Kiedyś w swojej "audicy" miałem nieco podobny przypadek - podczas jazdy autko zgasło i nie było możliwości jego uruchomienia. Po scholowaniu na parking i "odstaniu" ok. 2h udało mi się go odpalić, przestawić we właściwe miejsce i ... znów zgasł.
Podobnie następnego dnia uruchomiłem go ale po minucie czy dwóch pracy tak po prostu zgasł.
Winny okazał się moduł zapłonu umioeszczony na cewce zapłonowej.
Zobacz u siebie czy będziesz miał iskrę na świecach po takim zgaśnięciu silnika - może to jest to samo i u Ciebie ?
Pozdrawiam !
Marek
P.S. po rozebraniu modułu okazało się, że jedno z doprowadzeń do tranzystora mocy po prostu odspawało się i po nagrzaiu się przestawało łączyć.