Co do kompletnych aparatów za 50zł... to omijał bym szerokim łukiem - napewno chińszczyzna... Miałem taki okres, kiedy chciałem zaoszczędzić i kupowałem chińskie cześci... - rezultat po góra 3 miesiacach pokolei do wymiany.
Ja polecałbym wymianę samego wałka... Na jego końcu jest tzw płetwa, która jest sprzezona z wałkiem przez taki trzpień. ten trzpień lata w dziurze (która jest w wałku) poprostu sie rozbija po latach.
Jeszcze mam taka wątpliwośc... To że biega zapłon jak żyd po pustym sklepie to nie musi (i najczęsciej nie jest) wina aparatu zapłonowego. Najczęsciej to jest przyczyna wyciągniętego łańcuszka rozrządu... Proponuje sprawdzić przyczynę, zeby sie w koszty nie pakować.
Tak na marginesie co z luzem promienistym w aparacie?
Kable -> oryginał skody najlepszy
znamir
Posty
-
Aparat zapłonowy -
Czym przykleić ?Proponuje silikon do prac dekarskich - robi to bodajrze firma soudal - dostępne w każdeym hipermarkecie budowlanym w opakowaniach oczywiscie jak inne silikony. Konsystencja przeźroczystej pasty - idealne uszczelnia, cena koło 20zł
-
jaka instalacje wybrac???Już nie pamiętam jakiej dokładnie był firmy (napewno nie lovato), w kazdym badźrazie był montowany w firmie eksa. Co do problemów od poczatku dużżżżo palił. Potem doszło szarpanie podczas przyspieszania. Juz sie kiedyś ucieszyłem ze problem rozwiązany po wymianie zielonego wężyka do przyspieszacza zapłonu, ale potem to samo... Na serwisie (w eksie) byłem chyba ze 20 razy... i nic - tak sprzedałem...
Moje zdanie jest takie: jesli gaz to tylko 3-generacja, to chodzi super... Co do gazu LOVATO mam dwóch znajomych maja lovato 2-giej generacji, po 1-szym roku problem z wolnymi obrotami...
Jeszcze raz podkreślam najważniejsza jest kalkulacja.... Jeśli ma sie favoritke (lub inne auto na gaxniku), jeździ się w większosci po mieście - to zdecydowanie odradzam. Zabawa z przełacznikami, ciągle cos sie z tym ddzieje... masakra. Przy sprzedaży pieniedzy sie nie odzyska. Moze przy robieniu dużych tras opłaca sie to bardziej... i mniej upierdliwe, ale do miasta masakra. -
jaka instalacje wybrac???Ja do niedawna posiadałem favoritke z gazem i szczerze odradzam...
Dlaczego? Bo...
Po 1 gaźnik i gaz to jest porażka - standardowy motyw w zimie - zapomniesz przed zgaszeniem samochodu napełnic gaźnik benzyną - rano na mrozie spacerujesz na piechote do pracy...
Po 2 najmniejsza niesczelność w układzie dolotowym powoduje szarpanie samochodem przy przyspieszaniu
Po 3 masakryczny spadek mocy
Po 4 mnie paliła nawet do 15l/100km
Po 5 i najważniejsze - nie oszukujmy sie favoritka chodź zacny samochód - to juz jest troszke przeżytek, niebawem napeno ja zmienisz (na np felicje jak zresztą ja <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />) i jeśli nie robisz zawrotnych odległosci w trasach, to w momencie sprzedaży z kosztem wyjdziesz na 0 - aile sobie nerwów naszargasz... ehh
Po 6 (ale to juz zależy od instalacji) u mnie po montazu obcierał filtr powietrza o maskę...
Po 7 brak koła zapasowego - górka w bagazniku (butla wystaje)
Po 8 50zł rocznie więcej za przegląd
Po 9 non stop nowe swiece, kable, kopułka, palec a w ostateczności ciagłe czyszczenie -
Problem z hamulcem tylnym - Felicia 1.6 z ABSWygląda na to, że coś źle musiałeś wyregulować, bo jeżeli szczęki są do Felicii to muszą
pasować.
A czy ustawiłeś samoregulator w pozycji takiej jak przy nowych szczękach, czy nie robiłeś z nim
nic?
