Nowa opłata ekologiczna na używane auta
-
Unia nałoży nowy podatek na paliwa
Kierowcy narzekają na ceny paliw i z nadzieją spoglądają w przyszłość, jednak ta jest niepewna. UE chce bowiem nałożyć nowy podatek na wszystkie paliwa – pisze Anna Słojewska w „Rzeczpospolitej”.
Bruksela planuje zmienić dotychczasową filozofię opodatkowywania paliw. Aktualnie obowiązujące stawki akcyzy liczone są bowiem od ich objętości, a rozbieżności w wysokości stawek pomiędzy różnymi rodzajami paliw wynikają z historycznych uwarunkowań.
Propozycja nowej dyrektywy zakłada, że podstawą opodatkowania paliw samochodowych i tych wykorzystywanych przez gospodarstwa domowe będzie ich wartość energetyczna. Dodatkowo każde państwo członkowskie będzie musiało nałożyć podatek uzależniony od emisyjności.
W Polsce nowe stawki akcyzy będą wprowadzane stopniowo i zaczną obowiązywać od 1 stycznia 2018 r., podatek węglowy najprawdopodobniej zostanie nałożony na paliwa pod koniec stycznia 2020 roku.Źródło
Nowy sposób opodatkowania energii, ale nie od razuKE chce zmienić sposób opodatkowania energii w UE, by uzależnić wysokość podatku od zawartości energetycznej i emisji CO2. Propozycja budzi obawy m.in. przemysłu motoryzacyjnego, jednak KE ma nadzieję ją przeforsować dzięki 12-letniemu okresowi przejściowemu.
To już drugie podejście Komisji Europejskiej do wprowadzenia w całej UE minimalnej stawki podatku od emisji CO2, tzw. podatku węglowego, w sektorach nieobjętych unijnych systemem handlu emisjami (ETS). Poprzednia propozycja komisarza UE ds. podatkowych Algirdasa Szemety w tej sprawie miała miejsce rok temu. Wówczas nie udało mu się przekonać wszystkich krajów UE, przede wszystkim Wielkiej Brytanii.
Propozycja zawiera drugi element: poza emisją CO2, podatek od energii miałby być uzależniony od zawartości energii w produkcie (liczba gigadżuli w litrze paliwa), co w długiej perspektywie (po 2023 r.) może oznaczać zwiększenie podatku na diesla, który ma więcej gigadżuli w litrze niż benzyna, jak również emituje więcej CO2. Zaniepokoiły się tym koncerny motoryzacyjne, zwłaszcza niemieckie, produkujące silniki diesla, obawiając się, że w związku ze zmianami podatkowymi mógłby na nie spaść popyt.
"Trzeba przeprowadzić reformę podatku energetycznego w Europie, bo nakładamy podatek na pracę, a nie nakładamy go w tym samym stopniu na energię, która niszczy środowisko. Obecna propozycja jest wyważona, przewidziany jest 12-letni okres przejściowy, a dla europejskiego przemysłu i branży motoryzacyjnej najważniejsza jest pewność rozwiązań, by się dostosować i generować innowacje" - przekonywał w środę przewodniczący KE Jose Manuel Barroso.
W środę KE zaakceptowała zmiany do dyrektywy z 2003 r. o opodatkowaniu energii. Żeby zmiany weszły w życie (od 2013 r.), muszą je zaakceptować jednomyślnie wszystkie kraje UE.
KE zapewnia, że zmiany nie oznaczają wzrostu podatków, ale zmianę struktury tak, by zwiększać wykorzystanie biopaliw (tu podatek spadnie) i innych odnawialnych źródeł, a zmniejszać zużycie paliw kopalnych, co pozwoli realizować unijne cele zwiększenia efektywności energetycznej i zmniejszania emisji CO2.
Okres przejściowy dla paliw w transporcie i ciepłownictwie oznacza, że dopiero od 2023 r. kraje będą musiały stosować podatek, który w pełni odzwierciedli liczbę gigadżuli w litrze i emisję CO2. KE nie wyznacza poziomu podatku, a jedynie minimalne stawki (jak do tej pory). To kraje UE same zdecydują, czy wolą np. zmniejszyć opodatkowanie benzyny, czy też zwiększyć opodatkowanie diesla, o ile mieszczą się w minimach: minimum dla benzyny się nie zmieni (359 euro za 1000 l), a dla diesla będzie stopniowo rosnąć (z obecnych 330 euro/1000 l do 412 euro w 2018 r.). W nowym systemie minimalna stawka związana z emisjami CO2 wynosiłaby 20 euro za tonę, zaś za wartość energetyczną - 9,6 euro/GJ. Obecnie wiele krajów stosuje większe podatki na paliwa niż unijne minimum (uzależnione jedynie od wielkości konsumpcji).
