[moje auto] Dżizasowe biało-żółte GTi
-
Miała być rdza, no i była, ale w śladowych ilościach, oczyszczone tyle o ile i pomalowane jako tako
Potem była burza i dywanik przemiękł więc stwierdziłem że sprawdzę po raz pierwszy jak w ogóle podłoga się trzyma spawana prawie 5 lat temu. No i się okazało, że tam mokro od dłuższego czasu wata wykładziny przemoczona.
Z prawej strony ujdzie bo większość była już wcześniej wyskubana ale woda mi już prawie dinitrol zneutralizowała trzeba będzie oczyścić i pomalować jeszcze raz
Z lewej więcej waty było i przykleiła się do farby dlatego to tak dziwnie wygląda, dziur nie ma rdza powiedzmy powierzchowna, ważne że głównie w nowych miejscach, a nie tam gdzie robione było
Jutro wycieczka z wiatrem we włosach do szybiarza, mam nadzieję że pęd powietrza tylnej mi nie wypchnie
A za czyszczenie podłogi dopiero po Woodstocku... Zrobię tak samo jak ramkę - dinitrol rc900, podkład szary i na to biały akryl
-
Gogle na narty weź i ogień (ew. do pływania)
-
Gogle na narty weź
i ogień (ew. do pływania)kask lepszy
-
Za wysoki jest i nie wejdzie
-
Za wysoki jest i
nie wejdziecoś Ty, ja tam miałem na zawodach kask w swifcie parę razy a do niskich nie należę i było ok
-
Kiedyś przywdziałem kask i zrobiłem mały rallycross po mieście, ale podobno nie wolno w kasku po ulicy :>
-
Widocznie zależy jaki kask, mam na kjsy bez szczęki i nigdzie nie obijam, natomiast koleżanka użytkowała full face i trochę się obijała o drzwi (miotało jak szatan).
-
Ja w motocyklowym integralnym naprawdę na brak miejsca nie narzekałem
Zrobiłem ostatnio swiftem 750km nad morze i z powrotem.
Ogłuchłem... Już od 80km/h na 5 biegu jest nie do zniesienia na dłuższa metę... dlatego trzeba szybciej jeździć by krócej się męczyć
A co do szybkiej jazdy to swift zachowuje się jak samolot, na ekspresówce przy prędkościach powiedzmy "startowych" odleciała mu prawa mniejsza nakładka na próg... Musiałem się wrócić... Jedna spinka zniknęła, druga się złamała, a główka śruby mocującej do błotnika okazała się za mała mimo, że w normalnych warunkach jest odpowiednia Śrubokręt i pożyczenie spinek z tapicerki drzwi doraźnie rozwiązało problem jednak, niezbyt ładnie to wygląda bo spinki są trochę inne więc odstaje, uszczelka się zgubiła, a i trochę lakier się zdarł od podróży po asfalcie. Cud że żaden samochód nie najechał na to.
Spalanie bardzo przyjemne mimo kół ok 7,1l
-
Delikutaśny coś jesteś, ja ze swoim wydechem przejechałem 900+ w obie strony nad morze, jak jechałem na zlot
-
Ty masz jakiekolwiek wygłuszenia ;p No i te wszystkie itemy, które wozisz w bagażniku też swoje robią xD
-
+10 do napraw i +2 do spalania, -5 do sprintu
-
Swift ma się dobrze, likaon pobawił się w kabelkologię stosowana, światła działają, centralny po wielu latach też , rezystor dmuchawy polutowany (1 bieg nie działał chyba nigdy), masa niepotrzebnych kabli wycięta, nic się nie plącze, elegancki porządek.
Przy okazji wszystko pod deską wyczyszczone, nawiew, itp, nie dmucha więcej grzybami i roztoczami po twarzy.
Zostałem zmuszony (przez samego siebie) wymienić drzwi kierowcy (ostatni element który był w idealnym stanie blacharskim - przynajmniej na zewnątrz).
Teraz mam drzwi z mk4, które dzięki belce wzmacniającej są co najmniej 5kg cięższe, ale sprawią, że w razie strzału w bok nie zginę na miejscu, tylko dopiero w drodze do szpitala. Kolor 26U z '97 idealnie podpasował do już malowanego swifta, który płowieje sobie własnym życiem.
