Tico silnik padł
-
Nie wiem, czy LPG ma coś z tym wspólnego. Zawory nie trzymają? Dało się ręcznie zakręcić silnikiem bez oporów? Zawory mogą nie trzymać jak się zużyją, albo skrzywią. Ale wątpię, żeby dwa na raz się tak zużyły. A jak by się miały skrzywić, też nie mam pojęcia. Nie przeskoczył Ci rozrząd o kilka ząbków? Może przez to trochę skrzywiło zawory? Na oko wyglądały dobrze (nie popękane w komorze)? Trochę dziwna sprawa
-
Jest zasada niby LPG powoduje wypalanie gniazd i zaworów .Moje tico ma LPG od 2000 roku a rocznik 1999.Więc po takim okresie czasu mogła paść głowica.Co do przekażnika to znajduje się przy kierownicy jak podał kolega.Co uszczelki to nie mogła się przepalić bo nie podwyższył się poziom oleju.Przeciwnie przy wyjeżdzie był na MAX po awarii na minimum.Może to było przyczyną dymienia podczas awarii.
-
Nawet jeżeli powoduje wypalanie się gniazd zaworowych, to raczej nie padły by one na raz w jednym momencie. Ale olej którędy Ci wzięło? Przez uszczelniacze zaworowe?
Oleju może nie przybyć przy pęknięciu uszczelki. -
Oleju może nie
przybyć przy pęknięciu uszczelki.Moim zdaniem autorowi chodziło raczej o to, że duża część oleju została wypalona.
-
Stawiałbym dalej na
termostat ( choć może też być inna przyczyna.. ). Jeśli był zamknięty, nie było
pełnego obiegu płynu chłodzącego przez chłodnicę. Wtedy też sama praca wentylatora
na niewiele się zda. Nie " wywali" też tak od razu płynu ze zbiorniczka ( nie
wspomnę o korku z chłodnicy ). Pisałem co i jak w innym temacie ( wystarczyło
chociaż sprawdzić sam termostat ), ale zebrałem tylko ochrzan od Leo i skończyło się
na dziwnej dyskusjiNo nie odpuścisz... A wydawało mi się, że sprawę zamknęliśmy; minęło kilka dni i już trzeba przypominać, jak to było? No więc: "ochrzaniałem" za brak precyzji w wyrażaniu się (wszak pisałeś o "walniętym" elemencie woskowym w temacie o regulacji ssania, mając na myśli termostat ). Sam przyznałeś się do błędu, a jednak widzę, że urażona ambicja (?) każe Ci poskarżyć się przy każdej okazji. Proszę: nie dorabiaj teraz na siłę teorii i nie zaśmiecaj forum takim bezsensownym utyskiwaniem. W razie wątpliwości zapraszam na priv (chociaż naprawdę nie wiem, po co ciągle bić tę pianę). Maku - dziś jest mi bardzo przykro, że ośmieliłem się zwrócić Ci uwagę na błędy, które potem sam zauważyłeś. Przepraszam - przyjmujesz? Teraz wiem, że powinienem siedzieć cicho nie zwracając uwagi na to, co ludziska wypisują na forum - niechaj tłumaczą brak chłodzenia plamami na słońcu czy lądowaniem UFO - lepiej się nie wtrącać, bo będą wytykać to do końca życia.
Wracając do tematu: tu masz rację, że zamknięty przez termostat obieg układu chłodniczego utrudni właściwe schładzanie silnika, ale zacytuję Henia sprzed 5 dni:Cytat:
Drugi objaw to po krótkim czasie silnika wąż między termostatem a chłodnicą robi się gorący
( KLIK ) - to chyba więc nie jest wina przyblokowanego obiegu...
Przegrzałeś
ewidentnie silnik, na twoim miejscu w ogóle bym go tak od razu nie uruchamiał, gdy
wskazówka była na czerwonym polu.Nigdzie nie napisał, że była na czerwonym polu. Wszędzie pisał, że była w połowie skali. Połowa skali nie oznacza przegrzania silnika, chociaż układ chłodzący mógł mieć problemy z dostatecznym chłodzeniem silnika.
Pewnie padła, w końcu, po tym wszystkim uszczelka
pod głowicą i ot cały efekt.. O ile nie jest gorzej..
Mogło też być tak,
że sama uszczelka pod głowicą już od jakiegoś czasu była uszkodzona, a teraz całkiem
ją trafiło, albo zakamieniona chłodnica.. przyczyn może być kilka..Po tej awarii silnika myślę, że obserwacje Henia dotyczące podnoszenia się wskazówki do połowy skali i ciągłej pracy wentylatora mogą być następstwem (nie przyczyną) tego, że coś się z tym silnikiem działo - niezależnie od samego układu chłodzenia.