"KE jest świadoma, że taki system nie może być wprowadzony z dnia na dzień, dlatego przewidziała okresy przejściowe. Skorzystają z nich sektory spoza ETS, gdzie działalność przemysłowa może być przenoszona poza UE, a także gospodarstwa domowe (ogrzewanie)" - poinformował w środę unijny komisarz ds. podatków Algirdas Szemeta.
Z okresu przejściowego w podatku węglowym może skorzystać Polska oraz osiem innych krajów UE - aż do 2020 r., ze względu na gorszy punkt startu. Ponadto KE nie wyklucza ulg dla rolnictwa, jeśli stwierdzi, że w tym sektorze występuje zjawisko tzw. carbon leakage, czyli przenoszenie działalności i emisji poza UE. Kraje UE będą też mogły wykluczyć z podatku od zawartości energetycznej rolnictwo, jeśli sektor ten w inny sposób zredukuje zużycie energii. Kraje UE będą mogły ponadto wyjątkowo potraktować gospodarstwa domowe, wyłączając je z podatku od CO2 w ogrzewaniu, niezależnie od paliwa.
Komisarz Szemeta uważa, że teraz, w dobie wychodzenia z kryzysu gospodarczego, jest dobry czas na zmiany w podatku energetycznym. Ponadto usuną one zjawisko podwójnego opodatkowania energii. Nie wiadomo jednak, czy wszystkie kraje poprą propozycję KE. Eksperci od transportu wskazują, że z przyczyn politycznych może ponownie sprzeciwić się Wielka Brytania, zaś z przyczyn ekonomicznych Luksemburg.
Źródło -
Tylko jakich części Eksploatacyjne typu klocki są takie same. Różnica może występować jedynie w przegubach. Pewnie jest urządzenie które wspomaga dodatkowo hamulce. W katalogu Fota występują elektryczne modele ale części do nich brak
-
Tylko jakich części Eksploatacyjne typu klocki są takie same.
Różnica może występować jedynie w przegubach. Pewnie jest urządzenie które wspomaga
dodatkowo hamulce. W katalogu Fota
występują elektryczne modele ale części do nich brakNo wlasnie zakup to jedno a brak mozliwosci eksploatacji z powodu braku czesci to drugie
I czemu unia wprowadza daniny za wytwarzanie CO2 a niema zachęt za użytkowanie samochodu elektrycznego
Interesowałem się tez samochodami i silnikami na sprężone powietrze ale w warunkach polskich malo realne niestety
-
No wlasnie zakup to
jedno a brak mozliwosci eksploatacji z powodu braku czesci to drugiePytanie co Ty byś chciał do niego kupować? Silnik jest bezobsługowy.W całym układnie napędowym jedynie mogą zużyć się przeguby. Reszta z założenia pozostaje taka jak w spalinówkach bo po co robić inne wahacze, piasty itp, w tym aucie tylko zespół napędowy jest inny i sposób ogrzewania. A jak skończy się aku to szukasz wg. parametrów.
-
Pytanie co Ty byś chciał do niego kupować?
Ja to bym chciał:
-czujnik położenia pedału przyspieszenia (możliwe że jednakowy jak przy spalinówce)
-części od webasto/ogrzewania
-części sterownika silnika ew. kompletny falownik
-łożyska silnika
-sterownik ładowania
-złącze ładowania
-części układu hamulcowego - m.in. serwo elektryczne - chyba że to inaczej rozwiązaliA jak będziesz szukał autka, to celuj w takie, żeby miało ledy i ksenony a nie halogeny
-
Pytanie co Ty byś chciał do niego kupować? Silnik jest bezobsługowy.W
całym układnie napędowym jedynie mogą zużyć się przeguby. Reszta z założenia
pozostaje taka jak w spalinówkach bo po co robić inne wahacze, piasty itp, w tym
aucie tylko zespół napędowy jest inny i sposób ogrzewania. A jak skończy się aku to
szukasz wg. parametrów.Mialem na myśli jakąś pierdole w układzie napędowym , która możne wyłączyć samochód na wiele tygodni z eksploatacji
-
Ja to bym chciał:
-czujnik położenia
pedału przyspieszenia (możliwe że jednakowy jak przy spalinówce)
-części od
webasto/ogrzewania
-części sterownika
silnika ew. kompletny falownik
-łożyska silnika
-sterownik
ładowania
-złącze ładowania
-części układu
hamulcowego - m.in. serwo elektryczne - chyba że to inaczej rozwiązali
A jak będziesz
szukał autka, to celuj w takie, żeby miało ledy i ksenony a nie halogenyNic z tej listy mnie nie przestraszyło. Jeżeli ludzie sami budują EV to naprawa konstrukcji Siemensa będzie małym pryszczem. Ostatnio z kolegą reanimowaliśmy dwa webasta jedno z Trabanta drugie z ikarusa czy też skot'a, nie było problemów z częściami a obie konstrukcje miały ponad 20lat. Z założenia nie zamartwiam się strasznie do przodu bo bym z domu nie wychodził. Co ma się stać to się stanie. Czy to w EV będzie falownik czy w benzyniaku tłoki się spotkają z zaworami trzeba się z tym zmierzyć i tyle.