Dodatkowo wyczyść wszystko i posmaruj metalowe elementy samoregulatora współpracujące ze sobą.No właśnie tu nie ma regulacji... oczywiście samoregulator dałem na sama górę (na najniższy ząbek) - po pierwszym naciśnieciu pedału hamulca powienien się ustawić w pozycji proporcjonalnej do zużycia zestawu bęben - szczęka.. no i brakło mu skali... bo spadł do końca... generalnie cały ten układ jest strasznie prosty... na pierwszy rzut oka widać co jest co i po co...
Ogólnie wydaje mi się że to zużyte bębny, ale nie bardzo chcę ich wymieniać, bo może z rok za dwa się rozstanę z tym samochodem i nie chcę inwestować...
Pasiło by mi wiedziedzieć, czy da się podciagnąć na podporze dolnej... -
Luzy przeniesienia napędu - felicia 1.6A w jakim stanie są przeguby na półosiach?
W modelach z mocniejszymi silnikami są one poddawane większym obciążeniom i istnieje obawa, że
szybciej się zużywają.
Mały luz na jednym przegubie, mały luz na drugim przegubie trochę luzu w skrzyni biegów,
minimalny na zawieszeniu silnika, jak to się wszystko doda to wychodzi ten duży luz. A co
do sprzęgła to jak jest nowe to nie powinno byc zadnych kłopotów.No właśnie raczej sa w dobrym stanie... Miałem całe półosie w rękach jak zmieniałem sprzęgło...
no i luz był, ale taki tyci... napewno to nie przyczyna (auto mozna przetoczyć 15-20cm). Po drugie przy otwartej masce i przetaczaniu auta widać jak przegub wewnetrzny się obraca zanim luz nie zostanie skasowany.
Co do sprzęgła jednak, to wyglądało ono w porównaniu z sachsem (który był oryginalny) beznadziejnie prosto. sachs maiał podwójne spręzyny (mała w dużej) w lucasie tylko jedna duża pozatym wersja 1.6 i 1.9 ma drugi tłumik, który tez taki herlawy był w stosunku do luasa. Pytanie tylko czy może to być powodem... -
Problem z hamulcem tylnym - Felicia 1.6 z ABSWitam wszystkich zlosnikiów...
Ostatnio wymieniałem szczęki z tyłu... (najtańsze 40zł/komplet)
Bezpośrednio po ich wymianie zrobił sie bardzo długi skok pedału no i przestał praktycznie działac hamulec ręczny - wniosek praktycznie jednoznaczny -> samoregulator.
Rozebrałem wiec bębny ponownie i okazało się, że samoregulatorowi skończył się zakres (ten trójkatny klin z ząbkami doszedł do samego końca).
No i teraz mam takie pytania:
1. Czy spotkał sie ktoś z niewymiarowymi szczękami....? (przeciez na starych było ok a nowsze przecież grubsze)
2. Czy patentował ktoś zdynsansowanie szcęk od dolnej ich podpory (cos podłozyc pomiedzy podpore a szcęke, aby przyblizyc do bebna) - co teoretycznie powinno przesunac ich zakres pracy...
3. Jaka jest taka faktycznie maksymalna średnica wewnetrzna bebna - ksiązkowo podaja, ze maskymanlnie moze sie zetrzec milimetr... ale tro chyba przesadnie mało.. -
Luzy przeniesienia napędu - felicia 1.6Witam wszystkch złosników...
Mam pytanie odnośnie luzów układu przeniesienia napędu w felicji 1.6..Otóz chodzi mi o luz skrętny powstajacy gdzies pomiedzy silnikiem a kołami. Charakteryzuje się on bardzo nieprzyjemnyam szarpaniem (odbijaniem - raz hamuje raz pcha silnik - pomiedzy tym luz) podczas np wolnej jazdy na 1, 2 i ciagłym operowaniem gazem podjazd - hamowanie silnikiem... generalnie standardowe podjeżdzanie np w korku.
Wiem że jednym z powodów może być zawieszenie silnika.. ale to raczej nie bo przy otwartej masce na wrzuconym biegu (oczywiście silnik zgaszony) ręcznie przetaczając samochód ewidentnie widać ze silnik stoi (tzn się nie kiwa) - a samochód mozna przetoczyć w tył w przód jakieś 15-20cm (zamnim luz sie nie skasuje)
Zaznaczę, że niedawno było wymieniane sprzęgło (razem z dociskiem) na sprzęgło lukasa. Silnik u mnie to to 1.6 - sprzęgło oczywiscie do tego modelu...
