Mam pytanko. Otóż zauważyłem, że mam za mało płynu hamulcowego w zbiorniczku. Postanawiam więc
zmienić płyn. Ale jaki kupić? DOT 3 czy DOT 4?

DOT 3

Czym one się różnią? Ponoić kolorem?? A

jakie są ich właściwości?

<img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />

I czy taki płyn moge dolać czy musze zmieniać?

Oczywiścje można tylko dolać.Wcześniej należałoby sprawdzić czy nie ma gdzieś wycieków.Płyn hamulcowy powinno się wymienić po 40 tys. km.

Czy to prawda, że

w zbiorniczek wchodzi ok. 0,33l?

<img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />

to można polatać

Wolę pojeździć tikusiem! <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />

Święta prawda ... Nie zawadzi mieć ją także pod ręką w garażu,

Nie znam obecnych przepisów ale mój teść w 1986r zapłacił mandat za "niemanie" gaśnicy w garażu <img src="/images/graemlins/shocked.gif" alt="" />.

Długie bo pewnie akuś będzie dugo żył (czego Ci życzę). Naprawdę ten aku. Bosh 40 Ah ma ok. 13
cm szerokości ???

Nie mierzyłem.W sklepie powidziałem,że chcę bezobsługowy akumulator do Tico i to taki,żebym nie musiał się nim przejmować.Polecili mi ten.Zapłaciłem,gościu wziął akumulator,wyszedł ze mną do samchodu przed sklepem,poprosił o otwarcie maski,wyjął stary koreański akumulator,włożył ten przeze mnie zakupiony {pasował idealnie,klemy też},machnął jeszcze szmatką {to jest dbałość o klienta <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />} i jeżdżę do teraz.Za wcześnie jeszcze na oceny,w każdym bądź razie podczas tych mrozów nie miałem żadnych problemów.Dzięki za życzenia <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />i wzajemnie.

Artu napisz proszę ze dwa słowa czy nie masz żadnych kłopotów z Ticusiem po instalce większego
aku. Mam na myśli np. alternator...ewentualnie inne elementy. Reasumując wolę zapytać jak
takie przedsięwzięcie sprawdza się w praktyce ażeby uniknąć

A po co się męczyć przeróbkami skoro są akumulatory 40 Ah o oryginalnych wymiarach? <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Tu masz moją propozycję http://zlosniki.pl/showthreaded.php?Cat=&...true#Post541004
O rany ale to długie!

koles przyzna nam racje a poźniej zmieni zdanie i dochodz swego.A tak mamy wszystko

czarno na białym.Czasami policja się przydaje.

Fakt,moja siostra miała taki przypadek.Facet wymusił pierszeństwo i na miejscu stłuczki uznał swoją winę,podał swoje dane,powiedział że nie trzeba policji on pokryje koszty naprawy,a jak przyszło do płacenia to odwrócił kota ogonem i nie chciał płacić <img src="/images/graemlins/czerwona.gif" alt="" />.

Życzę szczęścia!Mam nadzieję,że podzielisz się wrażeniami po użyciu.Odnoszę jednak dziwne uczucie jak gościu go zachwala "mało używany".Może tak jak mój <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />.

Powiem tak: skrócić i wyrzucić.Teściowa chciała mi się kiedyś podlizać i kupiła mi 12V odkurzacz do samochodu.Używałem go tylko raz i dałem sobie spokój,on tak słabo ciągnął,że efekt mojej pracy był niewielki.Walał się potem w domu,bo żal go było wyrzucić {jakby nie patrzył w końcu nówka}.Po jakiś trzech latach znudzony przekładaniem go z kąta w kąt chciałem go komuś oddać za darmo,nikt nie chciał wziąć.Na moje pytanie dlaczego? okazywało się,że już wcześniej mieli styczność z takimi wynalazkami i nie chcą takiego barachła.Fakt,minęło od tego czasu już parę lat ale nikt mnie nie namówi do kupna czegoś takiego dopóki nie spróbuję.

a teraz cos mi sie obilo o uczy ze ubezpieczenie przechodzi wraz z autem.

dobrze slyszalem czy nie????

Cześć! Zgadza się,chyba że kupujący nie chce takiego i rezygnuje z niego.Sprzedający nie ma tu nic do gadania.Oczywiście trzeba wziąść od poprzedniego właściciela dowód opłacenia ubezpieczenia.

Miałem podobny przypadek.Rozbebeszyłem alternator w drabiazgi,wszystko posprawdzałem,poczyściłem,a kontrolka ładowania świeciła dalej.Okazało się,że przewód ładowania,który idzie do rozrusznika {dopiero potem do akumulatora} jest upalony,wszystkie druciki przerwane,trzymał się tylko na skrawku zwęglonej izolacji.Przez to zwęglenie musiał się jakoś obwód zamykać co powodowało żarzenie kontrolki.Jakby mi ktoś o takim przypadku mówił,to bym nie uwierzył <img src="/images/graemlins/szok.gif" alt="" />.W każdym razie po naprawie tego przewodu kontrolka zaczęła się zachowywać normalnie.Aha,to przepalenie nastąpiło przy rozruszniku,dlatego nie wpadło mi w oko od razu.

zawory wyregulowałem ale dalej ten objaw jest

A zapłon? Przy zbyt wczesnym zapłonie silnik strzela w gaźnik.

