Jak użytkować Tiko z LPG.
-
50kkm przy jeździe na LPG+noPb w stosunku powiedzmy 100km(LPG):10km(noPb)
45kkm na LPG:5kkm na noPb
5118,75pln:975pln(przy spalaniu 5l/100km)
razem: 6093,75pln
remont:
5687,5pln-399,99pln(gaznik)-60pln(membrany)= 5227,51pln
ostatecznie: 6093,75pln-5227,51pln=866,24pln
POwiedzmy że dołozymy do tego jeszcze jakieś 2 filtry gazu, kable WN i np świece to i tak
jesteśmy jakieś 800zł do przodu przy jeździe tylko na LPG:)Ok trochę przesadziłeś z tym spalaniem 5l/100 bo auto praktycznie ciągle chodzi na ssaniu - ale niech tam będzie i 5
Wybacz ale te końcowe wyliczenia to kompletna bzdura. Dlaczego od ceny gazu odejmujesz części do wymiany? Przecież ich nie sprzedajesz w tych cenach tylko kupujesz.
5687,5pln(zakup lpg)+399,99pln(zakup gaznika)+60pln(zakup membrany)= 6147,4pln
ostatecznie:
6093,75-6147,4= -53,63pln i tyle jest stratyuwzględniając jednak iż samochód na !Pb pali więcej niż 5l/100 to ta strata się zmniejsza dając w pewnym momencie zysk
-
Ok trochę przesadziłeś z tym spalaniem 5l/100 bo auto praktycznie ciągle chodzi na ssaniu - ale
niech tam będzie i 5
Wybacz ale te końcowe wyliczenia to kompletna bzdura. Dlaczego od ceny gazu odejmujesz części do
wymiany? Przecież ich nie sprzedajesz w tych cenach tylko kupujesz.
5687,5pln(zakup lpg)+399,99pln(zakup gaznika)+60pln(zakup membrany)= 6147,4pln
ostatecznie:
6093,75-6147,4= -53,63pln i tyle jest straty
uwzględniając jednak iż samochód na !Pb pali więcej niż 5l/100 to ta strata się zmniejsza dając
w pewnym momencie zyskWitam, proszę wybaczyć ale co ma piernik do wiatraka. Na jakiej podstawie twierdzicie
koledzy że przy odpalaniu na gazie, gażnik ulegnie takiej destrukcji że zajdzie potrzeba jego wymiany???. Poza przepustnicą w gażniku nie ma ruchomych części ulegających zużyciu z upływem czasu,wręcz przeciwnie można założyć, że oczywiście teoretycznie w gażniku nie pracującym "na benzynie" nie będą ulegały zużyciu dysze paliwowe (podkreślam teoretycznie bez praktycznego znaczenia).Tak więc ujmowanie w kosztach eksploatacji wymianę gażnika z powodu zużycia przy pracy na gazie jest abstrakcyjne. Pomijam bo nie znam, ewentualnych silnych właściwości korodujących Propano-Butanu, ale nie zauważyłem aby ktoś o tym wspominał. Wspomniana gdzieś wcześniej potrzeba okresowego "smarowania" gażnika ma się nijak do braku ruchomych części, (poza przepustnicą).
Pozdrawiam Kuba. -
Ok trochę przesadziłeś
dziękuję, zrozumiałem, poprawiałem <img src="/images/graemlins/uklon.gif" alt="" />
-
Witam, proszę wybaczyć ale co ma piernik do wiatraka. Na jakiej podstawie twierdzicie
koledzy że przy odpalaniu na gazie, gażnik ulegnie takiej destrukcji że zajdzie potrzeba jego
wymiany???.dziękuje za uwagę, nie twierdzimy że ten gaźnik jest po 50kkm do wymiany.
