dziura w gazie
-
Zrobiłeś to co inni i to co powinieneś na początek
Teraz to widzę! Ale chyba normalne, że trzeba sprawdzić i wykluczyć tańsze sprawy zanim wymieni się drogą część (-:
Nie wiem czy mnie dobrze na privie zrozumiałeś ale opisując jeden z tych wężyków
miałem na myśli "dziurę" podczas znacznie wyższych obrotów, tak powyżej 3 tys.Zgoda, dobrze zrozumiałem, tylko nie napisałem - lecz to czyszczenie usunęło także dziurę na 1 dzień (-:
Coś jednak jest nie tak z tymi gaźnikami po kilkunastu latach eksploatacji. Jedni
wierzą w tą tajemniczą membranę, inni nieTeż pomyślałem o tym, tyle że akurat gaźnik Tico jest zbudowany z elementów, które mogą się zużywać - sprężynki, sworznie, membrany itp. i chyba jest w nim sporo ruchu, więcej niż w silniku (((((-:
zmień tego Krisa2233 na chris2233 bo mnie to po oczach daje
Sorry, już zmieniłem. Pisałem z pamięci według wymowy anglojęzycznej (-:
żeś się upierał z tą pompą paliwową
W końcu też doszedłem do wniosku, że to nie mogła być pompa, gdyż wówczas problemy byłyby także na ssaniu. Tylko nie ja się upierałem, tak mi podpowiadano nie znając szczegółów (-:
-
Skoro tak wielu z Was wymieniło gaźniki w swoich Tikaczach to może warto te stare gaźniki rozebrać i przekonać sie jak naprawde działa gaźnik w Tico i może zrobić jakiś manual ze zdjęciami odnośnie "konserwacji" i gruntowego czyszczenia gaźników?
-
może warto te stare gaźniki rozebrać i przekonać sie jak naprawde działa gaźnik w Tico
Oczywiście że warto, to nasuwa się samo, konia z rzędem jednak temu, kto ten gaźnik w jakimś rozsądnym okresie czasu do końca zrozumie (-:
-
Oczywiście że warto, to nasuwa się samo, konia z rzędem jednak temu, kto ten gaźnik w jakimś
rozsądnym okresie czasu do końca zrozumie (-:I jak, w dalszym ciągu wszystko ok?
-
I jak, w dalszym ciągu wszystko ok?
Tak, wczoraj trasa Kraków-Bytom, dziś Bytom-Kraków i wszystko git (-: Dziś wprawdzie wracałem wolno, jednak to ze względu na skład chemiczny wydychanego powietrza, nie na skład mieszanki (((-;
OffT: nawiasem mówiąc, jadąc wolniej niż zazwyczaj i tak pokonałem trasę w czasie takim samym jak zwykle. Oto jak niewiele zależy od prędkości i ilości wyprzedzonych (-:
-
Hmm tak czytam ten temat i nie do końca widzę pomocy w mojej dziurze w gazie.
U mnie dziura (jeśli dobrze interpretuję to co macie na myśli) występuje przy puszczaniu pedału gazu. Gaz, jadę, puszczam gaz, szarpnięcie i dopiero obroty powoli spadają. Druga sytuacja z ową dziurą występuje przy hamowaniu silnikiem - zamiana na niższy bieg, gwałtowna reakcja auta(szarpnięcie jak w pierwszym przypadku) i dopiero powoli schodzą obroty. Ja rozumiem, że auto hamuje przy redukcji biegu ale chyba nie tak gwałtownie. Czyściłem już zawór EGR, wymieniłem pompę paliwa (nie z tego powodu, po prostu stara już pluła niemało olejem) i nic. Myślałem też o hamulcach ale z nimi wszystko w porządku. Ogólnie żadnych problemów z autem nie mam. Kręci się bez oporów i problemów na wysokie obroty, no i idzie jak przecinak Bez LPG.Wybaczcie, że tak odkopuje ale moim zdaniem lepiej kontynuować problem w jednym temacie.
-
U mnie dziura występuję także tak jak pisał Leo. Trzeba przegazować zanim się ruszy, gdyż normalne ruszenie kończy się często zadławieniem silniczka.
Ostatnio mając trochę wolnego czasu chciałem podkręcić wydatek pompki przyspieszającej, myślę że może to by mi pomogło.
Nie udało mi się to, gdyż po częściowym demontażu gaźnika tj. odkręceniu śrub mocujących okazało się że nie idzie tego ruszyć za diabła. Musiałbym pewnie wyjąć cały gaźnik, położyć na stół i kombinerkami obrócić tą niby nakrętkę.
Nie wiem dlaczego zrobili taki dziwny patent z tą regulacją .P.S.
