Wypadł przewód zapłonowy z cewki
-
dziś jadąc na prostej drodze
tiktak nagle zgasł i już nie zapalił.Nie wpadłeś na pomysł, żeby zajrzeć pod maskę? Na pewno od razu usunąłbyś usterkę i pojechał o własnych siłach...
Na szczęście w ciągu kilku
minut natrafiłem na uczynnego kierowcę który sam zaproponował pomoc i scholował mnie do domuTylko nie pisz, że holował Cię tą warszawą...
U siebie już na parkingu
zauważyłem że powodem awarii był przewód zapłonowy który poprostu się wysunoł z cewkiPrzewody mają ok 2miesięcy i
wcale nie wchodził luźno do cewki... ale czy coś mogłoby być powodem tego zdarzenia?Możliwe, że końcówka nie weszła dostatecznie mocno w wejście cewki. Do tego gumowy kapturek, który dość mocno przylega do cewki, utrudnił Ci prawidłowe wsunięcie kabla. Trzeba go po prostu, manewrując tą gumą (podważając ją), mocno i do samego końca włożyć w gniazdo.
zrobie mu darmową reklame
http://skaczacawarszawa.pl/index_a.htmNiezły temat na Motomanię.
-
Być może po prostu poluzowała
się jego metalowa końcówka Jeśli tak, to wystarczy ściągnąć gumowy kapturek i delikatnie
kombinerkami dogiąć tą końcówkę.Raczej rozgiąć. Rozginając metalowy styk (taką rurkę) poprawimy jej przyleganie do styku w cewce.
-
Raczej rozgiąć. Rozginając
metalowy styk (taką rurkę) poprawimy jej przyleganie do styku w cewce.No tak, poprawiłem
Przy świecach się dogina -
No tak, poprawiłem
Przy świecach się doginaO, to, to. Przy świecach się dogina, zaś przy cewce i aparacie zapłonowym - rozgina.
-
Pod maske zajrzałem ale tylko na momencik, w życiu bym nie podejrzewał że ten przewód się wysunoł,
podejrzewałem brak paliwa bo jeździłem na rezerwie,
dolewka nie pomogła a że odrazu trafiła mi się taka pomoc to nie zastanawiałem się nad usterką dłużej,
na dodatek jakiś facet wyskoczył że mu trawnik niszcze na którym stało autko.
Dzięki za poradę, nadal uważam że kabel siedzi na tyle mocno by samemu nie wylecieć ale rozegne jeszcze te blaszki.
Niewesoło by było gdyby stało się to np w trasie w momencie np wyprzedzania -
Dzięki za poradę, nadal
uważam że kabel siedzi na tyle mocno by samemu nie wylecieć ale rozegne jeszcze te blaszki.Rozegnij trochę i wsuń przewód najgłębiej, jak się da. Przedtem spróbuj wywinąć kapturek na zewnątrz, żeby nie blokował przesuwania kabla, albo podważaj gumę śrubokręcikiem jakimś.
Niewesoło by było gdyby stało
się to np w trasie w momencie np wyprzedzaniaZgadza się. Ale to są naprawdę niezmiernie rzadkie przypadki.
-
Dzięki za poradę, nadal
uważam że kabel siedzi na tyle mocno by samemu nie wylecieć ale rozegne jeszcze te blaszki.Sprawdź to, o czym Leo wspomniał:
To, że jesteś pewien tego, że przewód siedzi mocno to nie oznacza, że tak w rzeczywistości jest z powodu ciasno wchodzącej gumowej końcówki kabla.
Przewód WN sprawia wrażenie, że mocno siedzi ale tak na prawdę to mocno nałożona jest gumowa końcówka a sam blaszany wtyk może nie dolegać solidnie. -
Przypomniało mi się że ostatnią osobą po mnie która mogła zdejmować ten przewód był mechanik,
jednak jak się samemu zrobi to ma się największą pewność że wszystko jest okWtyk został już poprawiony, dziękuję za rady i pozdrawiam
-
dziś jadąc na prostej drodze
tiktak nagle zgasł i już nie zapalił.
zauważyłem że powodem awarii był przewód zapłonowy który poprostu się wysunoł z cewki
Przewody mają ok 2miesięcy i
wcale nie wchodził luźno do cewki... ale czy coś mogłoby być powodem tego zdarzenia?Mechanik z ASO w Giżycku, gdzie jeżdżę na przeglądy okresowe, powiedział mi abym co jakiś czas sprawdzał czy nie wysunął się któryś z przewodów WN ponieważ niektóre kiepskiej jakości tak mają! Dotychczas używałem przewodów zapłonowych z Ełku - 31zł (nie pamiętam nazwy firmy) i nie miałem z nimi takiego problemu. Ostatnio jednak kupiłem na Allegro przewody które tak mają. Po nałożeniu na kopułkę po prostu od razu ześlizgują się. Sam styk trzyma, ale co z tego jak dociera tam wilgoć i zacisk pod wpływem drgań też zapewne wypadnie po jakimś czasie. Coś mnie tknęło aby sprawdzić je miernikiem - jeden miał przerwę! Po prostu szmelc, a nie przewody!
-
Witam
dziś jadąc na prostej drodze
tiktak nagle zgasł i już nie zapalił.Mnie wypadl dwa razy- na moje nieszczescie na katowickim rondzie- w godzinach szczytu- pomimo ze kable mam Sentech-a. Po tym niefartownym zdarzeniu kupilem opaske weza gumowego za 2,2zl i pozbylem sie problemu na zawsze Zachecam
-
Ja bym nie powiedział że kable Sentech-a są dobre.. lepsze z pewnością są już NGK
-
Z tymi kablami to rożnie jest, miałem jakieś tanie i iskra szła, teraz mam NGK i też iskrzą ale za to się mocno trzymają i raczej nie spadną
-
Mnie wypadl dwa razy- na moje
nieszczescie na katowickim rondzie- w godzinach szczytu- pomimo ze kable mam Sentech-a. Po tym
niefartownym zdarzeniu kupilem opaske weza gumowego za 2,2zl i pozbylem sie problemu na zawsze
Zachecamja wziąłem trytytką (opaską zaciskową) zabezpieczyłem przed spadaniem