Zastanawiam sie czy to badziewne sprzęglo (bo jego charakterystyka jest fatalna) ma na tyle skopany tłumik drgań skrętnych (w sprzegle 1.6 jest niby podwójny) że może wprowadzać takie zjawisko...
Reasumujac czy ktoś miał taki efekt i jednoznacznie stwierdził ze jest to czegos tam wina...? -
ssanie w favorit - problem ze zpiraląwide open kick unosi tylko przesłonę ssania za każdym nacisnięciem gazu podczas gdy urządzenie
rozruchowe jeszcze działa, bez tego silnik by sie dławił
dalej jestem przekonany że za to odpowiedzialny jest siłownik a reguluje się wkrętem regulacji
tłoczyska silownika (śrubka na wewnętrzny klucz)
czytałem że szczelność siłownika sprawdza sie podcisnieniem o wartości 75 kPa ale nie wiem ile
to atm czyżby 7,5? przydała by sie ręczna pompka podciśnieniaNo nie wiem, chyba ze coś przeoczyłem, ale siłownik podciśnieniowy rusz około 1cm i jest w stanie przesunąć krzywkę tylko wtedy kiedy jest na najwyżcszym stopni, czyli wtedy kiedy jest bardzo zimno. Być może że wtedy jak sie depnie na gaz to on bardziej ciągnie, ale w lecie moim zdaniem to on nic nie robi bo poprostu nie dostaje do tej krzywki co nią rusza...
-
ssanie w favorit - problem ze zpiraląprzepraszam ale niebardzo rozumiem co ma jedno z drugim
nerki są tak dobrane by można było regulowac krzywką ssania tak aby w prawie 3/4 zakresu
regulacji ssanie załączało sie prawidłowo i nie ma tu nic wspólnego zx tym spirala
ibimetalowa i grzejna
bimetal zaczyna odgrywać rolę kiedy silnik zaczyna się rozgrzewać orwierając coraz bardziej
przesłone aż do momentu otwarcia na max
aby to prawidłowo wszystko ze sobą współgrało i na zębatce ssania i na spirali musi być wszystko
prawidłowo wyregulowaneNo mi chodzi o to, ze ta spirala co ją nazywasz bimetalową (a to chyba nie jest bimetal, tylko normalnie pasek stalowy zwinięty żeby zwiększyć obrót przy jego rozszerzaniu, gdyby był bimetal to by sie ta spirala bardziej splatała, lub rozplatała) za wolno się rozszerza. W warunkach statycznych wszystko jest ustawione na "zero" zgodznie z serwisówką i nic się nie zacina.
Generalnie chodzi mi o to czy ktoś miał problem że musiał to wymienić, bo było np zbyt dużo osadów w komorze gdzie płyn przepływ, przez co spirala się mniej, albo wolniej rozszerza. -
FAVORIT - drążek stabilizatoraChciałem poruszyć ten temat, czy przypadkiem ktoś nie próbował czegoś takiego:
Włożenie drążka stabilizującego do favority, czy felicji. Moim zdaniem konstruktorzy fatalnie zrobili że nie wyposarzyli w niego tych samochodów. Na zakrętach to dosłownie rozpacz, auto sie wywraca.
Do niedawna myślałem że samo zastosowanie przekłądni kierowniczej w tym miejscu gdzie mją skody pociąga za sobą rezygnację z drążka (np łada samara ma przekłądnie na wysokości dolnej podstawy sprężyny na kolumnie, a tam gdzie skoda ma przekłądnie, ona ma drążek).
Ale nidawno widziałem jak to ma ford rozwiązane - no i jednak się da !
I teraz mam pytanie, czy ktoś coś takiego przemyślał, czy też widział favoritke, czy felicje z drążkiem....? -
ssanie w favorit - problem ze zpiraląDokladnie, po to sa dlugie "fasolki", zeby moc obracac calym korpusem i w ten sposob
przyspieszac badz opozniac wylacznie ssania. I tak jak kolega Baranek pisze, zanim
zaczniecnie kombinowac zaznaczcie sobie jakas ryska polozenie wyjsciowe.Ale kiedy się przyspieszy wyłączanie ssania (czyli obróci przeciwnie do wskazówek zegara korpus) to faktycznie wcześniej się wyłącza, ale.........