Zastanawiający jest fakt, że objawy są widoczne tylko po wyłączeniu ssania.
Na ssaniu silnik pracuje idealnie. -
U mnie dziura występuję także
tak jak pisał Leo. Trzeba przegazować zanim się ruszy, gdyż normalne ruszenie kończy się
często zadławieniem silniczka.
Ostatnio mając trochę wolnego
czasu chciałem podkręcić wydatek pompki przyspieszającej, myślę że może to by mi pomogło.
Nie udało mi się to, gdyż po
częściowym demontażu gaźnika tj. odkręceniu śrub mocujących okazało się że nie idzie tego
ruszyć za diabła. Musiałbym pewnie wyjąć cały gaźnik, położyć na stół i kombinerkami obrócić
tą niby nakrętkę.
Nie wiem dlaczego zrobili
taki dziwny patent z tą regulacją .A czasem nie masz tam przy tej pompce przyspieszającej wytartego takiego plastikowej podkładki?Tam gdzie ta sprężyna napina
P.S.
Zastanawiający jest fakt, że
objawy są widoczne tylko po wyłączeniu ssania.
Na ssaniu silnik pracuje
idealnie.Bo jest bogata mieszanka
-
Piwko2006 jeśli o mnie chodzi to nie miałem na myśli ruszania z tym gazem:) Chodziło mi bardziej o np. rozkręcenie silnika do 3-4k obrotów i wtedy puszczenie gazu.
-
Jest coś takiego jak pompka przyśpieszacza.... łatwo to sprawdzić na wyłączonym silniku....jest tam membrana. Nie ma to nic wspólnego z podciśnieniem- to działa za każdym naciśnięciem dźwigni gazu.... jak dysza zapchana - nie działa. Reszta zależy już od własnej chęci obserwacji
-
A gdzie to jest? Mógłbyś pokazać na jakimś zdjęciu?
-
A nie prościej : zdjąć pokrywę filtra , filtr powietrza, obudowę filtra , a potem naciskać energicznie do końca dźwignią gazu i obserwować co się powinno dziać?
Pompka przyśpieszacza jak sama nazwa wskazuje: 1.ma pompować (w domyśle paliwo) 2. zapewniać właśnie ten "zastrzyk" paliwa przy otwieraniu przepustnicy- podciśnienie nie załatwia wszystkiego. -
Próbuję to skojarzyć , co piszesz , ale pompka przyśpieszacza, to w tym przypadku zły trop (W tym , co opisujesz) i trudno mi to zrozumieć bez obserwacji pracy- coś takiego występuje kiedy np wężyk podciśnienia spadnie (ten z trójnika po lewej z przodu), ale wtedy np trudno jest jechać np na V biegu z niskimi prędkościami, bo pracuje nierówno, szarpie itp, bo obroty biegu jałowego są za niskie
-
ale wtedy np trudno jest jechać np na V biegu z
niskimi prędkościami, bo pracuje nierówno, szarpie itp, bo obroty biegu jałowego są za niskieA co maja obroty biegu jalowego podczas jazdy na 5 biegu?
-
Piwko2006 jeśli o mnie chodzi
to nie miałem na myśli ruszania z tym gazem:) Chodziło mi bardziej o np. rozkręcenie silnika
do 3-4k obrotów i wtedy puszczenie gazu.No, ale nam właśnie chodzi o co innego... I cały wątek jest poświęcony naszej dziurze... Niedobrze, że zacząłeś ze swoją (czyli inną) dziurą właśnie tutaj - będzie z tego tylko galimatias. Proponuję: załóż nowy wątek z dokładnym opisem Twojej dziury i tam pociągnijmy Twój temat. Ten wątek niechaj służy naszej dziurze...
-
Pytasz się , czy żartujesz? Ja raczej odczytuję to jako wyśmianie/drwinę, a to nic nie wnosi do tematu. Nie lepiej koledze doradzić ?
Odpowiadając : mają... i chyba potrafisz sobie wyobrazić co się dzieje , kiedy zamykasz przepustnicę? Przepraszam- również domykasz.
Obroty na jałowym są tutaj dodatkowym objawem, ale nie przyczyną.
Przyczyną jest spadek czego?Wcale się nie upieram , że to akurat jest przyczyną w tym przypadku , bo może ich być kilka na raz, ale te objawy akurat mi się przypominają....
Jeszcze aparat zapłonowy... a właściwie jego mechanizm bym sprawdził.Aha- membrana "pull-down" też raczej nie ma tu nic do rzeczy...
W każdym razie i tak pozdrawiam -
Witam!
