Dławi się 1,6 - nikt nie wie co się dzieje
-
Doradźcie.
Od jakiegoś czasu mój swift się dławi. Objawia się to tak, że do około 3k rpm jeżdżąc bardzo delikatnie idzie jechać, ale jak się zacznie dławić to dzieje się tak przy pełnym zakresie obrotów. Dławienie wygląda tak, jakby były przerwy w dostawach paliwa. Na postoju wkręca się do 7k rpm bez problemu, ale jak się chwilę przytrzyma to przerywa. W czasie jazdy takie zadławienia czasem trwają sekundę i można się nawet rozpędzać, ale czasem tak się przydławi, że auto zwalnia mimo, że dodaję gazu. Brak mocy. Jak już dławi się tak mocno, wystarczy, że się zatrzymam, zgaszę i odpalę jeszcze raz i znowu idzie jechać. Kilku mechaników rozłożyło ręce, nie wiedzą co to może być. Kody błędów nic nie wykazują. Uparcie 12 mimo odłączania aku na kilka minut i przejażdzki aż się nagrzeje - konsekwentnie 12. Lałem już różne paliwo, BP 98, Verva 98, na różnych stacjach...bez zmian. Filtry były zmieniane 11kkm temu. Świece kilkaset km temu na NGK - nie pomogło. Na wolnych obrotach standardowo - jak zimny ciut powyżej 1krpm potem spada do 800rpm.
Macie może jakieś sugestie? -
pompa paliwa ? <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" /> kończy sie albo prądu nie dostaje i sie wyłancza <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
taka sugestia <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
-
pompa paliwa ? kończy sie albo prądu nie dostaje i sie wyłancza
taka sugestiabyły takie sugestie, ale czy wtedy by się na postoju bez problemu wkręcał w pełnym zakresie obrotów? A czemu zgaszenie i odpalenie pomaga?
-
były takie sugestie, ale czy wtedy by się na postoju bez problemu wkręcał w pełnym zakresie
obrotów?brak styku na konektorach ? <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" /> przy jakimś wstrząsie sie luzuje ? <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
A czemu zgaszenie i odpalenie pomaga?
bo jak zgasisz autko to prąd jest odłączany i niby to tylko 12V ale zawsze jakieś przyciąganie sie pojawia ( magnetyzm czy jakoś <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" /> ) <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" /> to tylko taka sugestia
sprawdź przewody może to akurat to <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" /> -
były takie sugestie, ale czy wtedy by się na postoju bez problemu wkręcał w pełnym zakresie
obrotów? A czemu zgaszenie i odpalenie pomaga?Miałem coś takiego w Maluchu - pożyczonym - elx jakieś 4 lata temu.
W środku nocy stanął na nieoświetlonej drodze i jeszcze pod górę.
Prawie wytrzaskałem akumulator - dobrze , że był nowy. Do domu dojechałem na ssaniu " Boże , żeby tylko nie zgasł "... a wcześniej " Boże żeby tylko ruszył "... fajnie tak.
Oczywiście pod lampą rozbiórka i nic. W domu po 2-giej w nocy wymontowanie pompy i próba ręczna czy pompuje- trzy naciśnięcia dźwigni i pół wężyka- ale pompowałem ze słoika z etyliną.
Powrót i próba zassania ustami ze zbiornika... i nic - w drugą stronę - myślałem , że mi trąbki pękną i nagle puściło ...Tyle tej fabuły .
Przyczyna - oblepiony " smok ", którym paliwo jest zasysane . Czym oblepiony - jakby strzępkami porwanej folii- później dowiedziałem się , że bezołowiówka posiada rozmaite " dodatki "- niektóre wytrącają się w zbiorniku po dłuższym czasie .
Skąd o tym wiem - z serwisu Stihl. Z piłami dzieje się to nagminnie - czyszczenia gaźników itp.
Piły nie używa się codziennie. Ludzie raczej do nich wynalazków nie leją.
Nie twierdzę , że to napewno to , ale objawy są identyczne ( po postoju odpala )- filtr był czysty.