Ktoś kiedyś napisał że to i to i tamto szlag trafia przy jeżdzie na lpg, więc Leo poddał pomysł żeby przeliczyć na przykładzie Worst Case ( najgorszy przypadek) ile to kosztuje i udowodnić że kosztuje to mniej niż pstrykanie codzienne między LPG i noPb.mniej więcej udowodnione:)
zapraszam do dalszej dyskusji:) każdy może mieć trochę racji
-
A czy przy remoncie do kosztów paliwa nie powinieneś dodać kosztu gaźnika i membran zamiast ich
odejmować? Mocny z matmy nigdy nie byłem, ale w obecnej postaci mnie to wygląda jakby ktoś
Ci dał gaźnik i membrany i dopłacił te 460 zł do tego.masz 100% racje, wybazcz wystawiłem się na pośmiewisko z tym liczeniem. Muszę zacząć traktować kompa jak auto "Nigdy nie jeżdżę po alkoholu"
poza tym za 2 filtry gazu, kable i
świece zapłacisz koło 100 - 120 zł a 66. ( filtr gazu 16.50 x 2 = 33 zł, świece - 13.50
szt. x 3 = 40.50, kable koreańskie - 33.70 ( za lepsze wiadomo - drożej. Ja mam NGK kable
przeznaczone do gazu - zapłaciłem chyba koło 50 zł). W sumie masz 33 + 40.50 + 33.70 =
106.70tu się nie da dyskutować bo to naprawde zróżnicowane ceby są, ja płaciłem za filtr gazu przy okazji wymiany membran chyba 5zł, powietrza+oleju kupuje za 16zł, kable kupiłem kiedyś za 30pln więc naprawde tu jest różnie
Czyli jeśli dobrze licze to jesteśmy do przodu jakieś 300 zł. Ale czynności serwisowe trzeba
wykonywać częściej czyli wyjdzie podobnie. Jeśli się pomyliłem to proszę poprawcieczęściej, nie częściej serwisuje się i tak i tak. Powiedzmy że nie liczymy usług warsztatowych tylko robimy samemu. Ja po roku eksploatacji nie dałem nikomu na moim zarobić, wręcz ja zarobiłem 770pln na HDI za nieostrożne parkowanie jednego pana, jedynie bębny mi wujek toczył ale za FREE:)
-
tu się nie da dyskutować bo to naprawde zróżnicowane ceby są, ja płaciłem za filtr gazu przy
okazji wymiany membran chyba 5zł, powietrza+oleju kupuje za 16zł, kable kupiłem kiedyś za
30pln więc naprawde tu jest różnietzn wiesz, wziąłem ceny z pierwszego lepszego sklepu internetowego z czesciami do tico
-
tzn wiesz, wziąłem ceny z pierwszego lepszego sklepu internetowego z czesciami do tico
no ok, dlatego pisze że ceny są różne, te są pierwsze lepsze a ja pisze że można taniej i na pewno także drożej:)
-
namówiłeś mnie:)
Świetnie, więc mamy jakieś dane. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Skłaniam się do Twoich wyliczeń dotyczących różnicy w kosztach jazdy tylko na LPG oraz noPb/LPG w stosunku 1/9. Wychodzi nam zatem, że różnica wynosi niecałe 700 zł. Dalej, przyjmując koszt gaźnika 400 zł i membran 60 zł - jesteśmy "do przodu" jakieś 240 zł. Teraz należy jeszcze wziąć pod uwagę, czy użytkownik sam potrafi wymienić te części, czy też musi skorzystać z usług mechanika - w drugim przypadku chyba nam się wyzeruje <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />.
Siny, dodam to, czego się będę trzymał: najlepiej nie grzebać bez potrzeby przy aucie i unikać sytuacji, w wyniku których do grzebania będzie musiało dojść. Stąd m. in. mój opór w kwestii wymiany gaźnika. No, bo: nigdy nie wiadomo, co tak naprawdę się kupi (o czym za chwilę), co można popsuć przy okazji wymiany (jakieś śruby, uszczelki...), no i sama naprawa zajmie trochę czasu, nie można będzie czasowo używać auta; dochodzi ryzyko nagłej awarii samochodu (na co niektórzy nie bardzo mogą sobie pozwolić). Jeżeli nawet już samemu wymieniamy gaźnik, trzeba będzie podjechać na stację w celach wyregulowania składu mieszanki; poza tym też nie wiadomo, czy uda się wszystko bezproblemowo ustawić i po wymianie nie będzie innych problemów.
