Wyjęcie / wyjmowanie rozrusznika i jego konserwacja
-
@leo czy
bendix sam w sobie oprócz wyszczerbionych zębów może mieć inne wady? Dodam że przed
jak i po nasmarowaniu poruszał się on po osi pod własnym ciężarem. I które dokładnie
połączenie elektryczne radzisz sprawdzić?Zacznij od tych połączeń elektrycznych.
Zębnik wygląda OK, nie ma co wydziwiać na wyszczerbienia. Problem byłby, gdyby zęby były wyżarte do połowy swej wysokości (chociaż jeśli już, to wycierają się zęby na wieńcu - czyli na kole zamachowym - nie na zębniku rozrusznika).
Powiadasz, że porusza się pod własnym ciężarem? Nie pamiętam, rozrusznik miałem w łapach ostatnio jakieś 25 lat temu... Wydaje mi się, że jednak powinien delikatnie się cofać. -
@leo czy
bendix sam w sobie oprócz wyszczerbionych zębów może mieć inne wady? Dodam że przed
jak i po nasmarowaniu poruszał się on po osi pod własnym ciężarem. I które dokładnie
połączenie elektryczne radzisz sprawdzić?Pozwolę wtrącić swoje trzy grosze
Ostatnio miałem problem z nieodskakującym bendixem po odpaleniu silnika, powodem był starty ów bendix jakiś 1 mm w miejscu zaznaczonym na zdjęciu, jego krawędź była na równo z tą (miedzianą?) tulejką w środku. -
Tzn jeśli miałem odkręcony włącznik elektromagnetyczny to bendix poruszał się pod własnym ciężarem, ale jak przykręciłem włącznik, to trzeba było śrubokrętem podważać i po puszczeniu bardzo szybko wracał na swoją pozycję, czyli chyba wszystko książkowo
Dziś zabiorę się za sprawdzanie elektryki i zdam relację z prac
-
Wyczyściłem styki w stacyjce zgodnie z tym poradnikiem Poradnik, dodatkowo pokrywając blaszki w miejscach styku cienką warstwą smaru miedzianego. Rozebrałem i wyczyściłem również złączkę co widać na zdjęciu:
Dodatkowo na schematach wyczytałem, że przewód ten jest po drodze łączony w kostce oznaczonej jako X5, więc ją zlokalizowałem i również dokładnie oczyściłem styki.
Po złożeniu wszystkiego w całość okazało się, że problem nadal nie ustąpiłZmierzyłem podczas rozruchu spadek napięcia na zasilaniu włącznika elektromagnetycznego i wyniósł on 0,7V. Jutro jeszcze spróbuję poprowadzić nowy kabel 2mm od stacyjki do włącznika, ale nie jestem przekonany, że to pomoże.
Aby wyeliminować słaby akumulator, podłączyłem się kablami rozruchowymi do innego auta, ale nic to nie zmieniło. -
Czyli koledzy
stawiają na defekt włącznika a nie samego bendixa? Na Alledrogo kompletne
rozruszniki używane zaczynają się od 20zł, więc chyba zakupie jeden taki i
podmienię, po wcześniejszej konserwacji tego "nowego".
@leo czy
bendix sam w sobie oprócz wyszczerbionych zębów może mieć inne wady? Dodam że przed
jak i po nasmarowaniu poruszał się on po osi pod własnym ciężarem. I które dokładnie
połączenie elektryczne radzisz sprawdzić?Masz do wymiany bendix 100%
pozdrawiam -
Wyczyściłem styki w
stacyjce zgodnie z tym poradnikiem
Poradnik,
dodatkowo pokrywając blaszki w miejscach styku cienką warstwą smaru miedzianego.
Rozebrałem i wyczyściłem również złączkę co widać na zdjęciu:
Dodatkowo na
schematach wyczytałem, że przewód ten jest po drodze łączony w kostce oznaczonej
jako X5, więc ją zlokalizowałem i również dokładnie oczyściłem styki.
Po złożeniu
wszystkiego w całość okazało się, że problem nadal nie ustąpił
Zmierzyłem podczas
rozruchu spadek napięcia na zasilaniu włącznika elektromagnetycznego i wyniósł on
0,7V. Jutro jeszcze spróbuję poprowadzić nowy kabel 2mm od stacyjki do włącznika,
ale nie jestem przekonany, że to pomoże.
Aby wyeliminować
słaby akumulator, podłączyłem się kablami rozruchowymi do innego auta, ale nic to
nie zmieniło.musisz wymienic bendix w srodku jest cos w stylu sprzegielka , to cos sie zuzywa
pozdrawiam
-
Pozwolę wtrącić swoje trzy grosze
Ostatnio miałem
problem z nieodskakującym bendixem po odpaleniu silnika, powodem był starty ów
bendix jakiś 1 mm w miejscu zaznaczonym na zdjęciu, jego krawędź była na równo z tą
(miedzianą?) tulejką w środku.Mahoski - to chyba nie było powodem, lecz skutkiem...?
-
Zipek - TNIJ CYTATY!
-
Wyczyściłem styki w stacyjce zgodnie z tym poradnikiem
Rozebrałem i wyczyściłem również złączkę co widać na zdjęciu:
Dodatkowo na
schematach wyczytałem, że przewód ten jest po drodze łączony w kostce oznaczonej
jako X5, więc ją zlokalizowałem i również dokładnie oczyściłem styki.Bardzo dobrze. Na pewno nie zaszkodzi.
Po złożeniu
wszystkiego w całość okazało się, że problem nadal nie ustąpiłWobec tego nie kombinuj już z tym kablem od stacyjki. Usterka leży albo w wyłączniku, albo w bendiksie.
