Witam, miałem podobne spalanie w granicach 8-9 litrów w suzie 1,0. Wymieniłem łożysko koła
przód i tył z lewej strony bo było je słychać. Pojechałem na serwis opon; mechanik mi je
wyważył nadmuchał gazem do odpowiednich wartości. Efekt taki że suza lekko płynie jakby
miała żagiel, cichutko milutko i o wiele mniej wciskam pedał by jechała jak wcześniej.
Spalanie wróciło mi do normy, a suza na luzie płynie jak nigdy że zatrzymać sie nie może.
Fakt że dziury trochę gorzej z suzą znosimy:p
ja mialem wymieniane lozyska w przednich kolach bo tez myslalem ze to to, ale jednak nie. Tylnich nie wymienialem bo bez problemow sie kola kreca i zadnych oporow nie stawiaja.auto problemow z toczeniem sie nie ma nawet maly skosik a auto juz jedzie na luzie. Oponki tez mam noweczki, po wywarzeniu felg oczywiscie tez, no i zbieznosc mial ustawiana rok temu(ustawiane na 4rech kolach), a opony swoją "2jke" utrzymują