Skazany
-
No i w sumie słusznie sie stało
w sumie jednak szkoda chłopaka. Popełnia się jedną taka pomyłkę w życiu i już ma sie przesr****. <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />
-
Pewnie nie będzie to popularne, ale napiszę: miał pecha.
Dokładnie - a drogowców i urzędasów którzy doprowadzili tą drogę do takiego stanu to nikt nie zamknie <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
Inna sprawa - co to za barierka jak auta na wiadukcie utrzymać nie umie <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />Inna sprawa że ja w zimie zawsze zwalniam na wiaduktach i mostach bo już parę razy mnie postraszyło - wiaterek wieje i szklanka gotowa <img src="/images/graemlins/myjzeby.gif" alt="" /> - co nie znaczy że nie zdarza mi się (nawet kilka razy w tygodniu) jechać 100km/h na ograniczeniu do 40km/h a ostatnio nagminnie jadę 70km/h na ograniczeniu do 30km/h (bo drogę w sumie już oddano, nowe znaki z ograniczeniami są zakryte - a stare ograniczenia zdejmą chyba dopiero jak przerdzewieją <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" />)
-
No i w sumie słusznie sie stało
nie i nikt mnie nie przekona że słusznie <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />
właściwym byłby wyrok skazujący na 10l w zawieszeniu
i grzywna na odszkodowania 4x wieksza -
Pewnie nie będzie to popularne, ale napiszę: miał pecha.
Troche racji masz... ale większego pecha mieli ci na przystanku <img src="/images/graemlins/crazy.gif" alt="" />
-
Pewnie nie będzie to popularne, ale napiszę: miał pecha.
zgosze sie z toba, który kierowca w tamtym miejscu jezdzi 40 km\h
-
nie i nikt mnie nie przekona że słusznie
właściwym byłby wyrok skazujący na 10l w zawieszeniu
i grzywna na odszkodowania 4x wiekszawyrok nie słuszny, co to dam komu ze bedzie siedział 5 lat w wiezieniu - nic
juz lepiej by było jak by przez te 5 lat pracował przy robotach drogowych, ale odpracował to w innym czynie społecznym.
co by nie bylo miał pecha chłopak.
kazdego z nas moze to samo spotkac, nie wierze mokry ze ty jezdzisz przepisowo. moze chlopak troche przesadził z predkoscia - nie mowie ze nie. kare napewno powinien poniesc, ale czy ten wyrok co kolwiek da. chyba tylko ze bedzie mial zniszczone zycie juz. i tak bedzie zyl z poczuciem winny ze zabił.
a obwiniac mozna wszytkich o ten wypadek. -
wyrok nie słuszny, co to dam komu ze bedzie siedział 5 lat w wiezieniu - nic
juz lepiej by było jak by przez te 5 lat pracował przy robotach drogowych, ale odpracował to w innym czynie
społecznym.
co by nie bylo miał pecha chłopak.
kazdego z nas moze to samo spotkac, nie wierze mokry ze ty jezdzisz przepisowo. moze chlopak troche przesadził z
predkoscia - nie mowie ze nie. kare napewno powinien poniesc, ale czy ten wyrok co kolwiek da. chyba tylko ze
bedzie mial zniszczone zycie juz. i tak bedzie zyl z poczuciem winny ze zabił.
a obwiniac mozna wszytkich o ten wypadek.Takie przypadki daja do myslenia. W jednej chwili mozna przesrac swoje zycie i to w pelnym slowa tego znaczeniu.
Facet zabil 5 ludzi, kazde mialo rodzine, znajomych. Pomysl jak oni sie czuja. Wcale mi go nie jest zal i nie bede sie zastanawial co przyniesie kara wiezienia. Do pierdla sie idzie, zeby sobie pozyc na paru metrach kwadratowych przez kilka lat i tesknic za wolnoscia i mozliwoscia robienia tego co sie chce. Powinien trafic do paki i to na maxymalny wymiar kary. W koncu jest 10 lat za zabicie czlowieka w wyniku wypadku samochodowego, a koles zabil w jednej chwili 5 osob.
