To fakt, tor w Toruniu nadaje się bardziej dla aut typu impreza, a nie Swift, już widzę mój litrowy bolid w starciu z kopną, szutrową częścią toru. Nie zmienia to faktu że tor jest ciekawy, no i że Subarynki świetnie sobie radziły. A jakieś 200-300 metrów za torem jest lotnisko..
Posty napisane przez siwy04eg
-
RE: Jeżeli ZLOT, to gdzie?
-
RE: Czy Swift to skarbonka?
Przepraszam, zasugerowałem się zdjęciem z podpisu. Słabo się tu orientuje kto czym jeździ.
M.
-
RE: Jeżeli ZLOT, to gdzie?
Jeżeli o mnie chodzi, to z waszych propozycji pewnie ewentualnie Koszalin. Tor w Toruniu polecam na letni zlot, ze względu na mieszaną nawierzchnię
-
RE: Czy Swift to skarbonka?
Różni nas ważna rzecz.. Ty kładziesz kase w GTI-ka, którego w ostateczności zatrzymasz dla siebie a za kilka- kilkanascie lat Zwroci Ci się co do grosza i ciut ciut. Ja ładuję kasę w podstawową GL-kę z najmniejszym silnikiem. Najbardziej w jeździe tym autem przeszkadzał mi brak mocy. G10A zaskoczył mnie bardzo swoją dynamiką, zbiera się lepiej niż np. Corsa 1.2, czy Clio 1.2 (z Clio 1.4 do 80km/h łeb w łeb dalej suzi dętka - sprawdzone). Ale co Niemcy, Francuzi czy nawet Amerykanie mogą wiedzieć o prawdziwych silnikach benzynowych) Jestem niestety z tych którzy lubią dynamiczną (żeby nie powiedzieć szybką) jazdę. Lubię mieć trochę zapasu pod nogą, zwłaszcza gdy wyjadę w trasę za miasto. Przy wyprzedzaniu muszę brać naprawdę spooory margines. Ale dosyć szybko wyczułem to auto. Tak czy inaczej kupa kasiory którą w niego włożę nie da ma żadnego przyrostu mocy.Nie wykluczam, że po malowaniu będę próbował sprzedać auto bez zbędnej zabawy w lotki felgi itp. Pożyczyłem ostatniio od kumpla Astrę F Oryginał GSI (oprócz alu) Z zewnątrz nie powala, trochę dobita, ale silnik żyletka. Uwierzcie mi, że 136 koni w tej budzie zwija asfalt. Tak BTW to Astra stoi na sprzedaż cena 5000 chłopak do dogadania i chętny na wszelkie zamiany <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
RE: Jeżeli ZLOT, to gdzie?
W Toruniu jest bardzo ciekawy technicznie szutrowo-betonowy tor rallycrossowy. Szczerze mówiąc nie miałem okazji go objeżdżać, ale widziałem już na nim kilka zawodów, testów zręcznościowych na majówkach bmw i innych takich imprez
Ostatnio miałem okazję chwilę popatrzeć na Klub Subaru Imprezy (pozdrawiam-szacun) który w liczbie aut kilkudziesięciu zjawił się żeby pojeździć 4fun. Rozmawiałem chyba z 2 czy 3 gośćmi z subaru i tor im się bardzo podobał -
RE: Jeżeli ZLOT, to gdzie?
Na zimowy zlot moe już bym jako tako zrobił autko, chętnie bym się przejechał, tylko strasznie daleko. Ale ja tu raczej niemam prawa głosu, jestem z okolic gdzie jest jakiś Swiftowy niż demograficzny, chociaż w naszych okolicach też możnaby znaleźć dobre miejsce zlotu
-
RE: Czy Swift to skarbonka?
