jak wysoko bierze Wam pedał hamulca
-
Pytanie jak w tytule wątku...
Mi bierze dość nisko, pedał hamulca jestem w stanie wcisnąć do 1/5 (a może jeszcze niżej) skoku pedału. Wg mnie to bardzo nisko, w innych autach, którymi często jeżdżę, da się wcisnąć nawet nie do połowy...
Pytanie stąd, bo u mnie w aucie tak jest (układ nie jest zapowietrzony, regulatory w bębnach podciągnięte, hamulce hamują dobrze), w tiku dziewczyny podobnie i w poprzednim tiku też tak miałem.
Więc czy ten typ tak ma? Czy wraz z wiekiem zużywa się pompa i pedał jest jaki jest?
Dlatego proszę abyście zaznaczyli czy pedał wchodzi w podłogę, czy zatrzymuje się jeszcze przed połową swojego skoku.
-
tak jest w tikulcu są takie mętkie i pedał też mi do połowy leciał, jak zmieniłem auto to miałem wrażenie że dotknięcie pedału powoduje że auto staje dęba, musiałem sie od nowa przyzwyczajać.
-
Wczoraj hamowałem i aby zblokować koła musze pedał prawie do samej ziemi wcisnąć, no może 2-3cm od podłogi.
-
Dlatego proszę
abyście zaznaczyli czy pedał wchodzi w podłogę, czy zatrzymuje się jeszcze przed
połową swojego skoku.TTTM. U mnie też jest duży skok, ale do podłogi nie dochodzi... Gdzieś tak do połowy, żeby mocno zahamować - to na pewno...
-
u mnie dobrze hamował (znaczy przód idealnie tył słabo) nie za wysoko brał, po wymianie z tyłu bębnów szczęk i linki ręcznego oraz odpowietrzeniu jest dużo wyższy i zatrzymuje się przed połową.
-
u mnie dobrze
hamował (znaczy przód idealnie tył słabo) nie za wysoko brał, po wymianie z tyłu
bębnów szczęk i linki ręcznego oraz odpowietrzeniu jest dużo wyższy i zatrzymuje się
przed połową.Masz rację - po wymianie bębnów, tarcz, szczęk i klocków pedał może się podnieść podczas hamowania. W moim aucie te elementy są już zużyte, przymierzam się właśnie do wymiany.
-
1/4 skoku zaczyna brać.Przy wciśnięciu do połowy koła zablokowane
-
ja nie miałem zamiaru wymieniać bębnów... jednak były strasznie zmasakrowane, jeden był obgryziony, miałem nadzieję że zostaną jednak jak troszkę go potraktowałem młotkiem to zaczął pękać okazało się że momentami "miał gróbość zwykłej blachy" - i można było go "krzywić"... i to zadecydowało o wymianie...
-
ja nie miałem
zamiaru wymieniać bębnów... jednak były strasznie zmasakrowane, jeden był
obgryziony, miałem nadzieję że zostaną jednak jak troszkę go potraktowałem młotkiem
to zaczął pękać okazało się że momentami "miał gróbość zwykłej blachy" - i można
było go "krzywić"... i to zadecydowało o wymianie...Ja zaś mierzyłem kiedyś średnicę wewnętrzną. Nowe mają 180 mm, do wymiany powinny pójść po osiągnięciu 182 mm. Po 8 latach eksploatacji moje miały 181 mm, więc po kolejnych 4 latach nastawiłem się na wymianę.
Ciekawe, ile średnicy mają te Twoje, skoro dają się wykrzywiać... -
Ja właśnie dopiero co wymieniłem bębny i szczęki. Fakt, że były zjedzone z zewnątrz rdzą, środek nie był najgorszy - ale po 145 tyś przebiegu postanowiłem je zmienić, tymbardziej że nie szło ustawić nowych szczęk do nich, aby to hamowało dobrze.
Co do tematu, po wymianie pedał hamulca dalej bierze tak nisko - podobnie jak u Ciebie - mogę wcisnąć prawie do podłogi i dopiero zblokuje koła. Inna sprawa, że te części muszą się spasować jeszcze, ponowna regulacja i może będzie lepiej. Apropo, pasuje wymienić też cylinderki - ale śruby już się nie odkręcą i jest problem Bo te stare ciężko pracują i to może mieć także wpływ na niski pedał i słaby hamulec.
-
Ja właśnie dopiero
co wymieniłem bębny i szczęki. Fakt, że były zjedzone z zewnątrz rdzą, środek nie
był najgorszy - ale po 145 tyś przebiegu postanowiłem je zmienić, tymbardziej że nie
szło ustawić nowych szczęk do nich, aby to hamowało dobrze.
Co do tematu, po
wymianie pedał hamulca dalej bierze tak nisko - podobnie jak u Ciebie - mogę wcisnąć
prawie do podłogi i dopiero zblokuje koła. Inna sprawa, że te części muszą się
spasować jeszcze, ponowna regulacja i może będzie lepiej. Apropo, pasuje wymienić
też cylinderki - ale śruby już się nie odkręcą i jest problem Bo te stare ciężko
pracują i to może mieć także wpływ na niski pedał i słaby hamulec.Szkoda że nie wpadłeś na ostatni spot to zobaczyłoby się ten twój hamulec i może podregulowało
-
Sprawdź prowadniki w zaciskach hamulcowych z przodu - lubią się zapiekać. Tylko w tym celu odkręć zacisk i poruszaj prowadnikami (to te "bolce" na których są gumki "harmonijki" :D) - powinny się swobodnie poruszać. Jeśli nie da się ich ruszyć to polecam włożyć je w całości na dobę do pepsi - w moim przypadku pomogło a wcześniej nie mogłem ich w żaden sposób ruszyć, tak mocno były zapieczone.
-
prowadniki działają też nie mogłem ich kiedyś ruszyć... ale udało mi się to po podgrzaniu ich...
-
Witam a jakiej firmy bębny kupiłeś bo ja muszę zabrać się za wymianę.
-
TTTM. U mnie też
jest duży skok, ale do podłogi nie dochodzi... Gdzieś tak do połowy, żeby mocno
zahamować - to na pewno...Leo - gowno, przepraszam, prawda, a nie TTTM. Gdyby tak bylo, upieram sie, ze byloby o tym w instrukcji
Pamietasz jeszcze moja Tikawke? Jechales, wydaje mi sie. Zadzwon do Pszemega i jego odpytaj, jesli nie pamietasz. Porzadny plyn, tarcze, klocki, szczeki i odpowiednia regulacja. Skoro w moim sie dalo, to da sie i u Was, chyba, ze od rocznika 2000 byly jakies dramatyczne zmiany w konstrukcji ukladu hamulcowego. Podpowiem, ze mozna kupic komplet sprezynek do tylnych hampli i to rowniez moze pomoc, jesli auto jest starsze i/lub ma wiekzy przebieg.