Auto za 50 tys.
-
Za 50k pln można kupić 2-3 letnie auto większe, o wiele wygodniejsze, funkcjonalniejsze, mocniejsze, szybsze,
bezpieczniejsze czyt.wyższej klasy niż Swift Sport nówka z salonu, który za 3-4 lata straci tyle na wartości że
szkoda gadać.Otoz wyobraz sobie, ze wychodze dokladnie z tego samego zalozenia <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Raz bys ja przewiozl to by zmieniala zdanie - Kobieta zmienna jest
OT
Moja siostra chciala TYLKO Twingo i nic innego, po powolnych tlumaczeniach juz po 2tygodniach nakierunkowalem ja na
POLO i teraz nie zamienilaby swojego mcacka na nic innego. Lubie manipulowac jaalbo kobieta zmienna jest albo sie ja zmienia <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/devil.gif" alt="" />
dobra teog zdania nie bylo jakby co <img src="/images/graemlins/myjzeby.gif" alt="" />kusi mnie strasznie to bmw <img src="/images/graemlins/tongue.gif" alt="" /> troszke starszy rocznik, niz zakladany, ale i pieniazki tez troche mniejsze mozna na to wydac.
-
Za 50k pln można kupić 2-3 letnie auto większe, o wiele
wygodniejsze, funkcjonalniejsze, mocniejsze,
szybsze, bezpieczniejsze czyt.wyższej klasy niż
Swift Sport nówka z salonu, który za 3-4 lata
straci tyle na wartości że szkoda gadać.kazde auto nowe traci jak glupie na wartosci.
Nic sie na to nie poradzi ...
Nowe auto oplaca sie kupic jak sie bedzie nim jezdzic jakis czas. -
Polecam za 40tys można kupić ładnie utrzymanego, serwisowanego seata leona 1,8T. Kolega niedawno kupił takiego w Wawie poprzez ogłoszenie. Samochodzikiem jeżdziła kobieta do pracy, ful wyposażony, fabrycznie moc zwiększona z 180 do ok 200koni. Spalanie przy jeździe w miare oszczędnej 7,7 - 9l!!! Jeździ samochodzik zajebiście, wiadomo że jeźdżąc ostro może spalić i 22l/100km ale tak oszczędnego silnika z ta pojemnością szukać ze świecą <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />trzeba. Teraz założył instalkę lpg seekwencję i nie ma spadku mocy a tylkko prędkośc max jest trochę niższa a i tak grubo ponad 200Km/h
co do ropniaków cięzko znależć jakiś nie zajechany, lub bezwypadkowy samochód.Wiekszość ogłoszeń to sprowadzone i powypadkowe. Ceny zaś ropy już są na tyle wysokie, że problematyczna jest duża oszczędnośc z jazdy na tym paliwie. -
albo kobieta zmienna jest albo sie ja zmienia
<img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
-
wlansie juz sie zastanawialem nad nim, tylko wersja hatchback chociaz sedan tez ladny
a z vteczkiem mam piekne doswiadczenia w obecnej hondziniehatchback ma twardziej zestrojone zawieszenie niz sedan. moi rodzice zamienili civica na ... civica <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" /> wiec i Tobie radze tak uczynic <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />. zreszta sam chyba wiesz co to Honda <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" /> [wejdz sobie na link ktory mam w podpisie <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />]
-
Nowe auto oplaca sie kupic jak sie bedzie nim jezdzic jakis czas.
I on ma takie założenie... myślał też o Citroenie C4 nowym ale za cenę Swifta Sport dostaje na maxa goły egzemplarz...
-
On jest za nowy i za drogi ale jak wytrzymasz do 2008 to kto wie <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" /> ?
-
ale ja mam ledwie ponad 20 lat i nie jestem taxowkarzem
predzej te Strona WWW
ale staruszki no ale sliczne sa tylko utrzymanie drogie jak choleraciezki temat <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
właśnie podobno w najbogatszej to wszystko ma
Ale ja go na Sporta i tak namawiamZ tego co wiem to chyba dziś zamówił Swifta 5 drzwiowego 1.3 GS
Tutaj specyfikacja http://suzuki.pl/car/salon_swift5_w.php
-
On jest za nowy i za drogi ale jak wytrzymasz do 2008 to kto wie ?
kombi <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" />
zawsze bylem zdania, ze najwiekszy obciach to jezdzic subarka w wersji kombi <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
chyba ze poczekam jescz eparelat i audi a5 sie kupi <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
-
Z tego co wiem to chyba dziś zamówił Swifta 5 drzwiowego
1.3 GS
Tutaj specyfikacja
http://suzuki.pl/car/salon_swift5_w.phpjechalem testowym 1.3 - troszke za malo kuniuf <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
jechalem testowym 1.3 - troszke za malo kuniuf
Jemu zależy, żeby mało palił - ja osobiście poczekałbym aż zbiorę 10tys więcej i kupił Sporta - no ale kto co lubi <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
Jemu zależy, żeby mało palił - ja osobiście poczekałbym
aż zbiorę 10tys więcej i kupił Sporta - no ale kto
co lubi1.3 szczerze duzo pali. ( jak na 1.3 )
Osobiscie bralbym 1.5 gdyby nie bylo mnie stac na sporta <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> -
A ja jeszcze zapytam w taki sposób - czemu za te pieniądze nie kupisz czegoś nowego ? Przynajmniej jest to na gwarancji i masz święty spokój.
