kontrola policyjna - sprawa skierowana do sądu?
-
[color:"blue"] Takie sprawy zawsze są prowadzone bez wzywania. Ale możesz odwołać się od wyroku wtedy Cię wezwą <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
a więc sąd nie wzywając mnie na rozprawę ustalił,że
popełniłem wykroczenie i nałożył grzywnę 100pln i
80pln kosztów sądowych.
IMO sytuacja jest o tyle nie fair,że nikt nie wysłuchał
mnie,ani świadka...trudno.
z tego co się dowiedziałem od policjanta,w przypadku
niejasności podczas kontroli możemy zażądać
wezwania na miejsce przełożonego "chłopców
radarowców",ja tego nie wiedziałem a powszechnie
wiadomo: nieznajomość prawa szkodzino i co najwazniejsze, nie dostaleś punktów karnych chyba
-
no i co najwazniejsze, nie dostaleś punktów karnych chyba
W sądzie nie daja punktów <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
-
W sądzie nie daja punktów
a wiesz co, nie jestem pewien w 100 %
ostatnio rozmwaielm z jakim skolesiem przez radio co twierdził ze dostał w sadzie punkty
nie wiem ile w tym jest prawdy -
Takie sprawy zawsze są prowadzone bez wzywania.
Miałeś taką sprawę?
możesz odwołać się od wyroku wtedy Cię wezwą
jak pokryjesz koszty postępowania to no problem <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
a wiesz co, nie jestem pewien w 100 %
ostatnio rozmwaielm z jakim skolesiem przez radio co twierdził ze dostał w sadzie punkty
nie wiem ile w tym jest prawdyNiestety mam kolege który wstapił do policji i mówi zeby nie przyjmować mamdatów tylko do Grodzkiego tam chociaz nie bedzie punktów, także wiem to od niego, sam nie sprawdzałem (naszczeście)
-
normalnie dostajesz punkty,ale się tym nie martwie bo mam czyste konto.
na tym przykładzie widać że możesz gliniarzowi (przepraszam za wyrażenie) naskoczyć... <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
jak chce Cię udupić to da radę,chyba że zatrzymany wie jak ma sie zachować w takiej sytuacji -
jak pokryjesz koszty postępowania to no problem
Koszty postepowania, tylko jezeli jest winny. W przypadku odwolania wyrok nie jest dalej prawomocny, takze koszty sadowe nie moga byc naliczone jeszcze.
-
Koszty postepowania, tylko jezeli jest winny. W
przypadku odwolania wyrok nie jest dalej
prawomocny, takze koszty sadowe nie moga byc
naliczone jeszcze.no i jezeli sąd uzna mnie winnym to mi dołoży jeszcze ze 200kosztów <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />
jak ktoś mi pokryje te koszty to pociągnę sprawę dalej <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
no i jezeli sąd uzna mnie winnym to mi dołoży jeszcze ze 200kosztów
jak ktoś mi pokryje te koszty to pociągnę sprawę dalejNie ma lekko, o swoje trzeba walczyć <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
PS. Jak internet ? <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Nie ma lekko, o swoje trzeba walczyć
PS. Jak internet ?piszę do sądu pismo o rozłożenie na 6 rat po 30pln <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" />
a net super <img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" /> ,dziękuję raz jeszcze <img src="/images/graemlins/uklon.gif" alt="" />
-
Abstrahując od
tematu - co ze stanem dróg ma nie używanie kierunkowskazu, czy zajeżdżanie drogi?
Odpowiedź: nic, ale świadczy o chamstwie kierowców (albo braku umiejętności - w obu
wypadkach do eliminacji, zanim kogoś wyeliminują)...Jak ktoś na rondzie, stopie gdziekolwiek nie użyje kierunku i ja na tym ucierpię bo się zatrzymałem, choć bym nie musiał, to zawracam, wyprzedzam delikwenta, hamuję i podchodzę porozmawiać o tym jak się jeździć nie powinno, jak kogoś jeszcze to denerwuje to proponuję podobną metodę
A co do przepisów - co się dzieje, jeśli w mieście, przed tobą jedzie samochód oznaczony 'L' i tak toczy się non stop 50km/h?
Przed nim po paru minutach jest przestrzeń wolna na parę km, a za nim kilkanaście samochodów, w którym kierowcy się stresują, próbują wyprzedzić, nie ma gdzie, stresują się jeszcze bardziej, łamią przepisy.Ja wnioskuje z tego, że albo niech każdy jedzie przepisowo albo warto dostosować prędkość do warunków na drodze. Oczywiście pierwsza opcja odpada, z przyczyn naturalnych, więc pozostaje druga opcja.
Każdy ma swój rozum, ja jak widzę pustą przestrzeń na drodze w mieście, dobra widoczność, to nie gnam 50km/h tylko dajmy na to właśnie 75 - ekonomicznie, szybko i wcale dla nikogo nie stwarzam zagrożenia.Taki jest mój punkt widzenia. A ktoś jeszcze kiedyś powiedział, że w Polsce przepisy są stworzone na zimę, tylko i wyłącznie na zimę - z tym również się zgodzę, wtedy dopiero interesuje mnie czy będzie ostry zakręt i do ilu warto zwolnić żeby nie zlecieć z drogi; a nie zwolnić po to, bo na prostej drodze mogą stać z suszarką i łapać każde przekroczone 15km/h....