Przyznam szczerze że im głębiej "rozgrzebuję" Świstaka, tym więcej mam zapału żeby skończyć to co zacząłem z pożądanym efektem. W tej chwili blokuje mnie tylko i wyłącznie kasa, przez którą auto robi się powolutku, a ja od dobrego miesiąca przeprosiłem środki komunikacji MZK <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Gdyby nie to, że części mam po kosztach, bo zawodowo w tym siedzę no i robocizna - ile mogę grzebnę sam, co nie umiem to są kumple z pracy którzy ze mnie nie zedrą, gdyby nie to na pewno bym się w to nie bawił bo koszta totalnie by mnie zjadły i musiałbym pewnie pracować nad projektem ładne kilka lat <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> -
RE: Czy Swift to skarbonka?
to auto już ma trochę lat na karku niestety ... czy byś kupił to czy inne, prędzej czy później
wyszły by inne kwiatki, czasem nawet gorsze typu motodoktor i itp.
Tak jak pisze Mokry - auto to skarbonka czytaj najgorsza inwestycja w życiuNa chwilę obecną nie spocznę dopóki Moja Suzi nie będzie się wyróżniać spośród tłumu starych, wyblakłych, poobijanych zwyczajnie eksploatowanych jeździdełek. Nikomu nie trzeba wyjaśniać, że auto o które się dba i dofinansowuje (zwłaszcza kilkunastoletnie) będzie się wyróżniać w tłumie takich samych, ale zwyczajnie eksploatowanych aut. Chcę za jakiś czas usiąść wygodnie, popatrzeć na skończonego Swifcika i widzieć efekt pracy i sporej (jak dla mnie) kasy. Szkoda że padło na taki malutki silniczek, ale jak będę już miał zdrową budę to nie wykluczam dalszej zabawy z tym autem, to już kwestia dłuższego czasu
-
RE: Czy Swift to skarbonka?
kazde auto to skarbonka
mniejsza lub wieksza ale zawsze skarboneczkaTak ale chyba należy zachować pewne proporcje. Sumując to co już w niego włożyłem + to co jeszcze należy jak najszybciej wymienić (tłumiki, hamulce tył, LAKIEROWANIE) no i jeszcze plus spore OC i przegląd które mi się kończą, zbyt delikatnym byłoby stwierdzenie że włożyłem w niego tyle ile za niego dałem. A mówię o kosztach doprowadzenia go do "porządku". A gdzie tu jeszcze kilka mniejszych lub większych detali (lotka, alusy itd) które pozwolą mu wyglądać tak, jak ja go widzę ?
-
Czy Swift to skarbonka?
Założyłem sobie dziś w pracy książkę serwisową do mojego Świstaczka żeby wpisywać do niej każde naprawy i wymiany dokonane w aucie. Uznałem że przyda mi się bo auto jest na bieżąco dofinansowywane, na wszystko trzymam paragony, naprawy blacharskie dokumentuję zdjęciami, żeby za jakiś czas potencjalny kupujący nie próbował wmówić mi że bity z przodu. Wpisując te wszystkie duperelki zauważyłem, że trochę się tego nazbierało:
- wymieniony olej
- nowe wszystkie filtry (olej powietrze paliwo)
- nowe świece Boscha
(to akurat rzeczy których grzechem jest nie wymienić ekspresowo odkupując auto -nawet prawie pełnoletniego swifta) Ale poza tym:
Naprawa rozrusznika (podobno nie jestem wyjątkiem w tej kwestii)
Wymiana uszczelki miski olejowej
Wymiana na nowe tłumików: końcowego i środkowego (środkowy spadł na glebe i to jeszcze do kierunku jazdy - to chyba właśnie tego dnia nawciskałem Świstakowi najwięcej [BIP]*w i tym podobnych:))
Wymiana tulei wachacza + ustawienie całkowitej geometrii (jedzie prościutko - nic nie stuka, nie puka)Nadal wymiany wymaga cały początek układu wydechowego - rura kolektorowa i katalizator - starszny przedmuch.
W kolejce czekają również do wymiany hamulce z tyłu
Chwilowo poszedł w odstawkę również temat mojej wariującej wskazówki temperatury, o której pisałem TUTAJ
Jak na dworze jest ciepło to wskazówka pokazuje jak trzeba, jak się skończą upały znowu będą szopki.EDIT:
Zapomniałem jeszcze drobnych, ale jakże ważnych i kosztownych detalach typu:
Poduszki Silnika kpl.
Siłowniki klapy (ktoś ma jakieś info czy pasują bez rzeźbienia z jakiegoś innego auta?)Że o rozrządzie nie wspomnę.
