[moje auto] Suzuki Swift GTi - ubek
-
własnie to robie biore się za nie
a mozecie mi powiedziec czy taki element mocujacy tylny zderzak bedzie pasował od innych wersji non gti dajmy na to 5d ? czy zwykłego Swifta ?obdzwoniłem wszystkie hurtownie IC, 4cars nie maja tego, szrociarze z allegrosza nie maja za bardzo pojecia jak to ma wygladac.
-
powinno pasowac all tylko musisz brac z mk3, sedan tez powinien pasowac.
-
te auto chyba nigdy konserwacji podwozia nie miało masakra
kupa pracy przed tobą każde ogniska rudej usunąć i zakonserwować!
pociesze cie swift 99rok belkę przednią mam o niewiele lepszym stanie niż ty
tata był taki mądry ze tego elementu nie konserwował przez 8lat dopiero jak ruda wyszła
to się tym zainteresował!wytrwałości przy pracach!
-
i za to 6,5k pln
Nowy tylko w salonie Naprawdę kupując Swifta za 6k spodziewasz się stanu jakby wczoraj fabrykę opuścił? Zawsze znajdziesz coś do zrobienia, jakbym brał nawet od Borucha to bym się liczył, że coś się znajdzie do zrobienia, jak nie blacha to zawieszenie, albo coś, bo to raczej normalne w używanym aucie...
-
Nowy tylko w
salonienie ma już takich
Naprawdę kupując Swifta za 6k spodziewasz się stanu jakby wczoraj fabrykę
opuścił?a gdzie ja tak napisałem ? po prostu za tą cenę spodziewał bym się mniejszych rzeczy do zrobienia, a nie rozbiórki 50% auta to już lepiej trafił kolega od tego białego z Olsztyna
Zawsze znajdziesz coś do zrobienia, jakbym brał nawet od Borucha to bym się
liczył, że coś się znajdzie do zrobienia, jak nie blacha to zawieszenie, albo coś,
bo to raczej normalne w używanym aucie...norma, nie mniej jednak jak ktoś rozebrał 80% auta, to wie czego gdzie się spodziewać
-
A tu juz prace w
garazu nad usunieciem rudej, wymiana przewodow hamulcowych klackow i tloczow: whehe myslalem ze bedzie troche w lepszym stanie. mozna spytac ile dałeś za ten "dobry" stan bo osobiscie nie dał bym za te auto więcej jak 3tysiaki, zważywszy na fakt że za tego czerwonego gti mk2 co ostatnio sprzedałem zaplaciłem 1800zł co prawda troszke nad nim musiałem popracować i włożyć około 1000zł żeby była taka lalunia, ale ty pewnie wpakujesz z 3-4 razy tyle
na twoim miejscu pierwsze co bym zrobił to zainteresował się mocowaniami wachacza jeśli jeszcze nie były "wzmacniane" bo na 200% masz je do roboty nawet jeśli tego nie widać gołym okiem. prawdopodobnie w dolnych ich partiach blacha ma juz grubosc kartki papieru proponuje baardzo dokladnie obadać je śrubokrętem i młotkiem szczególnie w miejscu, w którym koledze Dajmosowi zgniły i nie mów że są ok, bo kolega dajmos kilka miesięcy temu też tak gadał
powodzenia w renowacji, bo widzę że sie porządnie do tego zabierasz tak samo jak ja mam to w zwyczaju robic, a nie jak większość od dupy strony
p.s.
jak bedziesz potrzebował jakis czesci to wal śmiało (piaste mam jak by co;) -
Nowy tylko w
salonie Naprawdę kupując Swifta za 6k spodziewasz się stanu jakby wczoraj fabrykę
opuścił?wiekszosc takiego stanu sie spodziewa
Zawsze znajdziesz coś do zrobienia, jakbym brał nawet od Borucha to bym się
liczył, że coś się znajdzie do zrobienia,
no i byś się przeliczył. sory ale nie śmiał bym wystawiać auta za taką kasę jeśli miało by cokolwiek do zrobienia szczerze powiedziawszy, to sprzedaje te auto bo nie mam już co przy nim robić yy sorry linki ręcznego chwilowo brak bo dałem na dorobienie
jak nie blacha to zawieszenie, albo coś,
bo to raczej normalne w używanym aucie...normalnie to powinno takie sprawy robić się na bierząco...