Np
Kia Cee'd za 50 tys będzie nieźle wypasiona w wersji 5d - i ma 7 lat gwarancji.
Fiata Grande Punto kupisz z silnikiem JTD. Gwarancja na 3 lata praktycznie bez limitu kilometrów. -
A ja jeszcze zapytam w taki sposób - czemu za te pieniądze nie kupisz czegoś nowego ?
Przynajmniej jest to na gwarancji i masz święty spokój.
Np
Kia Cee'd za 50 tys będzie nieźle wypasiona w wersji 5d - i ma 7 lat gwarancji.
Fiata Grande Punto kupisz z silnikiem JTD. Gwarancja na 3 lata praktycznie bez limitu
kilometrów.Kłócił bym się <img src="/images/graemlins/myjzeby.gif" alt="" />
Mój kumpel kupił sobie Grande Punto i już z dziesięć razy był w serwisie w celu usunięcia usterek (od wymiany półosi do wymiany przekładni kierowniczej) <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
Zatem stwierdzenie, że mając samochód na gwarancji ma się święty spokój jest cokolwiek odważne <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" /> -
Kłócił bym się
Mój kumpel kupił sobie Grande Punto i już z dziesięć
razy był w serwisie w celu usunięcia usterek (od
wymiany półosi do wymiany przekładni kierowniczej)
Zatem stwierdzenie, że mając samochód na gwarancji ma
się święty spokój jest cokolwiek odważneGeneralnie - przy każdej marce można trafić na wadliwy egzemplarz.
Natomiast jak kupisz auto używane to płacisz z własnej kieszeni za tego pecha. A naprawdę trudno jest znaleźć 2-3 letnie auto które jest sprzedawane z kaprysu właściciela. Bardzo często jest to auto którego właściciel ma już po prostu dość... -
A ja jeszcze zapytam w taki sposób - czemu za te pieniądze nie kupisz czegoś nowego ?
Przynajmniej jest to na gwarancji i masz święty spokój.
Np
Kia Cee'd za 50 tys będzie nieźle wypasiona w wersji 5d - i ma 7 lat gwarancji.
Fiata Grande Punto kupisz z silnikiem JTD. Gwarancja na 3 lata praktycznie bez limitu
kilometrów.Święty spokój? Wiadomo przecież ile kosztują przeglądy nowych samochodów. Kosztują tyle, że jeśli Ci się coś w dwu, trzy latku posypie to i tak wydasz mniej na naprawę <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
A w 2-3 latku nie robisz przeglądów ? Poza tym - robisz je 1 max 2 razy w roku (zależy od auta i przebiegów). Jak stać cię na auto za 50 tysięcy to chyba na wydanie raz do roku 1000 zł też powinno cię być stać.
Choć wiem że często polska mentalność to "zastaw się i postaw się" skutkuje kupowaniem aut na wyrost choć nie stać potem na ich utrzymanie.A w 3-4 latku np może posypać ci sie koło dwumasowe (przypadlość nowoczesnych diesli) - koszt to kilkanaście tysięcy. Uważasz że to taniej niż przegląd raz do roku ?
-
Natomiast jak kupisz auto używane to płacisz z własnej kieszeni za tego pecha. A naprawdę trudno jest znaleźć 2-3
letnie auto które jest sprzedawane z kaprysu właściciela. Bardzo często jest to auto którego właściciel ma już
po prostu dość...I tu się zgodzę z Tobą - po prostu prawie nowych aut praktycznie nikt się nie pozbywa nie mając ku temu powodów.
Mam teraz możliwość kupić Mondeo 3-letnie full wypas (brakuje jedynie nawigacji satelitarnej, a poza tym jest dosłownie wszystko). Samochodem tym jeździł prezes poważnej firmy i przez cały czas był regularnie serwisowany. Za nowy samochód zapłacił prawie 100kzł, a teraz chce się go pozbyć za ok. 30kzł.
Powód jest prosty - z byle pierdółką trzeba jechać do serwisu, gdzie za naprawę trzeba płacić grubą kasę, a niestety drobnych napraw jest coraz więcej i zaczynają pojawiać się poważniejsze typu problemy z klimatyzacją, zawieszeniem itp.
Mimo potężnego spadku wartości okazało się lepiej pozbyć ten samochód za mocno przystępną cenę niż wciąż do niego dopłacać <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />