego...), to trochę dużo (600 złotych miesięcznie...).
-
Części są np we Wrocławiu. W dawnym salonie Taty obecnie Renault. Żaden problem z zakupem, do Daewoo też mają i sprowadzają, pomimo, że tamta firma jeszcze wcześniej zawinęła się z rynku.
Części są - ale na zamówienie (przynajmniej większość). Tzw. ASO nie jest w stanie sprowadzić niczego "na już" - czeka się minimum kilka - kilkanaście dni, rekordowo czekali na części ponad 2 miesiące (elementy blacharskie i szyba). Daewoo było obecne na rynku wystarczająco długo, by "dorobić się" choćby szerokiej oferty zamienników - w tym oferowanych przez czołowych światowych producentów. Do tego rynek części zamiennych dla DU jest doskonale rozwinięty, bo do dzisiaj po europejskich drogach jeżdżą setki tysięcy samochodów z kapustą na masce, ba - części te są wspólne z częścią samochodów koncernu GM - Oplami, Chevroletami itp. Tata to egzotyka - nie ma zamienników, praktycznie brak części używanych, oryginały mają często dziwne ceny i trzeba je sprowadzać.
W pełni wyposażona kosztowała ok 26 tys, a nawet taniej, jak dobrze się szukało, gratis dawali Pakiet OC AC NW Też interesowałem i kibicowałem mocno tej marce... Cóż wyszło jak wyszło... Z tego co wiem, to konflikt importera z dealerami spowodował w/w sytuację.
Tata wycofała się całkowicie z rynku europejskiego ze względu na niezadowalający wynik finansowy. Co do porównania z Daewoo i Dacią - to zupełnie inna klasa samochodów. Tata to jedna wielka niedoróbka - pomijam ergonomię i jakość materiałów, ale jakość wykonania to coś strasznego. Nawet tłoczniki blach są nieprawidłowo wykonane, blacha w wielu miejscach jest pofalowana (źle uformowana w niesprawnym tłoczniku), jakość części to porażka - choćby elementy zawieszenia rozsypujące się po 30-40 tysiącach km, niesprawne od początku hamulce itp. itd.
Może gdyby udało się rozwijać konstrukcję aut oferowanych przez Tata udałoby się uzyskać w końcu fajne, niskobudżetowe auto, ale na nieszczęście indyjskiego koncernu - konkurencja na rynku europejskim w tym segmencie jest bardzo duża.
-
No to widać jakie to wspaniałe auto skoro ktoś opycha je komisarzom za 7tys za 3 letnie auto. Pewnie w Polsce jest parę osób co plują sobie, że dali ponad 20tys za wynalazek z Indii a za tą kaskę by mięli może nie nowe ale używane porządne samochody.
-
Tata to egzotyka - nie ma
zamienników, praktycznie brak części używanych, oryginały mają często dziwne ceny i
trzeba je sprowadzać.W Europie, zgodzę się
Tata wycofała się
całkowicie z rynku europejskiego ze względu na niezadowalający wynik finansowy.Słyszałem o Polsce, co do innych krajów wydaje mi się, że dalej tam siedzą... W Niemczech na przykład
-
To golas akurat
jest - najtańsza wersja, ale i tak kosztowała ponad 28 tysięcy... 21 tysięcy
wtopione w 3 lata (nie licząc kosztu przeglądów i napraw, bo gwarancja nie
obejmowała niczego...), to trochę dużo (600 złotych miesięcznie...).Wg ogłoszenia komisu jest to najbogatsza wersja z elektryką i klimą
-
Wg ogłoszenia komisu jest to najbogatsza wersja z elektryką i klimą
To miały wszystkie (tj. wersje GLS i GLX). Bogatsze (czyli GLX) miały dodatkowo ABS i poduchę pasażera + jakieś tam gadżety.
-
To miały wszystkie
(tj. wersje GLS i GLX). Bogatsze (czyli GLX) miały dodatkowo ABS i poduchę pasażera- jakieś tam gadżety.
Dla mnie jako użytkownika 19 letniego Swifta GL to wspomaganie i klimka manualna to już wypas
-
No i autko się nie sprzedaje dziwnym trafem Cena została już obniżona z 11600 na 10800...
-
No i autko się nie
sprzedaje dziwnym trafem Cena została już obniżona z 11600 na 10800...Mają z czego schodzić Zresztą kto to weźmie?