Być może rzeczywiście przyszedł koniec na zagazowany silnik... Jaki ma przebieg? -
ech..
wszak pisałeś o "walniętym" elemencie woskowym w temacie o regulacji ssania, mając na myśli termostat
Sam Henio napisał:
Drugi objaw to po krótkim czasie silnika wąż między termostatem a
chłodnicą robi się
gorący .Mam przypuszczenie że to wina termostatu...no to przecież napisałem o termostacie, sam Henio post wcześniej podjął jego wątek..więc mu odpisałem ( mimo że temat był o ssaniu ).
zacytuję Henia sprzed 5 dni:
Cytat:
Drugi objaw to po krótkim czasie silnika wąż między termostatem a chłodnicą robi się
gorący..tyle że termostat może być całkiem zablokowany ( lub nie do końca otwarty itp.), a górny wąż będzie gorący, po określonej temperaturze termostat zaczyna się otwierać z resztą wystarczy że jeden z przewodów jest zimny, co może świadczyć o braku przepływu przez chłodnicę.
Nigdzie nie napisał, że była na czerwonym polu.
Cytuję Henia..
- post pierwszy tego tematu:
Wskazówka wskażnik temperatury podchodzi pod czerwone pole.
- druga wypowiedź Henia z tematu o ssaniu:
Pytanie czy w waszych samochodach przy obecnych temperaturach wskażnik temperatury
podchodzi pod czerwone pole.Tyle gwoli wyjaśnienia ( raz jeszcze ) niejasności
Po tej awarii silnika myślę, że obserwacje Henia dotyczące podnoszenia się wskazówki do
połowy skali i ciągłej pracy wentylatora mogą być następstwem (nie
przyczyną) tego, że coś się z tym silnikiem działo - niezależnie od samego układu
chłodzenia. hmm
Być może rzeczywiście przyszedł koniec na zagazowany silnik... niewiem Jaki ma
przebieg?Też mnie to zastanawia.. z niecierpliwością czekam na info od Henia co dalej w temacie awarii..
-
Moim zdaniem autorowi chodziło raczej o to, że duża część oleju została wypalona.
Pewnie tak. Mi już nie chodziło tutaj o konkretny przypadek, ale o to, że przy pęknięciu uszczelki, oleju nie zawsze przybywa. Czasami może ubyć (zależy gdzie pęknie)
Panowie, skończcie już o tym elemencie woskowym... Nic nowego nie wnosi to do tematu. Wyjaśniliście już to sobie .
Być może rzeczywiście przyszedł koniec na zagazowany silnik...
Szczerze? Wątpię. Raczej silnik od dłuższego czasu zaczął by tracić moc (pogarszała by się kompresja).
Henio pisał, że w korkach wskazówka podchodziła pod czerwone pole. Czyli silnik był słabo chłodzony. Ale chyba, żeby wentylator się załączył, to gorący płyn chłodniczy musi przejść do chłodnicy, tak (tam jest włącznik)? Czyli może nawet termostat przepuszczał, ale płyn dalej nie szedł schłodzony. Może już chłodnica jest niedrożna i nie puszczała płynu dalej? I przez to głowica nie była wystarczająco chłodzona i zawory (a raczej gniazda zaworowe) się poddały. Na razie innej teorii nie mam. -
Panowie, skończcie
już o tym elemencie woskowym... Nic nowego nie wnosi to do tematu. Wyjaśniliście już
to sobie .co fakt to fakt
Ale chyba, żeby wentylator się załączył, to gorący płyn chłodniczy musi przejść do
chłodnicy, tak (tam jest włącznik)?Wyłącznik termiczny wentylatora chłodnicy jest w obudowie termostatu..Wentylator powinien się włączać przy temperaturze 93 stopni.. z resztą tak w przybliżeniu, połowa skali na wskaźniku temperatury, to już 95 stopni, w okolicach czerwonego pola to gdzieś między 115 a 145 stopni - czerwone pole ( dane z książek serwisowych ).. sam znów czujnik temperatury ( ten od wskaźnika )jest wkręcony w kolektor ssący.
-
Skoro czujnik jest w obudowie termostatu, to wskazuje na uszkodzony termostat chyba. Bo termostat jest zamknięty, temperatura rośnie, włącza się wentylator ale termostat nie puszcza płynu na chłondnicę, więc wentylator chodzi cały czas. Ale czujnik temp. od wskaźnika na pewno jest w kolektorze?
-
Skoro czujnik jest w obudowie termostatu, to wskazuje na uszkodzony termostat chyba. Bo
termostat jest zamknięty, temperatura rośnie, włącza się wentylator ale termostat nie
puszcza płynu na chłondnicę, więc wentylator chodzi cały czas.Dlatego, sądząc po opisach Henia stawiałem na termostat ( aczkolwiek tak nie musi być - PODKREŚLAM!! )
Sam termostat mógł być całkiem zamknięty lub np. zaciął się i nie całkiem otwierał.. piszę przykładowo.. co do czujnika temperatury..
