Astra II czy Swift?
-
A Suzuki Baleno? Kombi 1997 rok z gazem sekwencyjnym kupisz za 6500 koła spokojnie
Tylko są dwa słabe punkty tego auta: belka zawieszenia przedniego (tzw. ława albo sanki) i skrzynia, do ktorej oryginalnie wsadzali troche za slabe lozyska -
Jak auto głównie na miasto to bierz Swifta,małe,wszędzie tym zaparkujesz Astra większa,ale też bezpieczniejsza... Co do rudej,jak dobrze poszukasz to możesz wyrwać mk IV w fajnym stanie,jak trochę dołożysz to może nawet jakaś wersja z klimą wyrwiesz:d
-
A Suzuki Baleno? Kombi 1997
rok z gazem sekwencyjnym kupisz za 6500 koła spokojnie
Tylko są dwa słabe punkty
tego auta: belka zawieszenia przedniego (tzw. ława albo sanki) i skrzynia, do ktorej
oryginalnie wsadzali troche za slabe lozyskateż bym brał Baleno poczciwe auto, przestronne i duży bagażnik
Sedan - co prawda brzydki, ale dobra opcja -
Kombi jest nieco droższe, ale funkcjonalność o niebo lepsza No i ładnieszy
-
A Suzuki Baleno? Kombi 1997
rok z gazem sekwencyjnym kupisz za 6500 koła spokojnie
Tylko są dwa słabe punkty
tego auta: belka zawieszenia przedniego (tzw. ława albo sanki) i skrzynia, do ktorej
oryginalnie wsadzali troche za slabe lozyskano myślałem o Baleronie, kombik całkiem fajny - ale o co dokładnie biega z tym zawieszeniem i skrzynią? Rozumiem że coś się tam lubi posypać, jakie są m/w koszty napraw? Ewentualnie jak ktoś ma Balerona to może wrzuci parę słów jak to się spisuje?
Co do Swifta to jego zalety znam - na co dzień użytkuje MK III "liter" - fajna furka do miasta - ale ruda zaczyna brać górę i już sam nie wiem czy warto się bawić w łatanie, chyba raczej nie.
Generalnie chciałoby się mieć kombi, tylko pytanie czy warto wywalać 2x tyle kasy no i gdzie Świstaka bez rudej wyszarpać?
-
Zawieszenie samo w sobie jest OK, ale lubią gnić własnie sanki zawieszenia przód - a to jest dosyc droga impreza (nowe 1500), więc trzeba dobrze patrzeć na nie podczas kupowania auta.
Co do skrzyni to w 1,3 daje radę, ale w 1,6 już trochę mniej - słabe łożyska. Ale jeśli ktoś jeździ delikatnie, bez "pałowania" nie powinien się tym martwić :))
Spokojnie można wyrwać młody rocznik za małą kasę, np. ten: http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C11790787
-
Generalnie chciałoby się mieć
kombi, tylko pytanie czy warto wywalać 2x tyle kasy no i gdzie Świstaka bez rudej wyszarpać?zapraszam na stronę www klubu Suzuki :
dział Balenowarto poczytać
-
Pomyśl o późniejszej odsprzedaży auta... Astrę sprzedasz na pewno, a Baleno? Kto to wie. Ja bym brał Astrę - jest tego mnóstwo, można znaleźć dobry egzemplarz.
-
Podejrzewam ze jakbys tu zapytal co wybrac czy astre czy tico to wiekszosc glosow bylaby za tico
Na twoim miejscu bym sie nawet nie zastanawial... jak masz troche wiecej gotowki to bierz astre. Wieksza, komfort nieporownywalny z trabantowatym swiftem, pozniej w razie czego latwo sprzedac. Nie rozumiem ludzi ktorzy obojetnie jakie by auto nei porownywac ze swiftem to poleca swifta.. ok, moze nie jest to zly samochod ale nie przesadzajmy juz -
ja bym się nie zastanawiał i brał bym astre tylko raczej 1,6, a porównywać do swifta to niema sensu i warto dodać, że astra 2 niema już problemów z korozją jak to było w poprzednim modelu czy w Suzuki
-
Jak porownujesz samochody za 6k i 11k pln to ciezko swifta wybronic
Ja kupilem swifta, bo na nic innego nie bylo mnie stac (wywazajac cene i jakosc kupilbym go znow).Gdybym teraz kupowal samochod (majac na wzgledzie to co piszesz, swoje doswiadczenia z Suzuki) to bralbym Baleno kombi, tyle, ze jak najnowsze (owszem mozesz kupic baleno za 6k ale i za 11 tyle ze sporo swiezsze).