Spuść paliwo ze zbiornika - wężyk gr.1cm i zobacz - może akurat . -
sie pojawia ( magnetyzm czy jakoś ) <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" />
sprawdź przewody może to akurat to
Tak tak... I jeszcze regulator napięcia. Co prawda w 1.0 ale miałem podobne objawy. Diagnoza: 1 przewód WN i ww regulator. Pomogło <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> -
Jeszcze coś mi się przypomniało - kolega też tak miał w Mitsu. Space wagon - ale tylko przy jeździe do przodu... przerywał i dławił się - dostawał takie napady...
Przyczyna - naderwana wiązka , na postoju chodził dobrze , ale przy ruszaniu ; zmianie biegów etc...
Silnik " ustawiał się trochę inaczej " - pod obciążeniem . W końcu zrobiło się konkretne zwarcie i wymiana komputera.
To tak , żeby nie straszyć. -
no co <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" /> z fizyki jestem do bani <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />
<img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" /> -
Miałem coś takiego w Maluchu - pożyczonym - elx jakieś 4 lata temu.
W środku nocy stanął na nieoświetlonej drodze i jeszcze pod górę.Suzi pod górkę ma prawdziwą katorgę, może faktycznie to podobne jest.
Prawie wytrzaskałem akumulator - dobrze , że był nowy. Do domu dojechałem na ssaniu " Boże ,
żeby tylko nie zgasł "... a wcześniej " Boże żeby tylko ruszył "... fajnie tak.
Oczywiście pod lampą rozbiórka i nic. W domu po 2-giej w nocy wymontowanie pompy i próba ręczna
czy pompuje- trzy naciśnięcia dźwigni i pół wężyka- ale pompowałem ze słoika z etyliną.
Powrót i próba zassania ustami ze zbiornika... i nic - w drugą stronę - myślałem , że mi trąbki
pękną i nagle puściło ...Znaczy, że dmuchnąłeś do zbiornika w miejscu gdzie jest pompa paliwa po jej wymontowaniu, tak?
Tyle tej fabuły .
Przyczyna - oblepiony " smok ", którym paliwo jest zasysane . Czym oblepiony - jakby strzępkami
porwanej folii- później dowiedziałem się , że bezołowiówka posiada rozmaite " dodatki "-
niektóre wytrącają się w zbiorniku po dłuższym czasie .
Skąd o tym wiem - z serwisu Stihl. Z piłami dzieje się to nagminnie - czyszczenia gaźników itp.
Piły nie używa się codziennie. Ludzie raczej do nich wynalazków nie leją.
Nie twierdzę , że to napewno to , ale objawy są identyczne ( po postoju odpala )- filtr był
czysty.Jednym z podejrzeń był właśnie filtr...
Spuść paliwo ze zbiornika - wężyk gr.1cm i zobacz - może akurat .
Co z tym wężykiem 1cm, bo nie kumam? Mechanik ze mnie jak z koziej d....
-
Doradźcie.
A czy jak już silnik osiągnie normalną temperaturę to objawy ustają? -
A czy jak już silnik osiągnie normalną temperaturę to objawy ustają?
Niestety nie, objawy nie mają w ogóle związku z temperaturą.
-
Sprawdź zapłon (wyprzedzenie zapłonu)/
U brata w Renault 5 działo się podobnie jak zapłon się przestawił na MINUS. Na sprzęgle silnik jakby mógł to by wyskoczył do przodu. Ale jak się chciało jechać to nagle brak mocy - na pół sprzęgle męczarnia aby rozpędzić i jechał dopiero jak dostał duuuużo obrotów <img src="/images/graemlins/NO.GIF" alt="" />
Sprawdzić niezawadzi myślę, a tak to bym obstawiał filtr paliwa ale piszesz że wymieniłeś więc w razie czego 1L denaturatu do baku może taka syfiasta benzyna jest w baku ? -
były takie sugestie, ale czy wtedy by się na postoju bez problemu wkręcał w pełnym zakresie
obrotów?Tak. Nawet ze słabym ciśnieniem na postroju sie wkręci na wysokie obroty...