Lista wydłuża się z dnia na dzień. Czy Swift to naprawdę skarbonka? W moim przypadku akurat sam zdecydowałem że zainwestuje w to auto, mogło równie dobrze stać już na allegro lekko podgnite, ale podwoskowane do sprzedaży.
Wszystkie elementy które wymagają wymiany (tłumiki, hamulce przód tył, kontrola temp. no i w końcu korozja) wylazły u mnie tak naprawdę krótko po sprzedaży, w momencie kupna żaden z tych elementów nie budził większych zastrzeżeń. Troszkę mnie to początkowo zdenerwowało ale przez te kilkanaście tysięcy kilometrów zdążyłem polubić to auto i nie zamieniłbym go na żadnego Niemca ani Francuza nawet 2-3 lata młodszego. Nie da się ukryć że silnik to silna strona autka - jedyna wada - niska kultura pracy (3 garki) pogratulować tylko sprzedającemu (kumpel zresztą) który jak widać sprzedał auto w idealnym momencie <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Jak pokazałem chłopakowi foty rozebranej Suzy, to wyraźnie było mu głupio (że jak się sprzeda znajomemu to zawsze sie tak kończy), ale wie, że jakoś to wszystko przełknąłem i zabrałem się do walki z dziadostwem. Sporo czasu i kasy jeszcze upłynie zanim Suza będzie wyglądała tak, jak ja ją widzę.
Ale się rozpisałem, wszystko przez to że z dnia na dzień coraz bardziej angażuję się w doprowadzenie mojego Świstaka do idealnego stanu. Z czasem uznałem że w sumie lepiej mieć naprawdę łądnego i zadbanego swifta niż dojebaną lub zwieśniaczoną Civicę za tę samą kasę.
A jak to jest z waszymi Maleństwmi? Często psują wam nerwy? Piszcie piszcie
-
RE: [Mój MK 3] No i się przeliczyłem (blacharka w Swifcie)
Jutro z rana ruszam na warsztat i plan jest taki żeby złożyć Świstaka do kupy, mam nadzieję że się wyrobimy bo na dniach planuję wyjazd nad morze (niepomalowanym). Lakiernik generalnie bedzie musiał troche poczekać ze względu na przegląd i ogromne OC które muszę zapłacić.
Ze względu na to, że wyjazd nad morze wyskoczył mi dość nieoczekiwanie, nie mogłem przedłużać dalej zakupu klocków hamulcowych. "Wkoło bloku" mogłem sie na nich jeszcze kulać, ale szykuje mi się około 1000 kilometrów do zrobienia, z pasażerami, więc jeśli chodzi o bezpieczeństwo nie ma żartów. Ten wyjazd to będzie dobry sprawdzian dla Świstaka
Na klocki nie ładowałem za dużo kasy. I tak niedługo muszę pomyśleć o tarczach. Kupiłem japońską KASHIYAMĘ, gdyż mam dobre doświadczenia z tymi klockami, za tę cenę wg mnie ciężko o lepsze klocki. Chwalą je także moi klienci, m.in. gość od Mazdy 6 a także kierowcy innych japończyków zdecydowanie nowszych i wyższej klasy niż Swift. Klocki są troszkę twarde, więc mogą robić hałas (zwłaszcza na dotarciu) ale to póki co drugorzędna sprawa. Zapłaciłem grosze, wydziadowałem u chłopaków w hurtowni cenę 50 złotych, cena w detalu około 80-90 zł
Więc jeśli chodzi o japońskie systemy hamulcowe mogę z czystym sumieniem polecić tę firmę. Odradzam natomiast z własnego doświadczenia produkty JC PREMIUM. Chciałem ostatnio przyoszczędzić na szczękach i kupiłem JC.Szczęki były tak powinklowane że kierowca pedałował z nimi spowrotem do hurtowni. Mam uraz, teraz już wiem że nie warto oszczędzać głupich 15-20 złotych
-
RE: [Mój MK 3] No i się przeliczyłem (blacharka w Swifcie)
Wokól przedniej szyby spoko, tylko na dole szyba zbielała przy uszczelce <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" />
-
RE: [Mój MK 3] No i się przeliczyłem (blacharka w Swifcie)
Witam. Urwałem się dziś (a w zasadzie wczoraj) trochę wcześniej z pracy i podjechałem do chłopaków pomóc im trochę z robotą mad Świstakiem, bo potrzebuję go (nawet niepomalowanego) za tydzień (urlop - bez auta jak bez ręki). Na chwilę obecną Suzi wygląda tragicznie <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" /> Posłuchałem waszych rad i sprawdziliśmy dokładnie mocowania wachaczy. Wygląda na to że wszystko jest w porządku, co mnie bardzo sieszy. Mam krótką fotorelację:
Lewy zewnętrzny próg poszedł w tak zwane xxxxx. Przy wycinaniu go delikatnie posypał się również próg wewnętrzny, ale chłopaki na wszystko znajdą sposób <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Wygląda to w miarę solidnie.
