Piaskowanie podwozia
-
Miecho - jeśli już
masz sprężarkę i pistolet, nie posiadasz także końcówki do piaskowania? A może
udałoby się taką końcówkę dokupić?
Chyba, że
piaskowania całego podwozia nie da się zrobić zwykłą sprężarką z końcówką
piaskującą.Mam sprężarkę, nawet kiedyś miałem pistolet do piaskowania. Sprzedałem go jednak. Do piaskowania potrzeba dużego i stale wysokiego ciśnienia (sprężarka z butlą 50l i jednym cylindrem by nie wystarczyła), no i oczywiście czyściwo (sprzedają specjalne czyściwo do tego celu). Zwykły piasek się nie nadaje, przynajmniej ten, który ja testowałem. Owszem, usuwał farbę, ale zostawiał warstwę glinki na "czyszczonej" powierzchni, mimo, że był suchy i drobny. Poza tym trzeba się liczyć ze sporym zapyleniem okolicy - garażu, czy też miejsca pod garażem. Za dużo zachodu. Najlepiej by było mieć wolne, puste pomieszczenie.
BTW - dzisiaj znalazłem w swojej okolicy jeden zakład, w którym piaskują różne rzeczy. Jutro być może pojadę jednym z aut na oględziny. Koleś mówił, że takie rzeczy jak podłoga w aucie wypiaskuje, trzeba się liczyć z kosztem 100zł/h, co moim zdaniem nie jest dużą kwotą. Nie zamierzam czyścić całej podłogi w żadnym z aut, tylko miejsca podejrzane. Ponadto mówił o tym, że przy takim piaskowaniu trzeba mocno uważać na silnik i podzespoły (ze względu na duże zapylenie), no ale z tym to powinni się uporać odpowiednio zabezpieczając wszystko w okolicy roboczej
-
Ciekaw jestem, jak Ci się uda.
Czyszczona powierzchnia pokryta jest tylko farbą i korozją, czy także jakimś starym zabezpieczeniem bitumicznym (np. Bitexem)? -
Ciekaw jestem, jak
Ci się uda.Raczej się nie uda Przynajmniej w tym warsztacie, do którego dzwoniłem i się umawiałem na oględziny. Dzisiaj rozmawiałem z drugim (chyba) współwłaścicielem. Stwierdził, że nie wykona takiej usługi, bo nie mają kanału/najazdu. Nie chciał się podjąć prac przy jeżdżącym aucie. Owszem, robi takie rzeczy, ale w samochodach ciężarowych, pod które da się jeszcze wcisnąć. Ale nie lubi prac, trzeba w końcu uważać na przewody elektryczne/hamulcowe/paliwowe itp. Woli samą karoserię czyścić.
Szukam dalej jakiegoś magika.
Czyszczona
powierzchnia pokryta jest tylko farbą i korozją, czy także jakimś starym
zabezpieczeniem bitumicznym (np. Bitexem)?W tico mam już konserwację, która wymaga odświeżenia. Szczególnie w miejscach, gdzie progi łączą się z podłogą i przy przednim łączeniu nadkoli z podłogą. Być może konieczne będzie jakieś spawanie.
W micrze korodują miejsca niezabezpieczone konserwacją - podwozie jest nią pokryte - czyli blachy w kolorze nadwozia, elementy, do którego montowane jest zawieszenie itp.
-
U mnie w okolicy jest jedna myjnia która myje tiry i gośc proponował mi mycie z usuwaniem starego zabezpieczenia antykorozyjnego.
Mówił że woda+piasek daje radę + jakieś środki myjące.
Ostatecznie nie skożystałem ale może warto podpytać w takiej myjni dla dużych mobilków. -
U mnie w okolicy
jest jedna myjnia która myje tiry i gośc proponował mi mycie z usuwaniem starego
zabezpieczenia antykorozyjnego.
Mówił że
woda+piasek daje radę + jakieś środki myjące.
Ostatecznie nie
skożystałem ale może warto podpytać w takiej myjni dla dużych mobilków.Jeszcze mi wody w kabinie brakuje
Dzięki za podpowiedź, ale wolę nie lać wody przez ewentualne dziury w podłodze, które wyjdą podczas czyszczenia
Jak nie znajdę magika, to sam zabieram się za czyszczenie szlifierą i wiertarą
-
Jak nie znajdę
magika, to sam zabieram się za czyszczenie szlifierą i wiertarąJeśli nie znajdziesz, to tak zrób. Nie ma ciśnienia, że trzeba bardzo ładnie i ostrożnie - to w końcu podwozie, nie blachy karoserii. Ważne, żeby porządnie zrobić.
-
BTW - dzisiaj
znalazłem w swojej okolicy jeden zakład, w którym piaskują różne rzeczy. Jutro być
może pojadę jednym z aut na oględziny. Koleś mówił, że takie rzeczy jak podłoga w
aucie wypiaskuje, trzeba się liczyć z kosztem 100zł/h, co moim zdaniem nie jest dużą
kwotą.No wiesz taka porządna konserwacja to jednak dość pracochłonna jest, więc się w sumie nie dziwię, że taka kwota za godzinę. Widzisz ja dałem za całość 1200zł, ale tak jak już pisałem 5 lat gwarancji i w tym czasie bezpłatne "poprawki", więc wydaje mi się, że dobry interes.
-
miecho przecież to tico,kolego takie auto oskubał bym z piórek w półtora dnia:D,przez parę lat jak zima przychodziła to z początku na warsztacie ręce odpadały od czyszczenia podwozia w celu przygotowania do kompleksowej konserwacji.Takie tico to wisienka na torcie jak przypomnę sobie ile dni spędziłem pod Nissanem Pajero i jak ręce bolały,jak sobie pomyśle że miałbym znowu jakieś duże 4x4 zedrzeć to aż mnie do dzisiaj ciarki przechodzą.Tyle już zrobiłeś że myślę że dasz radę.
-
miecho przecież to
tico,kolego takie auto oskubał bym z piórek w półtora dnia:D,przez parę lat jak zima
przychodziła to z początku na warsztacie ręce odpadały od czyszczenia podwozia w
celu przygotowania do kompleksowej konserwacji.Takie tico to wisienka na torcie jak
przypomnę sobie ile dni spędziłem pod Nissanem Pajero i jak ręce bolały,jak sobie
pomyśle że miałbym znowu jakieś duże 4x4 zedrzeć to aż mnie do dzisiaj ciarki
przechodzą.Tyle już zrobiłeś że myślę że dasz radę.Robiłem to już kiedyś. Zdarłem dosłownie całe podwozie I zalepiłem tęgą warstwą bitgumu. Jakbym miał powtórzyć dzisiaj ten wyczyn, musiałbym tikacza położyć na boku, bo z kanału to nie robota
-
Kwestia dokładnego sprawdzenia starej konserwacji, tylko jak nie zedrzesz, to nie zobaczysz co jest pod spodem... i koło się zamyka... najlepiej zrobić raz, a później tylko uzupełniać... Ja nie mam ambicji robić konserwacji od zera