Wobec tego moje nastawienie jest takie, że należy w miarę możliwości zminimalizować konieczność wymiany gaźnika. Jeżeli nawet przez 50 kkm (u mnie jakieś 3 lata) miałbym "być do przodu" 240 zł, ryzykując taką wymianę, raczej wolę oszczędzić stary, fabryczny gaźnik i nie musieć jeździć ze świadomością, że przyczyniam się do jego wymiany.
Następna sprawa: kupno gaźnika. Specjalnie poprosiłem, abyś nie podawał przykładu z Allegro. Ja mianowicie kupowałbym tam gaźnik naprawdę w ostateczności. Kiedyś wyszła całkiem spora seria tico z wadliwymi gaźnikami (nie pamiętam szczegółów). Polityka Daewoo polegała na wymianie całego urządzenia, w ten sposób duża ilość prawie nowych lub zupełnie nowych gaźników (z wadą) pozostała w ASO. Coś z nimi trzeba było zrobić (do Korei na pewno z powrotem nie wróciły <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> ). Tak wiec przypuszczam, że takie zakupy na Allegro to swoista ruletka - sądzę, że istnieje spore niebezpieczeństwo nadziania się na taki "przeleżakowany" gaźnik.
A patrząc na aukcję, do której dałeś linka... zaraz, zaraz, czy to nie ten sam sprzedawca, co z tego wątku - KLIK ("tomekgost"), który polskie, rzemieślnicze, "fabrycznie nowe" pompy paliwa fotografuje na tle koreańskiego pudełka? <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> Jeśli tak, to już wolałbym poszukać sprzedawcy budzącego większe zaufanie - ot, np.
http://www.allegro.pl/item577704960_gaznik_tico_nowy_oryginal_fabryczny.html- i tu już cena 580 zł, więc dokładam... <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />
Podsumowując: dzięki za kalkulację <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" /> .Rozumiem i szanuję Twoje zdanie i podejście <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" /> . Ja jednak, patrząc na ewentualne korzyści i zagrożenia, zdecyduję się na pozostanie przy dotychczasowych praktykach i będę starał się utrzymać gaźnik w dobrej kondycji, bo wg mnie bilans jest prawie wyrównany.
-
Witam, proszę wybaczyć ale co ma piernik do wiatraka. Na jakiej podstawie
twierdzicie
koledzy że przy odpalaniu na gazie, gażnik ulegnie takiej destrukcji że
zajdzie potrzeba jego wymiany???.Nie chodziło o odpalanie, tylko o to, czy jeździć wyłącznie na gazie, czy od czasu do czasu przegonić silnik na benzynie.
To, że są problemy z gaźnikiem, jeśli nie używa się przez długie miesiące benzyny, wiemy z doświadczenia. Nie doszło do kłopotów u jednego czy dwóch użytkowników, lecz więcej osób skarżyło się potem na problemy z gaźnikiem. Pojawia się falowanie wolnych obrotów (ponoć nieraz niemożliwe do usunięcia); zanieczyszczenie dysz, przelotów i takie inne. U mnie np. (i nie tylko u mnie) pojawiła się tzw. "dziura w gazie" (poszukaj na forum, było nawet niedawno).
Pisząc o przesmarowaniu gaźnika nie miałem na myśli wyłącznie jednej części ruchomej. Myślałem o przepuszczeniu benzyny przez cały układ i jego przeczyszczeniu. "Przesmarowanie" to tylko taki skrót myślowy. <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> -
Podsumowując: dzięki za kalkulację .Rozumiem i szanuję Twoje zdanie i podejście . Ja jednak,
patrząc na ewentualne korzyści i zagrożenia, zdecyduję się na pozostanie przy
dotychczasowych praktykach i będę starał się utrzymać gaźnik w dobrej kondycji, bo wg mnie
bilans jest prawie wyrównany.Ja się zbytnio wyliczeniami nie sugeruję, tak jak pisałem takie użytkowanie podpowiada mi jakaś wyobraźnia i usytuowanie się w wygodniejszej formie eksploatacji.