Też mam takie objawy jak opisywał Leo
U mnie było coś takiego: po kupnie auta uruchomiłem zasilanie benzyną (poprzedni właściciel jeździł tylko na gazie), potem mechanik wyczyścił i wyregulował gaźnik i było ok.
Potem zobaczyłem, że z tyłu gaźnika kapie benzyna! Znowu pojechałem do mechanika. Powiedział, że membrana pompki przyśpieszającej gaźnika zużyła się przez LPG. Kupiłem membranę i pojechałem wymienić. Po wymianie benzyna już nie kapała, ale zrobiła się "dziura w gazie". Najpierw były sporadyczne problemy z przyduszaniem a potem to i ciężko było się rozpędzić. Wyczyściłem gaźnik jeszcze raz (mechanik stwierdził, że był strasznie zasyfiony) i nawet to pomogło, ale całkowicie nie zlikwidowało problemu. No i teraz czy winą jest zapchany/brudny gaźnik czy też membrana pompki?! Oczywiście możliwe jest, że mechanik coś źle przykręcił, ale tego nie jestem w stanie stwierdzić, bo sam gaźnika się nie tykam.
Pozdrawiam -
Minęło parę lat, ale warto wrócić do tematu, który ciągle jest aktualny i nie mamy wciąż jednoznacznej recepty.
Postanowiłem spróbować powalczyć z moją "dziurą w gazie". Kiedyś na spocie doszliśmy wspólnie do wniosku, że może to być wina zwężki w dolocie pod filtrem powietrza (obecność miksera LPG), co wpływa na ilość dostarczanego powietrza przy szybkim otwarciu przepustnicy z położenia biegu jałowego. Pomyślałem, że zlikwiduję zwężkę i zobaczę, czy dziura zniknie.
No to zdemontowałem mikser, zaślepiłem wąż gazowy metalowym trzpieniem i podwiesiłem, żeby się nie majtał. Puszka filtra bez miksera poszła do dołu; za pomocą tulejek przykręciłem ją do gaźnika i zlikwidowałem podniesienie mocowania na pokrywie zaworów, przykręcając puszkę tak, jak fabryka to robiła. Po obniżeniu puszki filtr się nie zmieścił - przeszkadzała sztyca, na którą przykręca się puszkę; wziąłem więc stary filtr, ale jeszcze niezbyt zużyty, przedmuchałem, zrobiłem otworek na sztycę ;-) i założyłem. Musiałem też obniżyć zbiornik powietrza dodatkowego. Do tego założyłem na puszkę normalne kolanko gumowe, bez zwężki / dławika stosowanego do zasilania LPG. W ten sposób przywróciłem dolot do stanu sprzed montażu instalacji gazowej (pomijając obudowę z przełącznikiem WINTER/SUMMER i tłumik szmerów ssania, bo parownik zasłania wejście rury do błotnika). Zdemontowane części wraz z mikserem wrzuciłem do schowka.
Niestety, "dziura w gazie" wcale nie zniknęła... Może tylko trochę się zmieniła, ale nie zniknęła. Nadal silnik ma sekundę zawahania przy mocnym depnięciu na pedał z wolnych obrotów. Nadal, aby ruszyć, trzeba nieco podwyższyć obroty, delikatnie naciskając na pedał - szybkie naciśnięcie (bez ruszania, przy wciśniętym sprzęgle) powoduje zdławienie silnika na ok. 1 sekundę, potem się wkręca. Dodając do tego obciążenie (np. przy ruszaniu) mam wrażenie, że silnik chętnie zgasłby. Nie ma problemów z pracą silnika od 2 tys. obr. wzwyż.
Silnik nadal szarpie przy hamowaniu silnikiem, gdy obroty spadną poniżej 2 tysięcy - trzeba delikatnie pomagać mu gazem, żeby nie szarpał.
Za to zniknęło dławienie się silnika przy wysokich obrotach (powyżej 4,5 tys. obr.) i ciągłym przyspieszaniu z pedałem w podłodze.Mój wniosek: wygląda na to, że zwężki spowodowane instalacją LPG raczej nie mają wpływu na "dziurę w gazie" przy przechodzeniu z wolnych obrotów na wyższe. Oddziałują natomiast na pracę silnika w momencie największego zapotrzebowania silnika na ilość powietrza.
Sądzę, że tę pierwszą "dziurę" dałoby się zlikwidować poprzez umiejętną regulację gaźnika (przy użyciu analizatora). I nie mam tu na myśli sztucznego podwyższania jałowych obrotów, co wiąże się ze zwiększonym spalaniem i nienormalną głośnością silnika na jałowych. -
Może to wina samego gaźnika właśnie. Można próbować regulacji, ale trzeba też brać pod uwagę wyeksploatowane elementy. Tylko które? :)
-