Cześć!

Nic podobnego nie miałem,ale na Twoim miejscu sprawdziłbym zapłon i zawory.

że w tikusiach nie jest polecana metoda "na pych"
Po raz nie wiem który nadmieniam,że zapalam swego Ticacza z "górki" na dwójce.

Jak sam zauważyłeś napisałem "nie jest polecana",a nie "nie wolno",czujesz różnicę?

Bardzo glupie uczucie, jak przekreca sie kluczyk, a tam glucha cisza, albo stekniecie.

Znam to uczucie.Na drugi dzień po kupnie tikusia też zapomniałem o światłach <img src="/images/graemlins/mad.gif" alt="" />.Krócej to trwało,więc po odczekaniu 30 minut odpaliłem.Po powrocie do domu od razu przełożyłem z "malucha" przewody rozruchowe i sygnalizację niewyłączonych świateł.Dziwię Ci się trochę,że nie masz przewodów rozruchowych,przecież to niewielkie pieniądze{w Tesko widziałem bodajże po 10,50zł} a w razie potrzeby naprawdę ułatwiają życie,a wziąwszy pod uwagę fakt,że w tikusiach nie jest polecana metoda "na pych",są wręcz niezastąpione.Ja dotychczas dwa razy z nich korzystałem,jednego mrożnego ranka gdy padł mi akumulator,zatrzymałem samochód na ulicy i gościu bez większych ceregieli pozwolił mi odpalić samochód z jego akumularora <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />.Dzięki temu nie spóźniłem się do pracy.Jeszcze raz polecam. <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />

to zauroczył mnie kiedy zaczął

się psuć (drobne awarie raczej wynikające z eksploatacji), może dlatego że zacząłem spędzac
przy nim wiecej czasu. Tak czy siak "polubilismy" się z Tico do tego stopnia że
postanowiłem zapisać się do klubu Tico. I oto jestem :-)

Witamy zauroczonego Tikusiem szczególnie serdecznie! <img src="/images/graemlins/526.gif" alt="" />

jak odpalam wszystko jest tak jak normalnie tylko w momęcie gdy było słychać uruchamianie
silnika słychać jakby nie mugł pujść dalej i cisza

Mhm...na pierwszy rzut oka,zgodziłbym się z mechanikiem,ale martwi mnie ta końcowa cisza.Jeśli jest cisza bo puściłaś kluczyk,to zgadzam się z mechanikiem,natomiast jeśli jest cisza,a Ty cały czas trzymasz kluczyk,to rozrusznik nie pracuje(a powinien) i w takim przypadku stawiam na styki rozrusznika.Tak czy tak rozrusznik trzeba wyjąć i rozebrać.Co do cen,nie jestem zorientowany.

Wydaje mi się że rozrusznik kręciale po tymjuż nić

Odpowiedziałbym wcześniej ale usiłowałem zrozumieć to zdanie?Niestety to nie na moją głowę,ot ciemniak <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />

Sory że zadaje tekie głupie pytanie ale skąt mam być pewna ze rozrusznik się kręci nieumiem tego
odrużnić...

Napisz po prostu,co słyszysz po przekręceniu kluczyka?Cisza,stuk,coś się kręci,wyje itd....

Zgadzam się z kolegami,ze przyczyną jest spora upływność,ale dotyczy to tylko obwodu wycieraczek.Gdyby upływność była gdzie indziej,to dopiero po wyłączeniu takiego obwodu kontrolka ładowania przestała by świecić.Podobnie rzecz się ma z alternatorem-gdyby on siadał to wyłączenie jakiegokolwiek odbiornika energii spowodowałoby zgaśnięcie kontrolki ładowania,a jak piszesz kontrolka zapala się i gaśnie tylko przy włączonych wycieraczkach.

Servus! Na początku chciałbym się przywitać ze wszystkim forumowiczami! Mam problem z
instalacją elektryczna.Zauważyłem że po włączeniu światła mijania zaczyna mi światło
mrugać,czyli przygasać jasnej-ciemnej tak jakby przysiad napięcia. Oprócz tego wskazówka z
temp. wody bije do czerwoności. Może to ma jakieś znaczenie ?? Zaznaczam silnik pracuje ok.
Prosze o pomoc!!

Ja tam bym sprawdził najbliższy punkt "masowy"

Potem trzeba ścianę przetrzeć specjalną siateczką.Te siateczki do przecierania ścian mają różną
numerację,podobnie jak papier ścierny.

To jest przecierka zaprawą tynkową i nie trzeba niczym po wyschnięciu przecierać!