Drogo.

Możemy się nawet dziennie mijac na ulicach, nawet o tym nie wiedząc. Tak jak kolega wvcześniej zauważył, jeżeli nie kosztowało by to majątku jestem za <img src="/images/graemlins/palacz.gif" alt="" />

Sprawdź jeszcze połączenie klem na akumulatorze.

Najpierw bym sprawdził licę masową.

Spróbuj zrobic tak: Włącz światła pozycyjne i poczekaj parę minut, np. oczysc szyby z lodu, albo zaśpiewaj ulubioną piosenkę <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> Przez ten czas, przez akumulator przepływa niewielki, ale zawsze prąd. Aku wykonuje pracę i elektrolit się rozgrzewa. Po jakijś chwili kręcisz już jakby było powiedzmy 0 stopni, zamiast -15. Oczywiście powyższa rada ma zastosowanie, jeżeli akumulator nocuje z samochodem, a nie z Tobą.

A kolor jak lamperia w podstawówkowym kiblu <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />

Wśród postów związanych z ogrzewaniem wnętrza często pada hasło, że przez nawiewy przy drzwiach
przednich mało co leci, u siebie też to zauważyłem.
Może ktoś próbował w obydwa te kanały wmontować małe wentylatorki od PCta (takie 50mm jak na
chipset)? Może by coś dało...
Swoją drogą moja favka z radości że jest ładna zima zrobiła mi niespodziankę... umarł mi
wentylator od dmuchawy nawiewu...

Miałem taki wynalazek w Maluchu, tylko użyłem wentylatorka z zasilacza. Coś tam dawało, tylko że w Malaczu dmuchawa nie tłoczy ciepłego powietrza wcale. W Favoritce wystarczy przymknąc nawiewy centralne i już wieje cipełkiem z bocznych dysz. Oczywiście jak działa dmuchawa jest jeszcze lepiej
<img src="/images/graemlins/tongue.gif" alt="" />

znowu odnośnie aq - po próbie reanimacji odpalił 2 razy, następnego ranka po nocy spedzonej w
domu juz nie dał rady, podładowałem go zakręcił kilka razy i padł, ładowałem go 10 godzin i
zakręcił kilka razy i padł, i tu mam pytanie czy jest mozliwe że tak szybko aq padło i
nadszedł jego kres, czy raczej ze cos do czegoś przymarzło, z aq pojade jutro na
sprawdzenie i moze tam mi powiedzą czy da sie jeszcze z niego wyczesać prąd rozruchowy, i
kolejne pytanko jakie polacacie aq bezobsługowe czy te zwykłe i czy mozna zakupić aq
większe niz 44Ah?
pozdro

Z pewnością jest padnięty (albo zasiarczony)

Polecam Centre Plus. Świetne akumulatory. ZAP'a nie kupuj, bo z nimi różnie bywa (nie trzymają parametrów). Bosch jest dobry ale po co przepłacac.

Faktycznie stało się to w te mrozy dwa dni temu, lecz silnik mojej favci nie był już w
najlepszym stanie brał 5-6l oleju na 1000km i 0,5l wody ubywało w ciągu miesiąca
(1000-1500km). Co do wymiany całego silnika z feli to jest to fajny pomysł tyle że do
kosztów silnika dochodzą koszty przeglądu i innych papierkowych spraw więc to raczej
odpada.

Silnik jest traktowany (w końcu) jako częśc eksploatacyjna i nie ma jego numeru w nowym dowodzie rejestracynym.

jak termostat wymieniony to należy sprawdzić zawór dolotowy do nagrzewnicy może jest zacięty lub
zakamieniona jest nagrzewnica lecz powinna troche dawac ciepła , innej przyczyny nie widzę
chociaz favoritke mam od 16 lat, jak będzie potrzebna nagrzewnica to posiadam nową
orginalną czeską i odstapię za 30 zlotych.

Ja bym był zainteresowany, bo mi cieknie i już nie wyrabiam na płyn.

<img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />

Mi ciekło trochę koło października - sączyło się na dole gdzieś. Stwierdziłem, że raz kozie
śmierć i wsypałem takiego proszku (takie jakby opiłki metalu w walcowatym opakowaniu).
Pomogło - dotychczas nie cieknie. Nie zauważyłem skutków ubocznych (albo nie potrafię ich
dojrzeć).
Pozdrawiam

Nie wiesz jak się to nazywało, bo mi też ciecze, a nie uśmiecha mi się wymieniac teraz nagrzewnicy?

Zgadzam się z przedmówcą. Lepiej kupic zwykłe z dobrj firmy. Ja chwalę sobie Osram. Miałem je w Maluchu, którym jezdziłem 7 lat. Wiadomo jak w Maluchu wszystkim trzącha, a przez te wszystkie lata wymieniłem jedną, druga się dalej trzyma... (sprzedałem "Małego" kumplowi)

Według mnie jest bezpieczny, choc powinno to by rozwiązanie raczej dorazne.

Niedzielny poranek -17. Podchodzę do auta, wkładam kluczyk do zamka, przekr przekr, wtryskuję odmrażacz i przekręcam kluczyk.Po chwili zamek odblokowany. Łapię za klamkę i otw, otw, chciałbym otworzyc. No nic, są przecież drugie drzwi <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> , które otwarły się bez najmniejszego problemu. Lewe otwarłem od środka pokonując przymarzniętą uszczelkę. Wzrzucam na luz. Drążek idzie z lekkim oporem, ale po co ma się w końcu dwie ręce <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> Akumulator z zeszłego roku więc kręci. Łuu łuu łuu i po trzecim obrocie łapie <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" /> Lubię to auto coraz bardziej <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" />

Gęsty olej. Normalne.

Mam dwa pomysły.

1. Coś w silniku się już przysmażyło i trzeba go będzie reanimować (np. szczotki).

2. Mechanizmu tam raczej nie ma, ale może ośka zatarła się w czopie (jakoś to musi przechodzić przez klapę). W tym wypadku rozłączyłbym przewody, rozebrał, rozruszał i nasmarował.

Sprawdź najpierw, czy wycieraczkę da się ruszyć.

Pierwszy konkret a gdzie to sie znajduje dokładnie ??

Dokładnie nie wiem, za krótko mam ten samochód, ale całe odpowierzenie polega na wyprowadzeniu ze zbiornika dodatkowego wężyka i umieszczenie go byle gdzie np. prze wlewie paliwa. Wtedy kiedy Ci zdechnie, otwórz korek i spróbuj zapalić. Jeżeli pomoże jesteś w domu, jak nie będziemy kombinować dalej.

To coś co pozwala paliwu być zassanym i nie jednocześnie nie pozwala spłynąc spowrotem do baku, to zaworek zwrotny. Można sobie taki założyć samemu na wężku doprowadzającym paliwo, ale moim zdaniem w tym przypadku, to nie to, ponieważ paliwo nie może się wrócić podczas pracy pompy

<img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />

Łatwiej o poślizg na szerszych opona ponieważ jest mniejszy nacisk jednostkowy.

Ja mam Dębicę Frigo i bardzo sobie chwalę. Co się ludzie nieraz nakombinowali żeby gdzieś wjechać lub wyjechać, a na Frigo bez problemu.

Jak poklei dobrze żywicą, to prędzej się cały bak rozsypie niż to klejenie.

Może odpowietrzenie zbiornika paliwa jest zatkane? Nie zasysa powietrza przy otwieraniu korka?