Bliskie i nagłe spotkanie z sarną echhhhh
-
No i wolniej jechałem, bo
przypatrywałem się jej towarzyszce, która przechodziła jezdnię z 10 m dalej.Właśnie - często zwierzęta leśne nie łażą pojedynczo po drodze. Jakieś 15 lat temu przejeżdżałem przez las, wieczór ciemny był, droga w dół, zakręt w lewo... W środku zakrętu, jeszcze dość daleko ode mnie, zobaczyłem przebiegające przez jezdnię stadko dzików - na początku locha, a za nią, sznureczkiem, parę warchlaków. Zdążyłem zwolnić i nawet pooglądać, miałem przyspieszyć i coś mnie tknęło, że tego nie zrobiłem... Opatrzność chyba - tuż przed maską przeleciał biegiem spóźnialski, ostatni z warchlaków (całkiem sporych rozmiarów już)... Widok nieziemski.
-
Widok nieziemski.
Ja to samo przerabiałem kilka lat temu, przy czym (zaskoczyło mnie to bardzo) były 2 lochy i 2 stadka warchlaków. Małe dziki są śliczne A spacerek po drodze urządziły sobie około 3 - 4 nad ranem.
-
Właśnie - często
zwierzęta leśne nie łażą pojedynczo po drodze.O to, to, poprawiłbym tylko "często", na "najczęściej". Niech każdy wbije to sobie do głowy i zamiast "O jaka ładna sarenka", rozgląda się gdzie jest następna(chyba, że jedzie jako pasażer).
-
O to, to,
poprawiłbym tylko "często", na "najczęściej". Niech każdy wbije to sobie do głowy i
zamiast "O jaka ładna sarenka", rozgląda się gdzie jest następna(chyba, że jedzie
jako pasażer).Mi przez jakiś miesiąc zając wybiegał pod samochód niemal w tym samym miejscu (dokładność +/- 3 metry). Ostatnio przestał, za to 100m dalej wybiegł mi na drogę kot Nie miał tyle szczęścia i dostał zderzakiem Przeturlał się, wstał i pobiegł dalej. Mam nadzieję, że nic mu nie jest...
-
Mi przez jakiś
miesiąc zając wybiegał pod samochód niemal w tym samym miejscu (dokładność +/- 3
metry). Ostatnio przestał,Może trafił na kogo innego, i ten ktoś inny go "trafił"?
W latach 70-tych, 80-tych było o wiele więcej zajęcy na drogach. Były miejsca (przynajmniej na Lubelszczyźnie), gdzie na ok. 3-5 przejazdów chociaż raz się spotykało zająca. I pasztety były, pamiętam... Teraz o wiele rzadziej widzi się szaraka na drodze. Za to mam wrażenie, że namnożyło się jeży...za to 100m dalej wybiegł mi na drogę kot Nie miał tyle
szczęścia i dostał zderzakiem Przeturlał się, wstał i pobiegł dalej. Mam
nadzieję, że nic mu nie jest...Spoko. Nawet gdyby coś, to podobno koty mają 7 żyć...
-
Może trafił na kogo
innego, i ten ktoś inny go "trafił"?
Może. Ale rozbroiło mnie to, że to było w środku wsi niemalże, gdzie o żadnej stronie nie było większej ilości lasu
W większej odległości od auta a za to bliżej lasu zdarza mi się sarny spotkać. Ładne są
Raz widziałem nad wisłą na łąkach stadkoW latach 70-tych,
80-tych było o wiele więcej zajęcy na drogach.
Nie przypominam sobieKończę offtopa i znikam stąd
-
Witam.
Tak masz racje.
Dziś byłem ponownie patrzeć na to wszystko i stwierdziłem podobnie jak ty , że maska w piwnicy będzie klepana, bo zdeformowana nie jest, zderzak ma dwa pęknięcia bo jeszcze nie widoczne uszkodzone gniazdo kierunku ale myślę, że uda mi się to posklejać matą i żywicą, błotnik raczej kupię, nadkole również, a drzwi to się zobaczy, myślę jednak , że coś przy nich porobię. -
błotnik raczej kupię, nadkole również, a drzwi to się zobaczy, myślę jednak , że coś
przy nich porobię.Błotnik bierz gdzieś ze szrotu albo nawet używkę z Allegro, w obu opcjach oczywiście pod kolor
Kolor ten jest często spotykany, więc taniej Ci wyjdzie niż kupno nowego + lakierowanie
-
jahur najlepiej jakbyś pokazał te uszkodzone elementy i najlepiej jak jeszcze są na aucie to od razu bym ci powiedział co i w jaki sposób zrobić,tutaj któryś kolega mówił aby maskę zdjąć,maskę panowie zdejmuje się jako konieczność,najlepiej taką maskę formuje się na aucie kiedy maska jest zamknięta i wpięta w swój zamek,jak się tak nie próbuję to potem takie farmazony wychodzą że ojojojo:)
-
albo ja byłem ślepy albo wyżej zdjęcia nie widziałem
Błotnik od razu do wymiany.