Inny jest wtedy moment "startowy" (przy zimnym silniku) i klapka dławika jetst za bardzo otwarta co skutkuje utrudnionym rozruchem.
Sprawa leży w charakterystyce tej sprirali. Powidzmy jeśli jej rozciągnięcie (czyli obrór tą "korbą") jest taką funkcją: f(t) = at + b (t - temperatura) to współczynnik b jest właśnie obrotem całęgo korpusu, a szybkość z jaką się rozszerza (kręci korbą) to współczynnik a.
No i mi właśnie chodzi o to żeby ten współczynnik zwiększyć, czyli przyspieszyć rozszerzanie. Podejrzewam, że mogło się ono opóźnić przez powstałę w korpusie osady, które utrudniają przewodzenie ciepła z płynu chłodniczego (w końcu mój gaźnik ma 11 lat) -
ssanie w favorit - problem ze zpiraląwedług moich przemyśleń jest to element odpowiadający za wyłączenie ssania za pomocą szybkiego
wciśnięcia pedału gazu
czyli jest to silownik podcisnieniowy posiadajacy w środku membrane (która może być dziurawa)
reguluje się z tyłu dużą nakrętką napięcie sprężyny i z przodu kluczem wewnętrznym luz roboczy
połączony jest też z zaworem termicznym wspomagającym działanie
tak teoretycznie bez niego mozna normalnie jeżdzić, chyba że przepuszcza podciśnienieNo moim zdaniem mechanizm wyłączania przy naciśnięciu na pedał gazu to jest poprostu popychacz, który obraca sią razem z przepustnicą (peadałem gazu) i otwiera on dławik (kwadratowa klapka na górze gaźnika). Mechaniz ten jest fachowo nazwany "wide open kick" no i działa on (zbija ssanie) tylko w początkowej fazie.
Co do sterownika objętościowego to moim zdaniem ma on za zadanie ściągnąć po kilku sekundach pracy silnika śrubę regulacyjną z najwyższego stopnia krzywki. Działa to w ten sposób, że zawór termiczny jest otwarty poniżej 0 stopni i po kilku sekundach od włączenia silnika się zamyka wywierając podciśnienie w sterowniku objętościowym i tym samym jego ruch. Mechanizm ten jest zupełnie zbędny w lecie, bo nigdy śruba nie wchodzi na najwyższy stopień krzywki. -
ssanie w favorit - problem ze zpiraląta śrubka służy do przykręcenia sprężyny bimetalicznej do obudowy a wiec nie poregulujesz tym
W oryginalnej serwisówce (tylko strasznie kiepsko tłumaczonej na polski) pisze że to jest "regulacja spirali". Poza tym z tego co tam widzę spirala jest osadzona na wcisk i chyba ta śruba nie bardzo ma ją jak tzrymać. No i jakoś mi sie wydaje, że powinna być jakaś regulacja charakterystyki tej spirali, bo przecież idealnie takie same z fabryki nie wychodzą... wstępnie to jakoś chyba regulują...
-
ssanie w favorit - problem ze zpiraląZaczynam nowy wątek, gdyż tak potraktowanego problemu nie doszukałm się w żadnych archiwach forum. Otuż generalnie za późno wyłącza mi się ssanie i nie jest to problem z ustawieniem całego korpusu przez który przepływa płyn chłodniczy, tylko raczej o chrakterystykę szybkości obracania w funkcji temperatury.
Całość kosztuje 210zł, więc zastanawiam się nad podregulowaniem. No i właśnie....
Z tego korpusu wystaje taka śrubka (pomiędzy wężami doprowadzającymi płyn), czy ktoś wie na co wpływa regulacja tą śrubą i czy coś próbował nią kręcić...
Acha, chciałem dodać, że reszta jest ssania jest ustawiona książkowo i mniej więcej wiem jak to wszystko hula, więc prosiłbym o wypowiedzi bardziej dotyczące mojego pytania...