Prawy błotnik też już siedzi nowy..
Prawy nie schodzi się już tak ładnie jak lewy. Głownym powodem jest pofalowana po otwarciu w czasie jazdy maska (druga czeka na odbiór)
Lusterka zmatowione papierem 2500 na mokro, myślę że pod czarny macik wystarczy.
Generalnie zanim sie go przygotuje pod lakierowanie jeszcze spooooro pracy. Następny etap to wspawanie lewego progu zewnętrznego i podspawanie prawego progu, który nie jest na tyle tragiczny, żeby go w całości wymieniać. Mam nadzieję że za tydzień będzie jeździł, a z lakiernikiem prawdopodobnie będę się musiał wstrzymać około miesiąca ze względu na kasę. W dalszym ciągu czekam na wasze sugestie i porady.
Po więcej zdjęc zapraszam na
-
RE: [1.0] Luzy zaworowe
Rozebrać i czyścić hydropopychacze lub kupić nowe.
Heh, pracy z tym moim Świstakiem to mam na najbliższy rok <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
RE: [1.0] Luzy zaworowe
To ten sam silnik
Czyli nie ma rady na klepiące zawory ?
-
RE: [1.0] Luzy zaworowe
Witaj.
W silniku 1.0 są hydropopychacze - nie ustawia się luzów zaworowych.Dotyczy to również G10A (1994) ?
-
RE: Pytanie o centralny itp. Co tym sądzicie ?
łatwo się nie poddam , uważam że sztuką jest zrobić coś z niczego , niż kupić wypasioną hondę
czy coś i się wozić ,Ja miałem w planach na najbliższy rok kupić Civica i zrobić go po swojemu, mniej więcej tak:
Moja osobista koncepcja (przy okazji polecam zabawę hmodder.com niestety Dla Swifta takiej zabawki nie znalazłem:)):
aczkolwiek przyznam że właścicielem SWIFTA stałem się przez przypadek
Dokładnie tak jak ja. Miałem pare złotych na auto i szukałem jakiegoś małego autka do miasta (made in japan oczywiście). Rozglądałem się bardziej za Coltem, ewentualnie Civiciem IV gen. Tak się złożyło że akurat w tym czasie mój kumpel chciał sprzedać Świstaczka. Auto znałem od 1,5 roku, jedyne co padło ziomalowi to chłodnica, którą zresztą razem z nim wymieniałem na parkingu przy użyciu bodajże jednego klucza <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Teraz chciałem podrobić rdzę i opylić a tu zonk i kapital blacharka, przy moim portfelu to w tej chwili nic, tylko się z Suzą ożenić <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
RE: spalanie 1.0 (i nie tylko...)
No właśnie, od poldolota podejdą ?
-
RE: Zderzaki, lotka - jak pomalować ?
Ostatnio miałem okazję, gościu Astrą wymusił na mnie pierwszeństwo, przez ułamek sekundy wahałem się - hamować czy nie ?
-
RE: spalanie 1.0 (i nie tylko...)
Ja nie mam zaufania do NGK - kilku klientów skarżyło mi się że po 2-3 tygodniach świece się zdupiły, kumpel z pracy założył do omegi i to samo po tygodniu świece się zje*ły, założył Boscha i spokój, ja też kupiłem Boscha