-
\po prostu za tą cenę spodziewał bym się mniejszych rzeczy do zrobienia,
a nie rozbiórki 50% auta to już lepiej trafił kolega od tego białego z Olsztyna
kolega z olsztyna napisał, że nie ma jednego progu... przypuszczam ze do roboty ma tyle samo tylko jeszcze o tym nie wie
norma, nie mniej
jednak jak ktoś rozebrał 80% auta, to wie czego gdzie się spodziewaćjeśli chodzi o swifty, to nigdy nie wiesz czego sie możesz spodziewać - przykład kolegi Dajmosa najlepiej to pokazuje
-
\po prostu za tą
cenę spodziewał bym się mniejszych rzeczy do zrobienia,
kolega z olsztyna
napisał, że nie ma jednego progu... przypuszczam ze do roboty ma tyle samo tylko
jeszcze o tym nie wieale dał mniej niż 6,5k pln
jeśli chodzi o
swifty, to nigdy nie wiesz czego sie możesz spodziewać - przykład kolegi Dajmosa
najlepiej to pokazujenie ma się z czego śmiać
-
ale dał mniej niż
6,5k plnsuma sumarum nie będą na pewno to interesy ich życia
nie ma się z czego
śmiaćja tam mam pompke. Mógł te mocowanie sobie bez problemu zrobić i conajmniej 2-3 lata bezpiecznie jeździć, bo autko z zewnatrz naprawde ładniutkie, a rozebrał na czesci
-
suma sumarum nie
będą na pewno to interesy ich życiaja tam chcę kupić jakiegoś i go samemu zrobić, a że i tak muszę rozebrać 70% auta, żeby był taki jaki chcę, to patrzę innymi kryteriami, w końcu sam pisałeś, że w laleczkę włożyłeś tylko 1000 zł
Mógł te mocowanie sobie bez problemu zrobić i conajmniej 2-3 lata bezpiecznie
jeździć, bo autko z zewnatrz naprawde ładniutkie, a rozebrał na czescito nie było niedopatrzenie z jego strony, bardziej kaprys auta, bo dbał o nie, jak sam zauważyłeś.
-
pierwsze co bym zrobił to zainteresował się mocowaniami wachacza jeśli jeszcze nie
były "wzmacniane" bo na 200% masz je do roboty nawet jeśli tego nie widać gołym
okiem. prawdopodobnie w dolnych ich partiach blacha ma juz grubosc kartki papieru
proponuje baardzo dokladnie obadać je śrubokrętem i młotkiemdzieki za podpowiedz, z tym ze ja to auto robiem sam, swistak nie był nigdy wczesniej konserwowany wiec widze dokladnie jak wyglada sytuacja to cud ze wyglada tak jak wyglada bo tragedii nie ma. Przeczesałem cały spod auta po cm po cm usuwając rdze skrobakiem, pilnikiem, papierem, szczotka druciana, wiertarka teraz to dinitrolem prysne, potem podkładem a na koniec bolem z pistoletu. Założy sie nadkola i jakos moze pojezdzi to auto, u mnie nie ma lipy.
-
Nie no to ja myślałem, że u mnie tragedia z rudą była ale ten widzę w dużo bardziej opłakanym stanie jest
-
I tak zardzewieje, bo woda leje sie do przednich mocowan od srodka. Chyba Wesyl nawiercal odplywy? I tak bym to zrobil.
-
I tak zardzewieje,
bo woda leje sie do przednich mocowan od srodka. Chyba Wesyl nawiercal odplywy? I
tak bym to zrobil.a dokładnie z jakiego miejsca woda się leje? Bo u mnie już jest wszystko zrobione na tip top i nie chce mieć znowu z tym problemów.
-
a dokładnie z
jakiego miejsca woda się leje?właśnie gdzie te dziury zrobić?
-
Zamknięta przestrzeń mocowań wahaczy ma raczej seryjnie otwór odprowadzający wodę. Jeżeli go nie widać to albo jest pod konserwacją albo jakiś blacharz zaspawał. Z zasady trzeba go zrobić w najniższym miejscu. Ważne jest także aby mieć drożność dla odpływającej wody z progów samochodu, ujścia muszą być w miejscach łączenia się progów z nadkolami tylnymi.
-
a dokładnie z
jakiego miejsca woda się leje? Bo u mnie już jest wszystko zrobione na tip top i nie
chce mieć znowu z tym problemów.zewsząd:D nic z tym nie zrobic, jedynie mozesz wywiercic odpływy od doł mocowania. chociaż to też na niewiele się zdaje bo klilogramy odpadajacej rdzy z profili wewnetrznych zatykaja potem te otwory
-
Dlatego zaleca się wiertła od 25 mm wzwyż
-
Zamknięta
przestrzeń mocowań wahaczy ma raczej seryjnie otwór odprowadzający wodę. Jeżeli go
nie widać to albo jest pod konserwacją albo jakiś blacharz zaspawał. Z zasady trzeba
go zrobić w najniższym miejscu. Ważne jest także aby mieć drożność dla odpływającej
wody z progów samochodu, ujścia muszą być w miejscach łączenia się progów z
nadkolami tylnymi.przykro mi panie profesorze ale masz tylko część racji. otwory rzeczywiscie są ale one nie odprowadzają wody z samych mocowan które najbardziej gniją, tylko z przestrzeni miedzy mocowaniem wchacza a podłogą/scianą grodziową. samo mocowanie tzn ta taka jak gdyby "noga" nie ma żadnego odpływu i tu wielkie brawa dla konstruktorów nadwozia