Jedno jest pewne, czlowiek ten do konca zycie bedzie placil za swoja glupote i to jest pocieszajace. Bedzie splacal to w swerze swojej psychiki i w sferze fionansowej. Jesli ma troche grosza, to rodziny wyrwa z niego ostatnia zlotowke. Beda go pozywac o odszkodowania, az do skutku. Koles nawet jak wyjdzie, bedzie przesiadywal w sadach na sprawach o odszkodowania.Pzdr
-
wyrok nie słuszny, co to dam komu ze bedzie siedział 5 lat w wiezieniu - nic
juz lepiej by było jak by przez te 5 lat pracował przy robotach drogowych, ale odpracował to w
innym czynie społecznym.własnie <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
nie wierze mokry ze ty jezdzisz przepisowo.
nie jeżdże przepisowo <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />, ale też nie zdażyło mi sie przekroczyć więcej niż o 20km/h ograniczenie <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />
a jazda w zimie sie też troche różni <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />kare napewno powinien poniesc, ale czy
ten wyrok co kolwiek da. chyba tylko ze bedzie mial zniszczone zycie juz. i tak bedzie zyl
z poczuciem winny ze zabił.
a obwiniac mozna wszytkich o ten wypadek.zgdzam się <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
-
nie jeżdże przepisowo , ale też nie zdażyło mi sie
przekroczyć więcej niż o 20km/h ograniczenie
a jazda w zimie sie też troche różni
zgdzam sięnormalnie nie wierze w to, ze nie zdarzylo ci sie przekroczyc ograniczenia o wiecej niż na 20 km\h nawet w zimie <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
-
własnie
nie jeżdże przepisowo , ale też nie zdażyło mi sie
przekroczyć więcej niż o 20km/h ograniczenieZapraszam do Żor .... na nowo oddaną (w sumie nie do końca jeszcze oddaną) dwupasmówkę między osiedlami - zobaczymy czy pojedziesz przepisowe 30km/h+20 <img src="/images/graemlins/confused.gif" alt="" />
-
normalnie nie wierze w to, ze nie zdarzylo ci sie przekroczyc ograniczenia o wiecej niż na 20
km\h nawet w zimiemożesz nie wierzyć <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />
możesz nawet zarzucić mi kłamstwo,i wybielanie własnej osoby <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" /> -
możesz nie wierzyć
możesz nawet zarzucić mi kłamstwo,i wybielanie
własnej osobyja sie nie wybielam, ale sorki ale nie wierze w to co mowisz <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
ja sie nie wybielam, ale sorki ale nie wierze w to co
mowiszSą ludzie, którzy bardzo skrupulatnie przestrzegają ograniczeń.
Ja do nich nie należę, ale w mieście nie przeginam - +20 km/h to był maks (i to przez własną głupotę - zresztą dostałem za to mandacior). Ale w zimie wolę sobie odjąć kilka kilometrów od przepisowej pedkości, a nie przelecieć przez całą drogę (w sumie na samej drodze tylko raz mi się zdarzył mały poślizg na zakręcie i do tego w pełni kontrolowany - co innego ćwiczenie poldolotem bączków na lodowisku). Zeszłej zimy widziałem na krótkiej w sumie drodze Oleśnica-Wrocław wiele ciężarówek (w przydrożnymn rowie), których kierowcy nie wzięli sobie do serca ograniczenia do 50km/h i zapierniczali 70-90km/h. Problem w tym, że przy 30-40km/h już nieźle bujało po drodze - ale wtedy jechałem te 30-40 i było OK.To nie prawda, że gościowi raz się przydarzyło jechać za szybko - kolejny mitoman "szybkiej i bezpiecznej" jazdy. To pecha mieli Ci, którzy stanęli na jego drodze - i to oni są JEDYNYMI ofiarami BEZMYŚLNOŚCI kierowcy (życia im nikt już nie zwróci, więc proszę mi się tu nie użalać nad jednym idiotą, który ot tak im te życia odebrał, bo to zakrawa na kpiny)...
-
Wyroki mają dwie funkcje (poza karą śmierci) - odstraszającą i wychowującą. Następnym razem przekraczając prędkość w mieście pomyśl, że też możesz znaleźć się na miejscu tego kierowcy (szkoda młodego życia na siedzenie w pierdlu, a jeszcze bardziej szkoda życia zupełnie niewinnych ofiar)...
Gość i tak miał dużo szczęścia, że nie dostał 10-12 lat (bo tyle chyba grozi za spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym?)
