No i stało się. Trza będzie na światłach jeździć.
-
5 zl wezma za yico , a co z samochodami gdzie trzeba
zdemontowac zderzakNo to teraz klienci zaczną w końcu zwracać uwagę na to, jak łatwo jest wymienić żarówkę, czy filtr paliwa... (jak można tak zaprojektować auto, żeby zmiana żarówki wymagała zdjęcia zderzaka? Na to chyba trzeba być Francuzem...)
-
No to teraz klienci zaczną w końcu zwracać uwagę na to, jak łatwo jest wymienić żarówkę, czy filtr paliwa... (jak
można tak zaprojektować auto, żeby zmiana żarówki wymagała zdjęcia zderzaka? Na to chyba trzeba być
Francuzem...)W Fordzie Focusie, aby wymienić żarówki w reflektorach trzeba je zdemontować <img src="/images/graemlins/szok.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/032.gif" alt="" /> (reflektory oczywiście)
-
No to teraz klienci zaczną w końcu zwracać uwagę na to, jak łatwo jest wymienić żarówkę, czy
filtr paliwa... (jak można tak zaprojektować auto, żeby zmiana żarówki wymagała zdjęcia
zderzaka? Na to chyba trzeba być Francuzem...)W Volvo XC 90 zeby zdemontowac reflektor wystarczy wyjac 2 specjalne blaszki. Nie potrzeba do tego zadnych narzedzi... Bylem w lekkim szoku jak zobaczylem. Czyli jednak sie da prosto i bez udziwnien.
-
(jak można tak zaprojektować auto, żeby zmiana żarówki wymagała zdjęcia
zderzaka? Na to chyba trzeba być Francuzem...)Albo niemcem <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> w VW też się nie lepiej dzieje. <img src="/images/graemlins/wino.gif" alt="" />
-
5 zl wezma za yico ,
nie w tico a w toyocie
a co z samochodami gdzie trzeba
zdemontowac zderzak
trzeba kupowac auta ktore sa jakos logicznie zaprojektowane <img src="/images/graemlins/cfaniaczek.gif" alt="" />
totalny debilizm zeby wymienic zarowke to trzeba sie przebierac w ubranie robocze i wymontowywac pol samochodu.
-
nie w tico a w toyocie
a co z samochodami gdzie trzeba
trzeba kupowac auta ktore sa jakos logicznie zaprojektowane
totalny debilizm zeby wymienic zarowke to trzeba sie przebierac w ubranie robocze i wymontowywac
pol samochodu.Po to własnie samochody są tak konstruowane by jeździć tylko i wyłącznie do serwisu. Mówcie co chcecie ale jazda na światłach w dzień przyniesie niektórym kierowcom (mam na mysli tych, którzy nie mają takich umiejętności jak wiekszość forumowiczów) sporo kłopotów. A to nie tylko zarówki w przednich reflektorach lecz z tyłu oraz w kokpicie. A serwisy już zacierają rączki
-
Po to własnie samochody są tak konstruowane by jeździć
tylko i wyłącznie do serwisu. Mówcie co chcecie ale
...... ciachwiesz.. pare lat temu i to dorbych pare lat temu bo chyba w 1996 bylem swiadkiem jak gosc przyjechal do ASO Fiatem Tempra by wymienic zarowke bo sie spalila... szczena az mi opadla...
Po paru latach chyba doroslem do tego ze wole zpalacic pare zlotch niz sie meczyc, brudzic itp... tak wiec ci co nie potrafili wymienic zarowki w zyrandolu nadal beda jezdzic do serwisow bo nawet nie wiedza czy maja zarowke H4 L4 A4 M4 i wszelkiego rodzaju inne odmiany a ci co potrafia to sobie sami wymienia. Co do kokpitu... widze ze nad tym tez najbardziej ubolewasz... w wielu samochodach jzu nie mlodych czesto spotyka sie ze cos na desce sie nie swieci lub wogoel sie nie swieci. Wlasciciel olal sprawe i nie wymienil zaroweczek bo za duzo z tym zachodu.. wiec znowu ci co zalezy im na oswietleniu wymienia zarowki a ci co leja na to dadza sobie luz.