Głównie chodzi mi o to odpalanie, dopalanie paliwa, przełączanie, szarpanie itp, czego nie lubie więc nie korzystam, przemawia do mnie także to, iż nawet przy -20^C autko 3 x szybciej i łatwiej odpala mi na LPG niż noPb, niewiem jak wyglądała eksploatacja przez poprzedniego właściciela, kupiłem auto rok temu z 138kkm przebiegiem, a LPG od 2004 roku, więc mogło być okey a równie dobrze mógł przeżyć piekło.
jeśli chodzi o przesmarowanie gażnika to ja także jeżdzę na noPb, bo mam kolejną osobistą zasadę, zawsze wyjeżdżam butle do dna i obserwuje spalanie. Wyjatkiem kiedy dolewam gazu jest pilny wyjazd w trase gdy wiem że nie bede miał chęci lub czasu szukać stacji. Więc jakby nie patrzeć kilka, kilkanaście a nawet kilkadziesiąt km zdarza się zrobić przed każdym zalaniem LPG do pełna.
99% tankowań od zera do full, do 50pln za full bak, ok 400km na baku, czyż to nie jest piękne??o i dodam na koniec, tylko raz na 400km mam styczność z przełączaniem LPG/noPb
Oto i moje zasady, którymi się postanowiłem kierować i bardzo dla mnie wygodne i zadawalające. NIkomu nie narzucam swojego stylu eksploatacji, każdy ma wolną rękę, jego auto, jego decyzja, jego nerwy:)
Jeśli komuś pomogłem ta dyskusją to się cieszę, jeżeli nie to mi to zwisa.
Pozdrawiam
-
Witam, jestem nowicjuszem, tak na forum jak i w "temacie" użytkowania samochodu z LPG. Mam
pytanie; czy jest jakaś literatura z swoistą instrukcją obslugi takiego ustroistwa.Miałem
Tico 9 lat bez gazu, teraz kupiłem tzw. zagazowany i nie mam zielonego pojęcia jak to
obsługiwać. Proszę o pomoc.Pozdrawiam Kuba.Jak bedziesz chcial jezdzic tylko na gazie to kilka slow pomocy [>>>>>...amp;lt;
-
Nie chodziło o odpalanie, tylko o to, czy jeździć wyłącznie na gazie, czy od czasu do czasu
przegonić silnik na benzynie.
To, że są problemy z gaźnikiem, jeśli nie używa się przez długie miesiące benzyny, wiemy z
doświadczenia. Nie doszło do kłopotów u jednego czy dwóch użytkowników, lecz więcej osób
skarżyło się potem na problemy z gaźnikiem. Pojawia się falowanie wolnych obrotów (ponoć
nieraz niemożliwe do usunięcia); zanieczyszczenie dysz, przelotów i takie inne. U mnie np.
(i nie tylko u mnie) pojawiła się tzw. "dziura w gazie" (poszukaj na forum, było nawet
niedawno).
Pisząc o przesmarowaniu gaźnika nie miałem na myśli wyłącznie jednej części ruchomej. Myślałem o
przepuszczeniu benzyny przez cały układ i jego przeczyszczeniu. "Przesmarowanie" to tylko
taki skrót myślowy.Witam, odnośnie "odpalania na gazie" to dotyczy także pracy ciągłej na gazie - nadal uważam że nie ma to wpływu na żywotność gażnika.
A te osoby które nie miały problemów po dłuższym nie używaniu benzyny, miały zapewne w prawidłowym stanie cały układ paliwowy, a zatem; - czysty bak, czysty filterek, czystą komorę pływakową, no i używali czystego paliwa (nigdy nie tankowali swojego samochodu z przypadkowych pojemników), czyli czysto, czysto, i jeszcze raz czysto.
Falowanie wolnych obrotów w samochodach o dużym przebiegu, w większości przypadków powodowane jest wypracowaniem - wytarciem ułożyskowania osi przepustnicy, czasem też wyklepaniem przepustnicy w gardzieli. To pierwsze dość łatwo można regenerować, z tym drugim trudniej.
Przyczyną tzw. dziury w gazie może być wspomniane wklepanie, ale najczęściej chodzi o prawidłową regulację.