-
Nic
czy w benzyniaku tłoki się spotkają z zaworami trzeba się z
tym zmierzyć i tyle.no wiadome
Ale zawory łatwiej zdobyć niż falownik i więcej zamienników jest -
Wiesz jest stara prawda. By oszczędzać najpierw trzeba zainwestować.
Pamiętajmy że koszt 100km w EV to 6-7zł. To co zaoszczędzisz czasem można w auto wsadzić.
Przecież taki wóz też będzie nam gnił więc może się okazać konieczna wymiana progów czy nadkola -
Wiesz jest stara prawda. By oszczędzać najpierw trzeba zainwestować.
Pamiętajmy że koszt
100km w EV to 6-7zł. To co zaoszczędzisz czasem można w auto wsadzić.
Przecież taki wóz
też będzie nam gnił więc może się okazać konieczna wymiana progów czy nadkolaTrabanta EV zrobić
Edit:
Ehh... no i się spóźniłem...
http://www.motogazeta.mojeauto.pl/Premiery/Trabant_powrocil_jako_pojazd_elektryczny,a,149471.html -
Piękny, i ładne parametry. Jednak nie będzie kosztował 16 tysi
-
Co do tych samochodów elektrycznych to nawet niezła opcja...
P.S. Vatenfall się wycofuje z Polski, więc nowy operator pewnie podniesie stawki
-
Rozwiązanie
najtańsze i zdrowe. Najśmieszniejsze jest to że wcale nie takie ekologiczne
Ekofaszyści nalegający na ograniczanie emisji dwutlenku węgla za wszelka cenę
zapominają że ten gaz produkują także zwierzęta, w tym i ludzie. Przeciętny człowiek
w ciągu minuty wydziela 200 cm3 CO2, czyli jakieś 0,36 g CO2, podczas wysiłku (jazda
na rowerze) znacznie więcej (nawet parokrotnie). Współczesne samochody emitują około
1-1,5 g CO2 / km, a więc podobną ilość, jak rowerzysta. Oczywiście pominąłem tu
emisję innych szkodliwych związków - celowo, chodziło mi jedynie o pokazanie że w
bezmyślnym ograniczaniu emisji CO2 (a od tego ma zależeć przyszły podatek
ekologiczny) jesteśmy o krok od absurdu.Te normy emisji CO2 forsuje podobno typek, który nie ma nawet prawa jazdy, więc zwalcza motoryzację jak tylko może
Jak juz po UE będą się poruszały tylko pojazdy elektryczne to wezmą się za prędkość - podobno są zakusy, żeby ograniczyć prędkość w miastach UE do ok. 35 km/h
-
Vatenfall przysłał mi ofertę na nowy kontrakt na poziomie 0.2745zł/kWh w obecnym kontrakcie mam 0,2550zł/kWh. Co by się nie działo kontrakt to kontrakt.
Cena ze strony dla nowych osób 0,3370zł/kWh. Więc mi się opłaca -
Te normy emisji CO2
forsuje podobno typek, który nie ma nawet prawa jazdy, więc zwalcza motoryzację jak
tylko może
Jak juz po UE będą
się poruszały tylko pojazdy elektryczne to wezmą się za prędkość - podobno są
zakusy, żeby ograniczyć prędkość w miastach UE do ok. 35 km/hA potem wprowadzą nakaz strzelania salwy w powietrze przed wjazdem na skrzyżowanie
-
A potem wprowadzą
nakaz strzelania salwy w powietrze przed wjazdem na skrzyżowanieWcale bym się nie zdziwił... Po nich można się już wszystkiego spodziewać.
Tak więc jeździjcie swoimi autkami ile wlezie, nie żałujcie - niedługo być może trzeba będzie z jazdy zrezygnować... Albo z powodu kosztów albo z powodu chorych dyrektyw
A póki co do przodu, oby tylko limit punktowy się nie wyczerpał, bo miśki zaczną znowu w krzakach się czaić, jak liście wyrosną
-
bo miśki zaczną znowu w krzakach
się czaić, jak liście wyrosnąJuż zaczęli. wczoraj na 20km widziałem 4 patrole
-
Od maja 2011.
Daj link, ew. zrodlo.
-
budowa webasta jest prostsza od budowy cepa , mnie bardziej rozchodzi sie o elementy napędu z którymi możne być realny problem
-
A potem wprowadzą
nakaz strzelania salwy w powietrze przed wjazdem na skrzyżowanieZapomniałeś jak było kiedyś , powróci koleś idący przed samochodem coby zwierzyny domowej automobil nie płoszył