Właśnie żeby
uniknąć tego typu problemów...
Podejście słuszne, ale w tym konkretnym przypadku jest mały problem. Niby oświadczenie jest, ale naprawa została wykonana - a wyceny przed nie było. Pytanie, jak do tego podejdzie ubezpieczyciel - zakładam, że stanie okoniem. Druga sprawa - wcale nie jest powiedziane, że utrata zniżki wyniesie jedynie 10% - w zależności od OWU może być to np. 20%. Ja bym dogadał się z gościem, zapłacił mu nawet te 500 zł, wziął oświadczenie, zniszczył i zapomniał - sprawy nie było.