że pracuje w
smażalni
A tak serio już -
ten swift jest do sprzedania za 2,2k pln na giełdzie naszej ...
jak dla mnie cena z kosmosu za takiego trupa
że pracuje w
smażalni
A tak serio już -
ten swift jest do sprzedania za 2,2k pln na giełdzie naszej ...
jak dla mnie cena z kosmosu za takiego trupa
Strach się bać i
zaglądać czy u mnie wszystko ok Chociaż podobno poprzednia właścicielka
(koleżanka mamy) zabezpieczała całe podwozie
podwozie możesz sobie konserwować co roku, a i tak rdza atakuje profile wewnętrzne
Dobra kontynując
mój elaborat...
Po wyciągnieciu
licznika wg FAQ umieszczonego na forum wyciągamy wszystkie przełączniki pod
licznikiem (obok kierownicy) i je odłączamy...
Następnie
rozkręcamy osłonę kolumny kierowniczej ( 3 śrubki dostępne od dołu) i rozbieramy
obudowę...
Następnie odkręcamy
przełącznik zespolony i zależnie od wersji świstaka odpinamy kostkę od przełącznika
zespolonego lub (tak jak było u mnie w sedanie) po prostu zostawiamy go na razie na
miejscu...
Przechodzimy do
konsoli i zapuszczamy się w otchłań pod zegarynką i najpierw dobrze jest sobie
wymacać tą śrubkę i odkręcamy śrubkę trzymającą z tyłu schowek w którym zamontowany
jest zegarek.
Następnie odkręcamy
śrubki trzymające konsole środkową ( 3 sztuki) i chyba popielniczka trzyma jeszcze
ten bajer..
Następnie wyciągamy
suwaki z panelu sterowania nawiewem i delikatnie podważamy go...
Ukazuje nam się
gołe sterowanie odkręcamy za wczasu te śrubki...
Następnie gdy całą
osłonkę tego panelu możemy podnieść delikatnie wsuwamy cienki śrubokręt u góry nad
nawiewami i delikatnymi ruchami wysuwamy panel... Jeżeli jeszcze nie odkręciliśmy
zapalniczki z popielniczką to jest najwyższa pora na to...
Wracając do lewej
strony deski odkręcamy głośnik i wyciągamy wtyczki z niego tak samo robimy ze strony
pasażera...
Teraz nie pamiętam
czy to było bardzo potrzebne ale lepiej zdemontować klapkę schowka tak więc zamykamy
go i odkręcamy 3 śrubki mocujące drzwiczki schowka...
Następnie duża
śrubka wewnątrz schowka i wyciągamy tą w miarę elastyczną część schowka...
Teraz czas na
śrubki mocujące deskę do konstrukcji auta...
Na podszybiu mamy 3
zaślepki delikatnie je podważamy (są na zatrzaskach po obu bokach)...
Odkręcamy duże
śruby (jeżeli są to są jeszcze mniejsze które trzymają tunele nawiewów...
Teraz polecam
obejrzeć okolice schowka bo nie pamiętam jak tam to było ale chyba są śrubki
trzymające deskę do belki poprzecznej...
Teraz
najtrudniejsza sprawa z całej imprezy wkładamy rączkę w okolice środka deski od
strony kierowcy jak i pasażera i musimy wymacać 2 wsporniki deski są z obu stron na
przetłoczeniu (wypuście deski w stronę kabiny)... Jeżeli to odkręcimy (po 2 śrubki u
góry) to wuala jeżeli o niczym nie zapomniałem
P.S. Te wsporniki
są przykręcone do belki poprzecznej i dosyć trudno się je w ogóle odkręca...
Jeżeli o czymś
zapomniałem to sor bo piszę to z pamięci...
Miłego grzebania:)
trochę kolege w błąd wprowadziłeś. 3 razy szybciej jest zdemontować deske razem z całą belką poprzeczną mi to ostatnio zajeło niecałe 20minut
Wiesz, bo to nie
huczy tak jak zazwyczaj łożyska huczą. 2 miesiace temu mi właśnie huczało, był efekt
jakby samolot startował Teraz jakby dudni, czyli nie jest to rownomiernie
huczenie, tylko takie krótkie jakby uderzenia basowe, czy otarcia. Intensywnośc
wzrasta wraz z predkoscią i nie wystepuje zawsze na zakręcie. Czasem na prostej,
czasem podczas skrętu. Nie ma na to reguły.
u mnie taki efekt był jak miałem małe wybrzuszenie z boku opony, a jest jeszcze mozliwosc ze masz lekko zgiętą felge lub niewyważone całe koło zmien koła z tył na przód i sie okaże
Hmmm.... a nie
chcesz od razu cos twardszego? Bo seria GTi nadal jest za miekka do szybszej jazdy
po asfalcie Chociaz w stosunku do GS jest jednak ciut nizej i ciut twardziej,
jednak ciezko mi sprecyzowac slowo "ciut".
w moim przypadku te "ciut" to kolosalna różnica, gdy ze swojego gti z oryginalnymi, obcietymi sprężynami przesiadłem się do zwykłego 1.3
jak by co to mam skrzynie od GTi z uszkodzonym synchro 2-biegu, tanio oddam;)
Sprężyny też są
niższe i twardsze w gti. Z tego co wiem, to stabilizatory w gti wyglądają tak: z
przodu 22 mm średnicy, z tyłu 15 mm średnicy - mk2 i mk3.
gti mk2 ma cieńsze stabilizatory.
po rozmowie
telefonicznej - sprzedam dwa swifty i części nie chce już ich widzieć -
żartuje.