Maski nie klep,lepiej wgłębienie zaszpachlować.
Trzeba zdjąć zderzak i zobaczyć jak wygląda dolna belka zderzaka,jak jest nieruszona to super.Objaśniam.
Gdy belka jest niezharmonizowana to masz pewność że zapięcie od maski masz w tym samym położeniu co przed uderzeniem.Jak ją zdejmiesz i będziesz ją prostował to już nigdy tak fajnie się zamykać nie będzie,a pamiętaj że od zamka jest jeden bolec główny a drugi przeciw otwarciu maski podczas jazdy.I jak jednym trafisz to drugi wcale nie musi.
Najpierw trzeba zdjąć błotnik potem mniej więcej te drzwi można dogiąć,resztę nierówności zgładzić,zaszpachlować. -
przed uderzeniem.Jak ją zdejmiesz i będziesz ją prostował to już nigdy tak fajnie
się zamykać nie będzie,a pamiętaj że od zamka jest jeden bolec główny a drugi
przeciw otwarciu maski podczas jazdy.I jak jednym trafisz to drugi wcale nie musi.Na tym bolcu jest tez mozliwosc regulacji, na zamku w pasie przednim tez, z tego co pamietam. No i na mocowaniu zawiasow maski tez mozna cos ustawic. Ale te ustawienia to raczej w ostatecznosci, jak np ciezko sie zamyka/otwiera.
-
a tak na marginesie abyś się nie martwił to moje tico którym jeżdżę na co dzień,wygląda jakby je smok wypluł :D:D:D
p.s.miechomiecho ta regulacja nic ci nie da jak nie będziesz miał bolca od maski idealnie w pionie do otworu w zamku,a potem ciężko to ustawić.
Ale jak widać u niego po zdjęciach patrząc na rant maski (tam gdzie nie ma reflektora) to maska dziwnym trafem się uchowała.
Te ranty najgorzej się profiluje. -
szpachla i jeszcze raz szpachla aż pewnego dnia trzaśnie za mocno drzwiami i pół auta spadnie nie lepiej to porządnie zrobić ?
-
Ja osobiście nie znam takiego co by robił dla siebie i nie porządnie.:D
-
szpachla i jeszcze
raz szpachla aż pewnego dnia trzaśnie za mocno drzwiami i pół auta spadnie nie
lepiej to porządnie zrobić ?Nie ma co dramatyzować. Dobrej jakości (i prawidłowo zastosowane) materiały takie, jak szpachla przeżyją niejedno auto. Przykładem na to jest Punto kolegi, które dwukrotnie było walone w lewy bok - za drugim razem w mocno pogiętym elemencie zrobiły się rysy - po przeciągnięciu przez ciężarówkę - ale szpachla nie popękała, nie odpadła itp.
Oczywiście - najważniejsze jest maksymalne wyciągnięcie elementu do kształtu pierwotnego i dopiero potem nakładanie możliwie niewielkiej ilości odpowiedniej szpachli.
-
szpachla i jeszcze
raz szpachla aż pewnego dnia trzaśnie za mocno drzwiami i pół auta spadnie nie
lepiej to porządnie zrobić ?Ja juz, nauczony swoim doswiadczeniem, stwierdzam, ze lepiej kupic nowe drzwi w miare proste i je dopiescic szpachla nic prostowac i wyprowadzac drzwi uszkodzone
-
Ja osobiście nie
znam takiego co by robił dla siebie i nie porządnie.:DA ja osobiscie nie znam zbyt wielu takich, co robia komus porzadnie
-
Spoko. Nawet gdyby
coś, to podobno koty mają 7 żyć...9 nie 7 Leo...
-
Witam serdecznie.
To jest tak.
maska nie jest mocno uszkodzona, zamyka się prawidłowo, więc naprostuje tylko nieznacznie a potem po szpachluję. Nie wiem dokładnie jak wyglądają elementy pod tymi częściami uszkodzonymi ale z tego co już zaobserwowałem to np gniazdo lampy trza wyprostować nadkole pod błotnikiem wyprostować, co od belki górnej to nie wiem bo ona sama nie jest symetryczna.
Co do koloru błotnika to można pomarzyć, jedyni w Lesznie mamy takiego czerwoniutkiego Ticusia hehehe. -
Szpachla na drzwiach i masce czyly elementach które jakby nie patrząć "pracują" są narażone na trzaskanie, niedelikatne zamykanie, uderzenia kamyków itp. plus bonusowo plastyczno-korozyjna blaszka tiko to nie jest dobre połączenie, tym bardziej że ceny karoserii tico są prawie za półdarmo