-
Ja bym proponował sprawdzić termostat, żeby mieć pewność . Kilkanaście minut roboty, a będzie wiadome czy działa, czy nie działa.
Swoją drogą, dzięki zdjęciu z czujnikami, wiem gdzie jeszcze sprawdzić 2 przewody podciśnieniowe (nie mogłem ich "wymacać" gdzie idą) .
-
Do kolegi Leo i maku25.Przepraszam jesli coś namieszałem w tym temacie może z powodu niezbyt precyzyjnego opisu.W momencie wyjazdu i trakcie jazdy na tym odcinku wskazówka na pół skali .W chwili gdy silnik zaczął tracić moc wskazówka poszła na czerwone pole.Dodatkowym objawem było to dymienie i buczenie .Co jazdy na czerwonym polu to bym się nie odważył dlatego momentalnie zjechałem na pobocze .Co do przebiegu to jest 153 120 km .Jeśli złoże ten silnik to bez termostatu.A włożę go dopiero na zimę.To tak profilaktycznie by się nie wpakować znowu w podobną sytuację .
-
Oki, rozumiem już co i jak Dzięki za wyjaśnienie
Myślałeś coś jeszcze o tej kontrolce wentylatora? Jakieś pomysły? -
Sprawę kontrolki rozwiązałem w ten sposób .Do złączki od przekażnika dochodzą cztery kable.Niebiesko biały zasilanie z spod bezpiecznika niebiesko czerwony kabel podający napięcie po zwarciu styków przekażnika do wentylatora.Do tego kabla podpinam kabel do zasilania plusa diody led.Masa na biegun minus diody.Zwarłem obydwa przewody niebieskie wentylator pracuje i dioda świeci.
-
A jak głowica? Masz już jakieś informacje?
-
wentylator pracuje i dioda świeci.
Super też chcę sobie taką kontrolkę zrobić, ale to jak ( w końcu ) się wezmę za przeróbkę zegarów..
Dawaj znać jak postępy z remontem
-
Do kolegi Leo i
maku25.Przepraszam jesli coś namieszałem w tym temacie może z powodu niezbyt
precyzyjnego opisu.Już wyjaśniliśmy sobie wszystko.
W momencie wyjazdu i trakcie jazdy na tym odcinku wskazówka na
pół skali .W chwili gdy silnik zaczął tracić moc wskazówka poszła na czerwone
pole.Dodatkowym objawem było to dymienie i buczenie .Co jazdy na czerwonym polu to
bym się nie odważył dlatego momentalnie zjechałem na pobocze .Co do przebiegu to
jest 153 120 km .Jeśli złoże ten silnik to bez termostatu.A włożę go dopiero na
zimę.To tak profilaktycznie by się nie wpakować znowu w podobną sytuację .153 tys. km, nawet na LPG, to jeszcze nie pora na śmierć silnika. Mój ma ponad 180 tys., od 82 tys. na gazie, i wszystko działa (nawet ciągle na pełnym syntetyku jeździ, nie spalając go i nie gubiąc).
Raz miałem przez chwilę wskazówkę na czerwonym polu - jeszcze podczas gwarancji. Po 40 tys. km mechanik w ASO wymienił płyn na nowy i nie założył opaski na dole chłodnicy... Na drugi dzień prawie cały płyn "zgubiłem" i wtedy poleciała wskazówka aż na czerwone pole. Towarzyszył temu dziwny zapach w kabinie i było trochę pary spod maski (od uciekającego płynu). Natychmiast wyłączyłem silnik i zadzwoniłem do tego ASO po lawetę. Czekając na nią, co 15 minut uruchamiałem na parę sekund silnik, próbując przeciwdziałać zakleszczeniu się tłoków. Po wlaniu w ASO płynu wszystko wróciło do normy, a silnikowi chwilowy wzrost temperatury (do czerwonego pola na skali) nie zaszkodził.
Z tym termostatem masz rację - nie wkładaj go teraz, jeśli złożysz ten silnik. -
Na dzień dzisiejszy dowiedziałem się iż trzy zawory ssące do wymiany .Głowica do splanowania.Prawdopodobnie jutro do odbioru .
-
Głowicę odebrałem .Wymienione trzy zawory ssące i uszczelniacz wałka rozrządu.Silnik złożyłem .Po odpaleniu silnik pracuje normalnie ale zaistniał problem.Mianowicie silnik przy dodaniu gazu zaczyna dymić białym dymem .Po próbnej jeżdzie dymienie nie ustaje.
-
Rozumiem, że mimo dobrego wyglądu uszczelki pod głowicą, założyłeś nową? Bo biały dym oznacza dostawanie się płynu chłodniczego do cylindrów. Miałeś sprawdzaną szczelność głowicy? Może pękła?