Przyklad... kiedys u mnie po jakis 40 kkm przepalila sie zaroweczka na desce od pozycyjnych...a ze nie jest to proste wymienic i denerwowalo mnie to zlecilem wmiane w serwisie. A nie jezdzilem wtedy non stop na swiatlach... efekt: sprzedawalem auto ktore mialo 100 kkm na liczniku i 7 lat zycia... zarowka na desce przepalila sie raz. Srednio co 2 lata spalaly sie H4 zwykle po dlugim nie uzywaniu swiatel dlugich i naglym ich wlaczeniu. -
wiesz.. pare lat temu i to dorbych pare lat temu bo chyba w 1996 bylem swiadkiem jak gosc
przyjechal do ASO Fiatem Tempra by wymienic zarowke bo sie spalila... szczena az mi
opadla...
Po paru latach chyba doroslem do tego ze wole zpalacic pare zlotch niz sie meczyc, brudzic
itp... tak wiec ci co nie potrafili wymienic zarowki w zyrandolu nadal beda jezdzic do
serwisow bo nawet nie wiedza czy maja zarowke H4 L4 A4 M4 i wszelkiego rodzaju inne odmiany
a ci co potrafia to sobie sami wymienia. Co do kokpitu... widze ze nad tym tez najbardziej
ubolewasz... w wielu samochodach jzu nie mlodych czesto spotyka sie ze cos na desce sie nie
swieci lub wogoel sie nie swieci. Wlasciciel olal sprawe i nie wymienil zaroweczek bo za
duzo z tym zachodu.. wiec znowu ci co zalezy im na oswietleniu wymienia zarowki a ci co
leja na to dadza sobie luz.
Przyklad... kiedys u mnie po jakis 40 kkm przepalila sie zaroweczka na desce od pozycyjnych...a
ze nie jest to proste wymienic i denerwowalo mnie to zlecilem wmiane w serwisie. A nie
jezdzilem wtedy non stop na swiatlach... efekt: sprzedawalem auto ktore mialo 100 kkm na
liczniku i 7 lat zycia... zarowka na desce przepalila sie raz. Srednio co 2 lata spalaly
sie H4 zwykle po dlugim nie uzywaniu swiatel dlugich i naglym ich wlaczeniu.Wychodzi na to, że wiekszośc nie wie jak wogóle zbudowany jest samochód i co trzeba robić by prawidłowo samochód eksploatowac.
Potem są komentarze typu: "Fiat jest do d..y, Alfa Romeo to badziewie, a VW to cud na kółkach. A wszystkie samochody się psują lub jeżeli się o nie odpowiednio zadba to jeżdżą bezawaryjnie przez dłuuugie lata.
A dbanie o samochód czasem zaczyna się od wymiany głupich żarówek, które ktoś w jakimś celu umieścił np: w kokpicie by świeciły.
Ale zresztą obserwując wielu kierowców widać, że po naszych drogach jeździ 80% motoryzacyjnych laików. -
Ale zresztą obserwując wielu kierowców widać, że po naszych drogach jeździ 80% motoryzacyjnych
laików.No nie przesadzaj. Ci najbardziej rzucaja sie w oczy. Mysle, ze mniejszosc jednak jest zawalidrog, niedzielnych kierowcow i "blONdynek" plci zenskiej jak i meskiej. Po prostu bardziej irytuja, no i wyjezdzaja zawsze hordami <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />.
-
Wychodzi na to, że wiekszośc nie wie jak wogóle
zbudowany jest samochód i co trzeba robić by
prawidłowo samochód eksploatowac.no wybacz ale do jazdy samochodem nie musisz sie znac na mechanice, elektryce itd itp.. dobrze by bylo ... ale samochod jest po to by jezdzil, pralka jest po to by prala, lodowka chlodzila itd itp... nie da rady bys sie na wszystkim znal... powinno sie umiec prawidlowo ja obslugiwac... a to zeby wymienic zarowke trzeba pol auta rozkrecac to juz podziekujmy projektantom
juz widze moja zone jak otwiera maske i grzebie łapkami z tipsami by wymienic zarowke <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />
choc moglby byc to zabawny/przyjemny widok <img src="/images/graemlins/oink.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/cfaniaczek.gif" alt="" />
ona nawet nie wie jak sie klape otwiera... i cos jest w tym zlego???? ja uwazam ze nie... nawtomiast wstyd by mi troche bylo gdybym to JA nie wiedzial ... zarowke w focusie czy megan pewnie tez bym wymienil zajelo by mi to duzo czasu... tylko po co? no chyba ze wymiana zarowki kosztuje w tych furach 100 zl