Spalanie zimową porą
-
Podczas minionych Świąt przeprowadziłem mały test spalania w Tico.
Trochę danych:- łączny przejechany dystans 260km,
- 20km tylko po mieście, pozostała część to głównie trasa,
- odcinek w jedną stronę 120km (do teściów), powrót następnego dnia,
- w jedną stronę prędkość na trasie oscylowała w okolicach 90-95km/h, w drodze powrotnej bardziej w pobliżu 85km/h,
- podczas jazdy "tam" przełącznik był w położeniu Sommer, "spowrotem" był w położeniu Winter,
- przed każdą jazdą auto rozgrzewało się na postoju przez okres ok. 10min.
- ogumienie zimowe Frigo z nominalnym ciśnieniem, pełny bak benzyny,
- na pokładzie dwie dorosłe osoby oraz 2-letnie dziecko oraz bagaż w okolicach 40kg,
- po powrocie, następnego dnia pojechałem jeszcze do pracy i w drodze powrotnej (20km) dolałem benzyny "pod korek",
- na całkowitym dystansie 260km zostało spalone 11.7L benzyny bezołowiowej 95,
- średnia spalania wyniosła 4.5L/100km.
Wnioski:
- nawet o tej porze roku Tico potrafi spalić poniżej 5L na trasie, choć spodziewałem się wyniku poniżej 4L/100km,
- trudno jednoznacznie odpowiedzieć, czy przełączenie na Winter w czymś pomogło, czy przeszkodziło.
-
Podczas minionych Świąt przeprowadziłem mały test
spalania w Tico.Chwała Tobie! Więc nie jestem jedynym, który "lubi se czasem zmierzyć" <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />.
- odcinek w jedną stronę 120km (do teściów)
Znasz pewną prawdę? Ponoć teściowie tym lepsi, im dalej mieszkają <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" /> (sprawdza się!).
- w jedną stronę prędkość na trasie oscylowała w
okolicach 90-95km/h, w drodze powrotnej bardziej w
pobliżu 85km/h
Hm, sądzę, że to niewiele. Nie da się porównać do np. ściganta Voytassa (swoją drogą - ciekawe, ile jego "matchboxik" spala przy jeździe ponad 140 km/h...). Osobiście jeżdżę szybciej od Ciebie (100 - 120), nawet teraz (zero śniegu na lubelszczyźnie), a często śpieszę się.
- przed każdą jazdą auto rozgrzewało się na postoju
przez okres ok. 10min.
Sądzę, że to strata czasu i paliwa - mi wystarcza początkowe rozgrzanie silnika w ciągu ok. 2 min. (wyprowadzenie z garażu, zamknięcie drzwi, wygodne usadowienie się za kółkiem, zapięcie pasów i takie tam); po tych 2 minutach silniczek już się nie dławi przy puszczeniu sprzęgła, pracuje równiutko, a resztę rozgrzewania załatwiam jadąc (choć na pewno miło jest posadzić dziecko w już ciepłym autku <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />).
- ogumienie zimowe Frigo z nominalnym ciśnieniem, pełny
bak benzyny
U mnie też!
- średnia spalania wyniosła 4.5L/100km.
A u mnie 4,7-4,8 L/100 km.
Wnioski:
- nawet o tej porze roku Tico potrafi spalić poniżej 5L na trasie,
Spoko!
choć spodziewałem się wyniku poniżej
4L/100km,Nie, no daj spokój, Sharky, przecież zimno jest.
- trudno jednoznacznie odpowiedzieć, czy przełączenie na
Winter w czymś pomogło, czy przeszkodziło.
Ja też zmian ilości spalanej benzyny nigdy nie stwierdziłem. Natomiast, zanim zagazowałem tikulca (co wiązało się z demontażem w/w przełącznika), zauważyłem, że w położeniu "winter" silnik szybciej osiąga właściwą temperaturę pracy. Teraz jeżdżę na zimnym wlocie powietrza i widzę, że silnik potrzebuje 1,5-2 razy więcej czasu na rozgrzewkę - chociaż gaz ma wyższą temperaturę spalania (przestawiam na gazik właśnie po tych 2 minutach).