-
Beda go pozywac o odszkodowania,
az do skutku. Koles nawet jak wyjdzie, bedzie przesiadywal w sadach na sprawach o
odszkodowania.Troche radykalnie to osądzasz, jednak racje masz. Troche żal gościa bo młody (ale chyba nie aż tak młody żeby nie mieć pojęcia o konsekwencjach swych czynów), ale musi ponieść kare.
A co do cytatu u góry. On bedzie musiał płacić, czy wszytko bedzie pokryte z OC? W końcu po to ono jest <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
-
Troche radykalnie to osądzasz, jednak racje masz. Troche
żal gościa bo młody (ale chyba nie aż tak młody
żeby nie mieć pojęcia o konsekwencjach swych
czynów), ale musi ponieść kare.
A co do cytatu u góry. On bedzie musiał płacić, czy
wszytko bedzie pokryte z OC? W końcu po to ono jestOC jest ograniczone (trzeba by sprawdzić dokładnie ile, ale to raczej pierwsza połowa setek tys. euro / szkodę / osobę) - na Maybacha nie starczy (na dożywotnią rentę też może nie wystarczyć)... OC ma być zabezpieczeniem dla ofiary, niekoniecznie dla sprawcy (a jak ubezpieczyciel się miga od płacenia, to czasem lepiej pozwać sprawcę - niech się potem on martwi o kasę).
-
to czasem lepiej pozwać sprawcę - niech się potem
on martwi o kasę).jak nie uglosi upadlosci, jak nie bedzie pracowac i nie bedzie mial pieniedzy, ani wlasnego majatku to nie sciagna z niego
-
Dokładnie - a drogowców i urzędasów którzy doprowadzili tą drogę do takiego stanu to nikt nie
zamknie
Inna sprawa - co to za barierka jak auta na wiadukcie utrzymać nie umiezgadzam sie,siedziec to powinien ten debil co zaprojektowal nieosloniety przystanek autobusowy przy 3pasowej trasie ruchu gdzie kazdy zapierdala ile fabryka dala.
-
zgadzam sie,siedziec to powinien ten debil co
zaprojektowal nieosloniety przystanek autobusowy
przy 3pasowej trasie ruchu gdzie kazdy zapierdala
ile fabryka dala.Też prawda .... tylko prościej napisać niedostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze. Choćbyś przy prędkości 5km/h wyleciał z drogi i kogoś potrącił a byłaby to autostrada to i tak kierowca jest winien bo niedostosował prędkości <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> i wcale nie mam zamiaru tłumaczyć gościa ale pewnie niejeden z nas nie pojechałby tam 40km/h <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" />
-
Też prawda .... tylko prościej napisać niedostosowanie
prędkości do warunków panujących na drodze. Choćbyś
przy prędkości 5km/h wyleciał z drogi i kogoś
potrącił a byłaby to autostrada to i tak kierowca
jest winien bo niedostosował prędkości i wcale nie
mam zamiaru tłumaczyć gościa ale pewnie niejeden z
nas nie pojechałby tam 40km/hPrzypomniało mi się zdarzenie sprzed 8 lat, gdy pewnien kierowca poloneza zrobił mi z Marei Bravo. Sytuacja wyglądała następująco: autostrada Konin - Poznań, most przez rzekę (Wartę?), listopad, 8:05 rano. Na moście całym oblodzonym (niezamarznięta rzeka pod spodem) był wypadek, cały prawy pas zablokowany, na lewym nieduża kolejka. Z daleka widzę co się dzieje i po hamulcach - szok - płynę. Na szczęście wyhamowałem i jadę powolutku na końcu kolejki. Niestey kierowcy poloneza się nie udało i wylądował na moim bagażniku. Policja już była do poprzedniego wypadku, więc szybciutko do radiowozu. Tam sprawcy zaproponowano mandat za spowodowanie wypadku w wyniku - uwaga - niedostosowania odległości do warunków jazdy. Tylko, że poldek jechał ponad kilometr za mną (uderzył po minucie)... Jak dla mnie, to przyczyną było niezabezpieczenie przez policję miejsca wypadku. Zresztą komentarz policjanta, gdy usłyszał kolejne "szuranie" był wymowny: "o, następny". Gdy mnie odholowywano, na pożegnanie policjanci ścisnęli rękę laweciarzowi...