-
Brawo - odpowiedziałeś na post sprzed 6 lat
A z tym zajeżdżaniem drogi to się kiedyś przejedziesz
-
Brawo -
odpowiedziałeś na post sprzed 6 lat
A z tym
zajeżdżaniem drogi to się kiedyś przejedzieszprzekaz ponadczasowy
-
Napisze ogólnie do wszystkich wypowiedzi pokrótce...
Prawo: kodeks kpk,kpc,kk
Dla każdego z nas w PL książka taka sama z tymi samymi słowami.Lecz...
Bardzo różne wyroki zapadające w sprawach bliźniaczych,skąd taka różnie możemy odczuwać poczucie sprawiedliwości?
Bierze się to z tego że Sąd karając Ciebie wyrokiem postępuje zgodnie z swoim wojewódzkim zwyczajem...Co województwo to inny wyrok za te same sprawy...
(oczywiście pomijam wykupowanie się poprzez np. branie adwokata z bliskiej rodziny Prokuratora który nas oskarża itd.)Respektujesz prawo? dobrze nam nic do tego...
Będziesz respektował dalej po kilkuletniej odsiadce za pomówienia prokuratora?
Myślisz że to rzadkość...Sądzisz tak bo pewno nigdy paru lat nie odsiedziałeś...
A może zdarzyło Ci się przesiedzieć na sankcji w AŚ o zaostrzonym rygorze 2,5 roku puki prokurator który wsadził Cie tam nie zakończy śledztwa za które twierdzi że pucha bez sądu od razu Ci się należy...
Nie tłukło Cie nigdy CBŚ w pokoju podczas przesłuchania pałą z liścia,a na deserem tasowanie cobyś się nie nudził...
Nie zatrzymywano twoich bliskich i nie zasmakowałeś jak kobieta z którą jesteś niczemu winna bidulinka musi grzać 3 miesiące za to aby Ciebie tylko złamać(do 6mc nie należy Ci się żadne odszkodowanie)Tak domniemanie znam to słowo w słowo:
Spory nie rozstrzygnięte są na korzyść oskarżonego.
Tak jak już 2 lata w zamknięciu na śledczaku odbębniłeś aby usłyszeć to w sądzie.Zachowanie tamowania i naciskania na pedał hamulca aby kogoś zblokować,powiem krótko:
Rób tak dalej,ludzie to przerażone bydło,ale im więcej tak będziesz robił to trafisz na takiego jak Ja...
W tedy przerysuje ci kantem cały bok dla wybitnych przytulę się i polecisz ślizgiem w bandę.
Dla cwaniaków wyprzedzę i wywalę butelkę szklaną przez boczne okno coby Ci szybę przednią usunąć bo najwidoczniej wleczesz się bo ona ci przeszkadza...
Lub w dobie swojego wolnego czasu gdy staniesz będziesz na tyle siny że odechce ci się dalszej podróży...Mam gdzieś jak sobie jeździsz...
Atakujesz Mnie a ja dłużny być nie lubię bo dla mnie to czysta przyjemność...
To że biegam wśród spacerowiczów nie znaczy że mam myśleć o nich że mi któryś nogę podłoży jak mu nie zagrażam...Polskie prawo...
KPK,KK znam od dawna,mówisz jednolite...,dla mnie nic w nim nie ma jednolitego na każdy art. jest inny art.tylko trzeba znać uzasadnienia,dzienniki ustaw i różnorodne sprawy...Kiedyś pisałem w przepisach o swoim problemie z strażą miejską...
Napisałem to w sumie po złożonych swoich wyjaśnieniach,chciałem zobaczyć czy ktoś potrafi to rozmienić na swoją korzyść...Sprawę wygrałem...Byłem winny a jednak przepis się znalazł który uchronił mnie przed mandatem.
Mandaty,decydujesz,przyjmujesz,płacisz,frajer się cieszy z jelenia...
Chce mnie skasować za frajer bo nie zna słowa godność i szacunek...To cisnę z nimi krótko...A co do rozmowy na środku drogi to tak też się zdarza nawet na końcu Witosa w Lbl przy PKS-się na skrzyżowaniu typa się wyciągało przez otwarte okno.Szybka lekcja bo czasu tyle co jedno czerwone bo auto się zostawiło na innym pasie:D
-
Wiesz co, Tomasz...
Myślę, że z takimi poglądami to nie bardzo powinieneś wychodzić z domu, między ludzi. A już na pewno nie powinieneś ujawniać się z nimi na innych kącikach.
Szanuję Ciebie jako amatora grzebania w tico, ale naprawdę nie rozumiem, dlaczego sam, na siłę, do dna... próbujesz zdyskredytować siebie jako normalnego człowieka przed wszystkimi userami tego forum.
Pomyśl nad tym, to nie żart. Mam wrażenie, że nie tylko ja mam takie odczucia. Na co Ci to? Nie rozumiem.