Ja próbowałbym jeszcze wyciągnąć akumulator i rozrusznik i po solidnym (ale ostrożnym) unieruchomieniu tego ostatniego w imadle, skontrolować działanie na stole warsztatowym. Nie wiem, czy masz ku temu warunki (garaż). Jeśli byś to robił, to pamiętaj, że potrzebujesz solidnego kabla. I trzeba uważać na rozrusznik, żeby nie wystrzelił w którąś stronę (on ma solidnego kopa, gdy dostanie prądu).
Albo poszukaj i wymień części - ja od razu kupowałbym włącznik i bendiks. -
Mahoski - to chyba
nie było powodem, lecz skutkiem...?Myślę, że powodem bo miałem ten problem około miesiąca, przy prawie każdym odpaleniu (zwłaszcza na zimnym silniku) bendiks nie odskakiwał przez ok 1s., powodując zgrzyt zębatek, po wymianie bendiksa wszystko wróciło do normy
Nie wiem tylko co było powodem wytarcia 1 mm metalu, to na pewno nie nastąpiło przez ten miesiąc tylko wcześniej już zaczęło -
Dokładnie tak jak piszesz, porzucam kwestię elektryki Dziś jadę po nowy bendix, trzeci raz w tym tygodniu wyjmę rozrusznik, wymienię bendix i mam nadzieję, że to rozwiąże problem.
W wyciąganiu rozrusznika mam już taką wprawę, że jeśli ktoś ma taką potrzebę to zapraszam do mnie Gdy robi się to już drugi raz, to nie taki diabeł straszny jakim go malują
EDIT 14.03.2013r: Wymieniłem dziś bendix co w końcu dało efekt. Teraz za każdym razem bardzo ładnie rozrusznik napędza koło zamachowe.
Robota w sumie prosta i wszystko robi się tak samo jak przy zwykłej konserwacji rozrusznika, ale warto podpowiedzieć, że aby ściągnąć bendix trzeba zbić zabezpieczenie z wałka w stronę zębatki i dopiero wtedy da się zdjąć pierścień z drutu sprężystego. -
Zipek - TNIJ
CYTATY!Mój błąd
-
Wymieniłem dziś bendix co w końcu dało efekt. Teraz za każdym razem bardzo ładnie
rozrusznik napędza koło zamachowe.Gratulacje.
Ile kosztował nowy bendiks w sklepie?
Ile czasu zajmuje wyciągnięcie rozrusznika i co jeszcze musiałeś zdemontować, żeby go wyjąć z komory silnika? -
Pytałem w 3 sklepach, w jednym nie mieli, w drugim 56zł, a kupiłem za 39zł w trzecim sklepie.
Pierwszym razem spędziłem 2h na samym wyjmowaniu rozrusznika z auta, 1h na jego konserwacji i kolejne 2h na składaniu całości. Dzisiaj całość z wymianą bendixa zamknęła się w mniej niż 2,5h. Żeby odkręcić 2 śruby mocujące rozrusznik musiałem wyjąć akumulator i jego plastikowy "koszyk". Żeby utorować sobie drogę, którą wyjmiemy rozrusznika na zewnątrz auta trzeba zdemontować pochłaniacz par paliwa, alternator razem z jego mocowaniami i czujnik ciśnienia oleju. Większość da się wykonać od góry, ale odpinanie kabli i odkręcenie śrub podpierających alternator trzeba zrobić od dołu. -
Czyli - sposobem wątkotwórcy - wywalałeś to samo, co i Sharky... Sądziłem, że a nuż jakaś nowa koncepcja powstała...
Sporo pracy i czasu na to potrzeba. -
Czyli - sposobem
wątkotwórcy - wywalałeś to samo, co i Sharky... Sądziłem, że a nuż jakaś nowa
koncepcja powstała...Alternatora i pochłaniacza nie trzeba wyciągać, wystarczy odkręcić alternator i go na prawą stronę pchnąć i rozrusznik po małych akrobacjach wyjdzie dołem
-
Czyli - sposobem
wątkotwórcy - wywalałeś to samo, co i Sharky... Sądziłem, że a nuż jakaś nowa
koncepcja powstała...
Sporo pracy i czasu
na to potrzeba.Ja mam nowa koncepcje , preztestowana , wywalilem gaznik , kolektor
i rozrusznik pojawia sie jak na dloni
podczas regeneracji rozrusznika wyczyscilem uklad egr
ot dwie pieczenie , przy jednym ogniu
Dla nie wprawnych mechanizatorow proponuje robic zdjecia rurek po drodze -
Teraz pytanie, co lepiej (czyli bezpieczniej i szybciej) wywalać: alternator czy gaźnik z kolektorem?
Jeśli mam być szczery, bardziej obawiam się wykręcania kolektora (ryzyko urwania śruby w bloku). A propos - ile tam jest śrub? -
Prawdę mówiąc też na początku miałem robić to w ten sposób, nawet mam kupione uszczelki pod kolektor i pod gaźnik, ale jednak zmieniłem zdanie
-
Teraz pytanie, co lepiej (czyli bezpieczniej i szybciej) wywalać: alternator czy gaźnik z kolektorem?
Demontaż alternatora jest prosty i bezpieczny.
Gaźnik jednak bym nie demontował jeżeli dotychczas nie miałeś z nim problemów. Do tego jeszcze kolektorJeśli mam być szczery, bardziej obawiam się wykręcania kolektora (ryzyko urwania śruby w bloku).
Mimo wszystko wyjęcie alternatora i dla wygody odkręcenie czujnika ciśnienia oleju jest zdecydowanie prostsze