Poza tym w jeździe miejskiej częściej załączał się wentylator chłodnicy (w opcji "winter").Pozdrawiam
-
Ja też zmian ilości spalanej benzyny nigdy nie stwierdziłem. Natomiast, zanim zagazowałem
tikulca (co wiązało się z demontażem w/w przełącznika), zauważyłem, że w położeniu "winter"
silnik szybciej osiąga właściwą temperaturę pracy. Teraz jeżdżę na zimnym wlocie powietrza
i widzę, że silnik potrzebuje 1,5-2 razy więcej czasu na rozgrzewkę - chociaż gaz ma wyższą
temperaturę spalania (przestawiam na gazik właśnie po tych 2 minutach).A u mnie jest jednoznaczna zaleznosc miedzy zuzyciem paliwa a ustawieniem wlotu. Na "Winter" po prostu pali wiecej, o jakies 0,4-0,5 l/100km. Przy tym ustawieniu jest tez bardziej "mulowaty" i mniej elastyczny. Jedyna korzyscia jest szybsze nagrzewanie. Mam taki uklad ulic pod domem, ze przez pierwsze 500m moge sie toczyc 25km/h na II biegu nikomu nie przeszkadzajac, wiec tak robie gdy silnik jest zimny. Dzieki temu na Winter jezdze tylko gdy jest naprawde zimno.
-
Witam! To może i ja też zrobię sobie taki teścik. Dzisiaj w nocy jade do Zakopca a wracam z niedzieli na poniedziałek. Tylko przeprowadzę test na ustawieniu summer. Mam założoną osłonę wlotu powietrza do chłodnicy to i silnik powinien mieć optymalną temp. na całej trasie. Oczywiście jak wrócę podzielę się swoimi wynikami. pozdr <img src="/images/graemlins/sylwek1.gif" alt="" />
-
Chwała Tobie! Więc nie jestem jedynym, który "lubi se czasem zmierzyć" .
Lubię trochę mierzyć, na polibudzie chciałem nawet wybrać specjalizację "METROLOGIA" <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />
Znasz pewną prawdę? Ponoć teściowie tym lepsi, im dalej mieszkają (sprawdza się!).
Ja akurat mam teściów <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />, i te 120km ode mnie to jest w sam raz <img src="/images/graemlins/goodvibes.gif" alt="" />
Hm, sądzę, że to niewiele. Nie da się porównać do np. ściganta Voytassa (swoją drogą - ciekawe, ile jego
"matchboxik" spala przy jeździe ponad 140 km/h...). Osobiście jeżdżę szybciej od Ciebie (100 - 120), nawet
teraz (zero śniegu na lubelszczyźnie), a często śpieszę się.Generalnie też jeżdżę odrobinę szybciej, jednak przed Świętami straszono wzmożonymi kontrolami drogowymi, więc postanowiłem jechać generalnie przepisowo <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />
Sądzę, że to strata czasu i paliwa - mi wystarcza początkowe rozgrzanie silnika w ciągu ok. 2 min. (wyprowadzenie z
garażu, zamknięcie drzwi, wygodne usadowienie się za kółkiem, zapięcie pasów i takie tam); po tych 2 minutach
silniczek już się nie dławi przy puszczeniu sprzęgła, pracuje równiutko, a resztę rozgrzewania załatwiam jadąc
(choć na pewno miło jest posadzić dziecko w już ciepłym autku ).Generalnie nigdy nie bawię się w nagrzewanie silnika na postoju, po prostu jadę od razu. W tym przypadku jechałem z rodzinką i chciałem, aby od samego początku było przyjemnie cieplutko <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" />
A u mnie 4,7-4,8 L/100 km.
To dobry wynik biorąc pod uwagę szybszą jazdę <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
Nie, no daj spokój, Sharky, przecież zimno jest.