Jeśli chodzi o "smarowanie - czyszczenie" to nie zachodzi taka potrzeba przy zachowaniu elementarnej czystości układu paliwowego. A ile z tych osób mających "gażnikowe" problemy czyściło zbiornik paliwa wymontowując go. Tak więc podtrzymuję swój pogląd że praca na gazie nie ma negatywnego wpływu na żywotność gażnika.
Pozdrawiam Kuba. -
Mhm... Spróbujesz zrobić kalkulację? Ale taką rzetelną... Znaczy, po 50 kkm kupujemy nowy
gaźnik, ale absolutnie nie z Allegro, lecz ze sklepu. Parownik... ok, do remontu po 40 kkm.
No, i ceny paliw z normalnej stacji (np. Orlen) pobierz, proszę.
Ciekawy temat nam się zrobił.Ciezko w ten sposob patrzec , jesli gaz zostal zalozony przy przebiegu 100 kk to po 50 kk od zalozenia gazu silnik ma przejechane 150 kk wiec niewiadomo czy gaznik padl od przebiegu czy przez instalacje gazowa
szybka kalkulacja dotyczaca odpalania na gazie , podczas czteroletniej eksploatacji poloneza na samym gazie nie wymienilem ani gaznika ani membran
benzyna byla tylko do uruchomienia silnika , bez wypalania (wtrysk)
zanim przeszedlem na sam gaz ( z powodu kradziezy pompy paliwowej ) potrzebowalem do uruchomienia benzyny za 50 pln ( do tico pewnie tyle samo by szlo albo wiecej (potrzeba wypalania )
wiec 4 lata * 12 miesiecy 48 razy 50 pln wychodzi 2400
jakby nie patrzec po 4 latach moge nie tylko kupic nowy gaznik ale nowe tico , bo pewnie po tyle beda sie sprzedawac <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />gdzies w czelusciach forym sporo o tym pisalem
-
Witam, odnośnie "odpalania na gazie" to dotyczy także pracy ciągłej na gazie - nadal uważam że
nie ma to wpływu na żywotność gażnika.
A te osoby które nie miały problemów po dłuższym nie używaniu benzyny, miały zapewne w
prawidłowym stanie cały układ paliwowy, a zatem; - czysty bak, czysty filterek, czystą
komorę pływakową, no i używali czystego paliwa (nigdy nie tankowali swojego samochodu z
przypadkowych pojemników), czyli czysto, czysto, i jeszcze raz czysto.
Falowanie wolnych obrotów w samochodach o dużym przebiegu, w większości przypadków powodowane
jest wypracowaniem - wytarciem ułożyskowania osi przepustnicy, czasem też wyklepaniem
przepustnicy w gardzieli. To pierwsze dość łatwo można regenerować, z tym drugim trudniej.
Przyczyną tzw. dziury w gazie może być wspomniane wklepanie, ale najczęściej chodzi o prawidłową
regulację.
Jeśli chodzi o "smarowanie - czyszczenie" to nie zachodzi taka potrzeba przy zachowaniu
elementarnej czystości układu paliwowego. A ile z tych osób mających "gażnikowe" problemy
czyściło zbiornik paliwa wymontowując go. Tak więc podtrzymuję swój pogląd że praca na
gazie nie ma negatywnego wpływu na żywotność gażnika.
Pozdrawiam Kuba.tez tak uwazam
co do dziury w gazie kolega na forum udowodnil ze jest ona spowodowana niewlasciwym doborem mixera ( czy moze brakiem mozliwosci doboru wlasciwego mixera
niepamietam -
tez tak uwazam
co do dziury w gazie kolega na forum udowodnil ze jest ona spowodowana niewlasciwym doborem
mixera ( czy moze brakiem mozliwosci doboru wlasciwego mixera
niepamietamto nie o tą dziurę w gazie chodzi, brak pełnych obrotów na noPb jest spowodowany zwężką w układzie dolotowym czyli mikserem, jednak omawiana dziura w gazie tyczy się zadławienia tuż przy biegu jałowym czyli przy wolnych obrotach 900-1500rpm i tego nikt do końca nie stwierdził w czym rzecz, prawdopodobnie chodzi o rozregulowane obroty na ssaniu i długoś jego działania.