A tak poza tym kolejne fanty czekają na wiosnę (miejmy nadzieję, że tą w 2016):
-
Polecam się. Można mi patrzeć na ręce i nawet nie trzęsą się zbytnio
-
Po niespełna 4 latach od zakupu w końcu założyłem (w grudniu chyba) na przód nacinane speedmaxy :')
-
-
@Dżizas powiedział w [moje auto] Dżizasowe biało-żółte GTi:
Po niespełna 4 latach od zakupu w końcu założyłem (w grudniu chyba) na przód nacinane speedmaxy :')
Brawo! Jest postęp! Czyli ok. 2134 roku go skończysz... XD
-
@pacior powiedział w [moje auto] Dżizasowe biało-żółte GTi:
@Dżizas a jeździsz chociaż nim trochę? czy zarasta jak mój? :D
3 tygodnie temu go polerowałem, 2 dni mi to zajęło po czym zaczęło padać i i nie zdążyłem nałożyć wosku i pogoda taka do teraz :/ No i stoi pod drzewkiem te 3 tygodnie i robota na marne :(
@BPX33 powiedział w [moje auto] Dżizasowe biało-żółte GTi:
Brawo! Jest postęp! Czyli ok. 2134 roku go skończysz... XD
Dość wymagającymi terminami rzucasz :>
-
@Dżizas powiedział w [moje auto] Dżizasowe biało-żółte GTi:
Dość wymagającymi terminami rzucasz :>
No tak racja! Prędzej go ruda zeżre... :P
-
Swift wciąż stoi na kołach o własnych siłach, od ostatniego wpisu jeździłem nim może z 6 razy :P zazwyczaj na myjnie żeby zmyć kilkumiesięczny brud (i lakier z dachu... Coraz więcej srebrnych odprysków na nim. i wiecie co? Dachy w Swiftach nie chcą rdzewieć :o), no i rozruszać hamulce. Hamowanie po takiej przerwie to zawsze jest hardcore, tarcze całe rude, pedał w podłodze (tak naprawdę to drgnie może centymetr), a samochód dalej się toczy. Czekam, aż w końcu puści przewód hamulcowy sztywny albo pęknie linka ręcznego, który za każdym razem można zaciągnąć coraz wyżej.
Ogólnie nie jeżdżę nim dlatego, że:
-
Zderzak tylny wypada z nakładki z lewej strony. Był kilka razy puknięty i klejony więc zatrzaski nie spełniają swojej roli, dodatkowo wypadł wsuw na ślizg zderzaka (sam ślizg chyba jeszcze jest choć nie sprawdzałem), do tego brak spinki wypełnienia nadkola więc zderzak irytująco ociera się o koło.
Niby mam nowy zderzak wraz z belką, no ale to trzeba by pomalować... A cały samochód wypadałoby pomalować, a przedtem rozebrać go do ostatniej śrubki wypiaskować i pospawać. Mały problem rodzi duży problem. -
Wydech... Tłumik końcowy z dochodzącą do niego rura nie stanowią już integralnej części, a rura ta niemiłosiernie wali o wahacz co wewnątrz samochodu niemiłosiernie się niesie, z zewnątrz jest praktycznie niesłyszalne.
No zabieram się od x lat za ten wydech, ale świadomość kwoty jaką musiałbym wydać na dospawanie do posiadanego przeze mnie od x lat 2.5" przelotu z nierdzewki tłumika końcowego, z tegoż samego materiału i flanszy pasującej do oryginalnego kolektora wydechowego skutecznie mnie zniechęca. -
Starość... Ciasno, twardo, głośno, spartańsko... W tym wieku w Lotusie Elise może by mnie to bawiło, ale przybywa lat, przybywa wymagań i nie chodzi o bezpieczeństwo czy wyposażenie, bo mnie w zupełności wystarczają elektryczne szyby, lusterka, centralny zamek i żebym to ja prowadził samochód, a nie samochód mnie, ale żeby to się kupy dupy trzymało i wrażenia przekładały się na osiągi, a nie 80km/h i poczucie, że się opuszcza atmosferę ziemską. No ze Swifta jednak nie da się zrobić Ferrari (tak wiem można zrobić coś szybszego od Ferrari, ale nie w tym rzecz, przynajmniej nie w moim wieku :P)
Cóż 12 lat temu jeździłbym bez zderzaka i tłumika z bananem na ryju, a teraz aż wstyd się przyznać. Po ostatniej jeździe Swiftem wsiadłem bezpośrednio do Lacetti i... cicho, nic nie buczy, nic nie trzęsie jeździ się tym jak samochodem, a nie taczką, miejsca w chuj... A kiedyś to do Lanosa wstydziłbym się wsiąść :P BTW W Lacetti jest więcej miejsca na przednim fotelu niż w A6 :>
Mimo wszystko z sentymentu (zwłaszcza do worków pieniędzy wyjebanych w ten cud techniki) jako jeden z niewielu już żyjących przedstawicieli gatunku posiadających oryginalne GTi, będę je trzymał i starał się żeby gniło stosunkowo wolno, choć staje się pewną kulą u nogi.
jak dzieci mniej więcej
-
-
Cześć 🙂 niestety auto jak stoi to potrafi bardziej się zużyć niż gdyby jeździło 😔
Doskonale rozumiem Twój sentyment ale może jednak warto rozważyć sprzedaż, może kupi jakiś zapaleniec i poświęci trochę czasu na ogarnięcie auta 🤔 no chyba że przekażesz potomkowi 😁Ja jeszcze widzę jedno rozwiązanie.. utop go w oleju, dobrze się zakonserwuje 😎