... ale i tak sprawdzę, czy koła się swobodnie obracają, bo mam wrażenie, że któreś jest delikatnie blokowane <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> Dodatkowo chyba wreszcie zrobię regulację zaworów, bo już ponad dwa lata nie robiłem kontroli <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />
Ja też zmian ilości spalanej benzyny nigdy nie stwierdziłem. Natomiast, zanim zagazowałem tikulca (co wiązało się z
demontażem w/w przełącznika), zauważyłem, że w położeniu "winter" silnik szybciej osiąga właściwą temperaturę
pracy. Teraz jeżdżę na zimnym wlocie powietrza i widzę, że silnik potrzebuje 1,5-2 razy więcej czasu na
rozgrzewkę - chociaż gaz ma wyższą temperaturę spalania (przestawiam na gazik właśnie po tych 2 minutach).Na przełączeniu Sommer auto ma lepszą dynamikę, choć z drugiej strony warto, szczególnie na krótkich trasach przełączyć w pozycję Winter, aby silnik się trochę dogrzał.
Poza tym w jeździe miejskiej częściej załączał się wentylator chłodnicy (w opcji "winter").
W obecnych warunkach wentylator załączył mi się góra dwa razy, gdy stałem w korkach.
-
Witam! To może i ja też zrobię sobie taki teścik.
Dzisiaj w nocy jade do Zakopca a wracam z niedzieli
na poniedziałek.
Ja jade jutro na slowacje wracam w niedziele wieczorem i bede zmuszony docs dokladnie zdiagnozowac ile pali (wspoltowarzysze wkoncu musza wiedziec ile zaplaca za podroz )
przez ostatnie 1.5 misiaca spalanie zaskoczylo mnie
dchodzilo do 8l ale byly to krotkie odcinki (ok10km) tylko w miescie
wczoraj wymienilem filtr powietrza kable i swiece
zobaczymy czy pomoze
plan jest taki 4 osoby predkosc 100-110 przelacznik na lato
fajnie by bylo zejsc ponizej 6l <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> -
Podczas minionych Świąt przeprowadziłem mały test spalania w Tico.
Trochę danych:- łączny przejechany dystans 260km,
- 20km tylko po mieście, pozostała część to głównie trasa,
- odcinek w jedną stronę 120km (do teściów), powrót następnego dnia,
- w jedną stronę prędkość na trasie oscylowała w okolicach 90-95km/h, w drodze powrotnej
bardziej w pobliżu 85km/h, - podczas jazdy "tam" przełącznik był w położeniu Sommer, "spowrotem" był w położeniu Winter,
- przed każdą jazdą auto rozgrzewało się na postoju przez okres ok. 10min.
- ogumienie zimowe Frigo z nominalnym ciśnieniem, pełny bak benzyny,
- na pokładzie dwie dorosłe osoby oraz 2-letnie dziecko oraz bagaż w okolicach 40kg,
- po powrocie, następnego dnia pojechałem jeszcze do pracy i w drodze powrotnej (20km) dolałem
benzyny "pod korek", - na całkowitym dystansie 260km zostało spalone 11.7L benzyny bezołowiowej 95,
- średnia spalania wyniosła 4.5L/100km.
Wnioski: - nawet o tej porze roku Tico potrafi spalić poniżej 5L na trasie, choć spodziewałem się wyniku
poniżej 4L/100km, - trudno jednoznacznie odpowiedzieć, czy przełączenie na Winter w czymś pomogło, czy
przeszkodziło.
Witam, ja juz kiedys robilem tescik.