pozdrawiam
-
to nie o tą dziurę w gazie chodzi, brak pełnych obrotów na noPb jest spowodowany zwężką w
układzie dolotowym czyli mikserem, jednak omawiana dziura w gazie tyczy się zadławienia tuż
przy biegu jałowym czyli przy wolnych obrotach 900-1500rpm i tego nikt do końca nie
stwierdził w czym rzecz, prawdopodobnie chodzi o rozregulowane obroty na ssaniu i długoś
jego działania.no to tej dziury jeszcze nie mam <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
pozdrawiam
ja tez :0) -
no to tej dziury jeszcze nie mam
no to może faktycznie masz nie rozregulowane te parametry, a ile km masz na LPG zrobione? chciałbym wykluczyć czy nie ma wpływu właśnie jakieś zużycie czegoś podczas "taniej jazdy"
w każdym razie ja wykluczam, że nie jest to spowodowane mikserem, bo jeszcze niedawno, jak noPb było po 3,05pln postanowiłem pojeździć na benzynie i wymontowałem mikser. Miałem full obroty, ale drażniła mnie ta właśnie dziura przy biegu jałowym i dobijało mnie szarpanie, wrrr..
NIestety nie zdążyłem tego zlikwidować, bo benzynka tak szybko wróciła w swoje koszty że postanowiłem wrócić na LPG. -
no to może faktycznie masz nie rozregulowane te parametry, a ile km masz na LPG zrobione?
chciałbym wykluczyć czy nie ma wpływu właśnie jakieś zużycie czegoś podczas "taniej jazdy"
w każdym razie ja wykluczam, że nie jest to spowodowane mikserem, bo jeszcze niedawno, jak noPb
było po 3,05pln postanowiłem pojeździć na benzynie i wymontowałem mikser. Miałem full
obroty, ale drażniła mnie ta właśnie dziura przy biegu jałowym i dobijało mnie szarpanie,
wrrr..
NIestety nie zdążyłem tego zlikwidować, bo benzynka tak szybko wróciła w swoje koszty że
postanowiłem wrócić na LPG.Więc w moim przypadku jazdy na lpg od 85tys do 125tys przebiegu nastąpiły takie efekty. Najpierw po pwenym czazie nieużywania paliwka znikły niskie obroty na Pb. Było to uciążliwe trochę ale później z kolei sie pojawiły a znikły wysokie, ale dało się jeździć. Coraz ciężej było przełaczyć na benzynę ale pomogła wymiana filtra paliwa. Jednak później wogóle nie chciał przełanczać się na benzynę, po tym pompka padła i zakończyła sie zabawa. Zapalam i jeżdże na lpg, teraz troszkę mniej tanio z porównaniu z benzynką ale pewnie latem to się zmieni i gaz stanieje.
-
Zapalam i jeżdże
na lpg, teraz troszkę mniej tanio z porównaniu z benzynką ale pewnie latem to się zmieni i
gaz stanieje.jak to mniej tanio w porównaniu z benzynką? spala ci ponad 10 l/100km czy jak?
-
no to może faktycznie masz nie rozregulowane te parametry, a ile km masz na LPG zrobione?
chciałbym wykluczyć czy nie ma wpływu właśnie jakieś zużycie czegoś podczas "taniej jazdy"
w każdym razie ja wykluczam, że nie jest to spowodowane mikserem, bo jeszcze niedawno, jak noPb
było po 3,05pln postanowiłem pojeździć na benzynie i wymontowałem mikser. Miałem full
obroty, ale drażniła mnie ta właśnie dziura przy biegu jałowym i dobijało mnie szarpanie,
wrrr..
NIestety nie zdążyłem tego zlikwidować, bo benzynka tak szybko wróciła w swoje koszty że
postanowiłem wrócić na LPG.Dziure w gazie mam ta ze jak naciskam gaz do dechy auto zachowuje sie tak jak podczas jazdy na gazie kiedy gaz sie konczy , delikatnie przyspieszac moge
ze zdejmowaniem miksera nie bede eksperymentowal bo tak "czesto " jezdze na benzynie ze mi to nie przeszkadza
wolne broty sa prawidlowe na pbprzebieg to 135 000 z czego 35 000 na gazie