Jak serwisować rzadko używany samochód?
-
Kiedyś napisałem wątek - jaki samochód kupić dla żony...
...obecnie mam pytanie jak dbać o taki samochódChodzi mi o wymianę materiałów eksploatacyjnych, oleju itp. Co trzeba robić równie często jak jeżdżone auta bez przerwy a czego wymieniać nie trzeba?
Auto:
Peugot 205 Junior
silnik:
1.0L a dokładniej 950ccm
rok produkcji:
1994
przebieg:
103.400km
przebieg od zakupu (od sierpnia 2009r.):
350kmI właśnie tu jest problem.
Auto choć bardzo mało jeżdżone to jednak jest w 100% sprawne, wymienione tuż po zakupie były niektóre materiały eksploatacyjne (płyny, filtry) natomiast inne sprawdzone (klocki, szczęki, bębny i tarcze hamulcowe, świece zapłonowe).
Odnośnie przejechanych kilometrów to jest to 2 czy 3 razy w miesiącu ok. 10km, może więcej (do marketu, do teściów, na bazar).I pytanie jak na początku - co wymieniać zgodnie z wiekiem a co wymieniać zgodnie z przebiegiem?
-
Na przebieg w takim przypadku nie patrz. Olej wymieniaj co roku, płyn hamulcowy i chłodniczy co dwa lata.
Jeżeli samochód jeździ to w zupełności powinno wystarczyć -
przebieg od zakupu (od
sierpnia 2009r.):
350kmMoje pytanie jest jak najbardziej serio:
czy przy takich przebiegach warto kupować i utrzymywać samochód, czy nie taniej jest taxi? -
Moje pytanie jest jak
najbardziej serio:
czy przy takich przebiegach
warto kupować i utrzymywać samochód, czy nie taniej jest taxi?To jest mój drugi samochód, jako zastępcze auto dla pierwszego, a tym samym auto dla żony.
Samochód jest moim narzędziem pracy, tak więc zawsze musi być w gotowości. Auto zepsute=brak kasy. Tak więc warto w moim przypadku mieć drugie auto -
pamietaj, ze jak auto stoi, to szybciej zuzywaja sie elementy zawieszenia - przeguby, wszelkie elementy gumowe, paski, elektryka (z uwagi na wilgoc) itd, wiec ja bym na to zwrocil uwage.
-
Samochód jest moim narzędziem pracy, tak więc zawsze musi być w gotowości.
I to jest argument za posiadaniem drugiego pojazdu. W przypadku awarii trudno oszacować straty jakie trzeba było ponieść
-
To jest mój drugi samochód,
jako zastępcze auto dla pierwszego, a tym samym auto dla żony.
Samochód jest moim narzędziem
pracy, tak więc zawsze musi być w gotowości. Auto zepsute=brak kasy. Tak więc warto w moim
przypadku mieć drugie autoproponowalbym zebys pojezdzil ty od czasu do czasu autem zony bo w razie awari twojego pojazdu moze okazac sie ze i tym drugim nie wyjedziesz
a materialy eksploatacyjne , oleje filtry .... wymieniaj co roku