Mialem przygotowane 5 l w karnistrze i jezdzilem az Ticzko stanie, nalalem te 5l, wyzerowalem licznik iznow jedzilem okolo do 20 25, km czasami mniej. Jezdzilem az Ticzko stanie i dzieki licznikowi wiedzialem ile mi pali wyszlo wtedy ze 4,77. To jest moj rekord, przyznam ze nie jezdzielm zbytnio wolno ale nadmienie ze jestem osoba spokojna za kolkiem <img src="/images/graemlins/palacz.gif" alt="" /> Pozdrawiam. -
Ja robie takie teściki na okrągło - po prostu zawsze zalewam pod korek i zeruje licznik Jeżdże w większości trasy po 6 lub 12 km i ze 4 razy w ciągu baku <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> 40km średnio 85km/h na oponach całorocznych i spalanie wychodziło mi ok 4.2l latem , niecale 4.5l na przelomie wrzesień/październik i od listopada na ustawieniu winter maksymalnie wyszło 5.08 l/100km Jak wsiadam to od razu odpalam i jade W sumie spalanie mam chyba w normie <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
A u mnie jest jednoznaczna zaleznosc miedzy zuzyciem
paliwa a ustawieniem wlotu. Na "Winter" po prostu
pali wiecej, o jakies 0,4-0,5 l/100km. Przy tym
ustawieniu jest tez bardziej "mulowaty" i mniej
elastyczny. Jedyna korzyscia jest szybsze
nagrzewanie. Mam taki uklad ulic pod domem, ze
przez pierwsze 500m moge sie toczyc 25km/h na II
biegu nikomu nie przeszkadzajac, wiec tak robie gdy
silnik jest zimny. Dzieki temu na Winter jezdze
tylko gdy jest naprawde zimno.Robie tak samo. Jeżdżę cały czas na pozycji Lato, bo wedłg mnie ma lepszą dynamikę. A jest i tak zimno na dworze więc poprostu cieplej się ubieram i nie uchylam za dużo szyb <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />
-
Witam, ja juz kiedys robilem tescik.
Mialem przygotowane 5 l w karnistrze i jezdzilem az Ticzko stanie, nalalem te 5l, wyzerowalem licznik iznow jedzilem
okolo do 20 25, km czasami mniej. Jezdzilem az Ticzko stanie i dzieki licznikowi wiedzialem ile mi pali wyszlo
wtedy ze 4,77. To jest moj rekord, przyznam ze nie jezdzielm zbytnio wolno ale nadmienie ze jestem osoba
spokojna za kolkiem Pozdrawiam.Im mniejsza dawka do pomiaru, tym mniej dokladny pomiar...
-
A u mnie jest jednoznaczna zaleznosc miedzy zuzyciem paliwa a ustawieniem wlotu. Na "Winter" po prostu pali wiecej,
o jakies 0,4-0,5 l/100km. Przy tym ustawieniu jest tez bardziej "mulowaty" i mniej elastyczny. Jedyna korzyscia
jest szybsze nagrzewanie. Mam taki uklad ulic pod domem, ze przez pierwsze 500m moge sie toczyc 25km/h na II
biegu nikomu nie przeszkadzajac, wiec tak robie gdy silnik jest zimny. Dzieki temu na Winter jezdze tylko gdy
jest naprawde zimno.No, to ja robie podobnie. Do powolnego wyjezdzania z parkingu (przynajmniej rano, gdy jade do pracy) zachecaja mnie dodatkowo trzy progi zwalniajace po drodze <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
Chwała Tobie! Więc nie jestem jedynym, który "lubi se czasem zmierzyć" .
O, nie, z pewnoscia.
Hm, sądzę, że to niewiele. Nie da się porównać do np. ściganta Voytassa (swoją drogą - ciekawe, ile jego
"matchboxik" spala przy jeździe ponad 140 km/h...).Ostatnio jezdze dynamicznie, wlasciwie nie zwracajac uwagi na spalanie, do tego przeprowadzilem sie i od marca mam do pracy 17-18 km, po Warszawie, wiec w korkach. Spalanie i przebiegi miesieczne - od maja:
maj: spalanie 5,80; 2329,5 km
czerwiec: spalanie 5,25; 3993 km
lipiec: spalanie 5,40; 3429,2 km
sierpien: spalanie 5,38; 3427,3 km
wrzesien: spalanie 5,81; 2919,9 km
pazdziernik: spalanie 6,21; 2499 km (byly problemy z ukladem zaplonowym - wymienialem kable WN, dwukrotnie)
listopad: spalanie 5,50; 2348,7 kmW grudniu nie mam jeszcze kompletu danych, ale wychodzi naprawde wysokie (ponad 7 litrow) - wszystko dzieki temu, ze jak do tej pory przejechalem okolo 1900 km, z czego raptem ok 800 w trasie (a w kazdym razie nie po Warszawie - bo troche po Toruniu i okolicach), a nade wszystko dzieki hamulcom, z ktorymi mialem problemy (konkretnie z samoregulacja, skonczyl sie temat na wymianie wszystkich sprezynek i elementow samoregulacji). Obserwujac spalanie przy okazji wycieczki w rodzinne strony na Swieta zauwazylem, ze juz wszystko wrocilo do normy - wskazowka poziomu paliwa opadala jak nalezy, spalanie w granicach 5 litrow w jezdzie mieszanej (czesciowo w 4 osoby, czesciowo spieszac sie, za to w dwie).