-
Ja kupilem swifta, bo na nic
innego nie bylo mnie stac (wywazajac cene i jakosc kupilbym go znow).Jak kupowałem pierwszego Swifta którego mam do dzisiaj to tez głownie z powodów finansowych ale autko przekonało mnie do siebie, prawie 3 lata eksploatacji i praktycznie zero problemów (oprócz korozji) - i dlatego rozważam zakup kolejnej Suzy tylko nowszej i w lepszym stanie blacharskim. Faktycznie do codziennego użytku wystarczył by mi Swift ale biorąc pod uwagę że za coś konkretnego trzeba położyć min 6-7 k, to chyba jednak lepiej dołożyć do 10-11 k, i kupić Astrę która w dłuższej perspektywie będzie chyba lepszym zakupem (zależy mi żebym miał z 5 lat chociaż w miarę spokój - wiem ze Astra '98 to tez będzie stare auto ale mechanicznie można coś tam naprawiać a jak w Suzie zacznie wyłazić blacha to ręce opadają). Generalnie z Waszych wypowiedzi widzę, że Ameryki nie odkryjemy: Astra droższa ale faktycznie to inny samochód niż `Suza i chyba na dłuższą metę lepiej to się opłaca.
Ogólnie dzięki za rady, ewentualnie jak ktoś ma lub miał i wie coś konkretnego na temat takiej Astry (eksploatacja, naprawy itd)to proszę o info. -
ewentualnie jak ktoś ma lub miał i wie coś konkretnego na temat takiej Astry (eksploatacja,
naprawy itd)to proszę o info.
Unikaj 2 litrowych diesli. -
perspektywie będzie chyba lepszym zakupem (zależy mi żebym miał z 5 lat >chociaż w miarę spokój
Zalezy ci na spokoju kup Lanosa http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C10789245
prosta konstrukcja niegniotsa niełamiotsa
-
Zalezy ci na spokoju kup
Lanosa http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C10789245Pomysł niezły ale Lanosa też lubi chwycić ruda.
-
Pomysł niezły ale Lanosa też
lubi chwycić ruda.no właśnie, poza tym jakoś tak już się widzę tym kombi
-
no właśnie, poza tym jakoś
tak już się widzę tym kombiMyslalem ze kupujesz bezawaryjne tanie wozidło , nie samochod na parade
z ta ruda nie przesadzajcie ze lanosa z 2003 zezre rdza
wg mnie za 10 000 jest to rozwiazanie ktore ciezko przebic , pod wzgledem niezawodnosci i ekonomicznosci , sasiedzi nie powiedza WoW ale portfel doceni taki wybor
-
rozwiazanie ktore ciezko przebic , pod wzgledem niezawodnosci i ekonomicznosci , sasiedzi nie
powiedza WoW ale portfel doceni taki wyborPortfel pod jakim względem? Kosztów części? Sądzę, że są podobne. Paliwo? Lanos w dieslu nie występuje, a benzyny żłopią paliwo jak głupie. Praktyczność? Lanos w wersji kombi nie występuje. O komforcie i jakości wykonania nie wspominam. Jak dla wybór Astra vs Lanos jest prosty: Astra, nawet mimo tego, że będzie starsza.
-
Portfel pod jakim względem?
Kosztów części? Sądzę, że są podobne. Paliwo? Lanos w dieslu nie występuje, a benzyny żłopią
paliwo jak głupie. Praktyczność? Lanos w wersji kombi nie występuje. O komforcie i jakości
wykonania nie wspominam. Jak dla wybór Astra vs Lanos jest prosty: Astra, nawet mimo tego, że
będzie starsza.Mam akurat we względzie awaryjności Lanosów i Opli Astra pewne obserwacje... 4 sąsiadów kupiło w tym samym czasie samochody 2 nowe lanosy i 2 nowe astry 1.4 i 1.6, po niemiłych uwagach pt " ...Cóż to za koreański szajs kupiłeś..." i przejechaniu ok 100tys, wnioski są jedne... Astry lądowały 4 razy w serwisach (jeszcze na gwarancji), z powodów zacinających się stacyjek, nierównej pracy silnika lub niezidentyfikowanych problemów z odpalaniem, po ukończeniu "okresu ochronnego", właściciele je sprzedali (ciągłe problemy z zapołonem) ... Lanoski, pomimo utraty gwarancji ( właściciel nie robił przeglądów w serwisie) do dziś spisują się bezawaryjnie (180 tys przebiegu)...
Wnioski są takie: Pomimo lepszego wykonania, Ople Astra niekoniecznie są mniej bezawaryjne od Lanosów, a czy tak o wiele bardziej komfortowe??? Kwestia gustu
-
Wszystko zależy jak trafisz Ojciec ma Astrę z 98(pierwszy właściciel) i odpukać nic się w niej nie dzieje,pomijając wymianę części eksploatacyjnych no ale to norma,auto ma coś 120kkm przelotu i na gwarancji był wymieniany tylko termostat
Kumpel ma po ojcu Asterkę 1.6 ponad 200kkm i był wymieniany wałek rozrządu bo się gdzieś wytarł i popychacz i też śmiga dalej bez problemówEDIT: sory,zapomniałem..znajomi mieli raz problem z imo