Sądzę, że to strata czasu i paliwa - mi wystarcza początkowe rozgrzanie silnika w ciągu ok. 2 min. (wyprowadzenie z
garażu, zamknięcie drzwi, wygodne usadowienie się za kółkiem, zapięcie pasów i takie tam); po tych 2 minutach
silniczek już się nie dławi przy puszczeniu sprzęgła, pracuje równiutko, a resztę rozgrzewania załatwiam jadąc
(choć na pewno miło jest posadzić dziecko w już ciepłym autku ).Ja uruchamiam auto i albo sadowie sie, zapinam pasy, wlaczam radio, montuje telefon w uchwycie (wlasnie jakos te dwie minuty) albo tez odsniezam - wtedy zwykle jest zimniej, wiec nie zaszkodzi dac sie silnikowi rozruszac. No i nie ryzykuje, ze nie bede mial mozliwosci ucieczki ze skrzyzowania, gdyby ktos na mnie szarzowal (zimny silnik zgasnie jak sie mocniej wdepnie gaz).
-
Wiadomość skasowana przez Waikiki
-
Sharky Jesteś WIELKI!!! Jak ty jeździsz?????? Mnie udało się tylko raz na trasie zejść poniżej 4l/100km (3.8l/100km. Bardzo proszę o instruktaż.
W tej chwili jeżdżę na LPG i na mieście pali mi 8 do 8.5l/100km ale zaznaczam, że mam dobre przyspieszenie, odcinki które jeżdżę po mieście to ok 3km i raczej nie jestem ostatni na światłach.
Słyszałem, że zmiana biegów na wyższe przy małych prędkościach daje dobre rezultaty w spalaniu, czy to prawda???
Pozdrawiam mistrza <img src="/images/graemlins/gifts.gif" alt="" /> -
Słyszałem, że zmiana biegów na wyższe przy małych
prędkościach daje dobre rezultaty w spalaniu, czy
to prawda???Trudno mi powiedzieć ale staram się (jeśli warunki na to pozwalają) zmieniać biegi dość wcześnie... no i wynik jest tego taki, że jak mi spala powyżej 6l LPG/100km to się martwię czemu tak dużo pali <img src="/images/graemlins/mikolaj.gif" alt="" />
-
Im mniejsza dawka do pomiaru, tym mniej dokladny pomiar...
Zgada się ale boje sie zmierzyc przy wiekszej dawce ze wyjdzie wiecej <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" />
Ale sproboje nalac full i jechac az stanie. -
V-power jak lales, to ktory? Masz podniesione cisnienie w cylindrach? Ja na VP99+ zauwazylem kiedys jedynie zmulenie (chwalilem sie zreszta).
-
Ale sproboje nalac full i jechac az stanie.
<img src="/images/graemlins/szok.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/szok.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/szok.gif" alt="" /> to dopiero jest wyzwanie, bo jak skończy się benzyna i nie stanie <img src="/images/graemlins/oink.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
apropo benzynki mnozna smialo lac 98 czy nie ma nawet sensu <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
-
apropo benzynki mnozna smialo lac 98 czy nie ma nawet sensu
Kiedyś testowo nalałem 98, jednak specjalnej różnicy nie zauważyłem, podobnie jak raz na Shellu skusiłem się na V-Power.