Już wiem że roboty
jest co nie miara. W ten weekend wyciągam instalacje z mkII. potem postaram się
zrobic przymiarę silnika (GTi w mkIV) i dorobic łapę bo podobno jedna nie działa od
strony skrzyni. następny etap to uzdrownie blachy w mkIV i klatka, face with a mkII.
auto waraca do domu przez lakiernika i pakujemy instalacje z mkII z deską mkII.
dobrze robisz, że wstawiasz deske i instalacje z mk2. przełożenie tego to chwila moment w porownaniu z kombinowaniem z instalacją z mkIV. ja osobiście na twoim miejscu przerobił bym całego mkIV na oryginał mk2
To
będzie majstersztyk logistyki biorąc pod uwagę ilść kilometrów i osób
zaangażowanych. a w domku juz na spokojnie. kola piasty, wachacze, stabilizator tył,
nie wiem czy to tak spokojnie będzie- odkręcanie elementów zawieszenia i hamulcy to najgorsza robota przy swifcie bez szlifierki kątowej, młotka, gwintowników i innych spec narzędzi napewno się nie obędzie
p.s
widze że kolega niedaleko mieszka, chętnie zobacze na żywo jak idą prace i jak by co doradze w kwestiach mechanicznych tudzież blacharskich, bo jeśli chodzi o ss gti to mam spore doświadczenie
mam taki oryginany bagażnik i nic nie cieknie, ale troche porysował mi dach:/
Turbina to jakaś "KKK" hybrydowa,
nie mam żadnych informacji o typie a tym bardziej, z jakiego samochodu została
przeszczepiona i o ile została - być może kupowana w jakiejś firmie z akcesoriami
tuningowymi.
na obudowie od strony "zimnej" powinna być tabliczka znamionowa z nr turbospreżarki;)
Nie obędzie
się bez planowania, jednak za bardzo nie wiem, jak toto odkręcić i jaką uszczelkę
dać między kolektor a turbinę (podobno ma być stalowa, u mnie jest jakiś paździerz z
bliżej nieokreślonego materiału).
odezwij się na priv lub gg w sprawie tej uszczelki, dobiorę ci ją bez problemu;)
nie jechałem i nie
zamierzam jechać ... hamulce i zawias to nie są takie pikusie co by przy nich
grzebać samemu bez wiedzy
widocznie ja mam tą wiedzę :lizulizu:
Ty zacząłeś
ja na kupnych tyle
samo i tak samo żyje
nie tak samo, bo biedniejszy o 3stówki
a miałeś takowe
skoro tak twierdzisz ?
no i tu cie zaskocze bo miałem w jednym z moich GTi i dlatego wolałem obciąć oryginały niż utwardzać już i tak za bardzo twardego swifta
a ty Panie teoretyku, miałeś/jechałeś swiftem z lekko obciętymi sprężynami?
Ja coś o tym wiem w
moim najprawdopodobniej też siedzi skrzynia od 1.3 8V i naprawdę jest lipa na 3
biegu do 170km/h prawie dochodzi a na 2 to 120km/h przyspieszenie do 100 jest bardzo
słabe...w kolicach 11sekund:(. Ja kupię skrzynię od 1.0 .
a ja jak tylko bede mieć czas to wkładam do swojego gti skrzynie od 8v;] po ostatniej trasie nad morze mam już dość hałasu i bólu głowy od tego wyjącego silnika przy predkosci powyzej 100km/h nie wiem czy sie starzeje czy co, ale coraz bardziej mnie to już wkur... wole mieć tą sekunde więcej do setki i przynajmniej jakiś komfort podczas jazdy
a co do twojego przyspieszenia to chyba masz coś już silnik podjechany, skoro zwykły 1,3 do setki ma 11s, to gti na tej samej skrzyni bez problemu powinien poniżej 10s zejść
rowniez chcialbym
wiedziec ile je skrócic i od której strony?
mlodegoboruch jak
Ty to zrobiłes?
widać, że koledzy trochę laicy jesteście jeśli chodzi o budowe swoich aut
sprężyny oczywiście ucinamy od dołu z przodu auta jak i z tył , jak zajrzycie dokładnie jak są zamontowane to zrozumiecie czemu;)
jeśli chodzi o ilość uciętych zwojów to trzeba baaardzo uważać i robić to z głową. nie tniemy po całe zwoje tak jak pewnie zrobiła by to większość z was, bo auto pójdzie pół metra niżej;) co więcej trzeba wziąć pod uwagę zakres skoku amortyzatora!!! przy maxymalnym opuszczonym kole np. na lewarku, sprężyna nie może latać sobie luźno miedzy wachaczem i karoserią z tył i w kolumnie mcpersona z przodu! musi być lekko sciśnięta aby nie wyleciała gdy auto podskoczy np. na muldzie.
ja osobiście zacząłem od 1/4 zwoja z tył jak i z przodu, jednak to dało efekt praktycznie niezuważalny. kolejno ucinałem dalej po około 2cm spręzyny i za każdym razem sprawdzałem efekt. nie pamietam dokładnie ile w koncu uciąłem, ale z tył chyba o niecałe 3/4 zwoja, z przodu zaś troszke ponad pół zwoja. auto obniżyło się o około 20mm z przodu i 25mm z tył i było to maxymalne bezpieczne obniżenie mojego auta gdyż dalsze obcięcie sprężyn skutkowało by wspomnianym wcześniej wypadaniem sprężyn podczas jazdy po dziurach.
dodam że w przypadku demontażu przednich sprężyn, niezbędny bedzie sciągac do sprężyn. z tył wystarczy odkrecić koło i dwie śrubki górnego mocowania amora i sprężyna powinna bez problemu dać się wyjąć
znów kombinujecie
... naprawdę niemiłe wam życie za 300 zł ...
a ty znowu swoje
3stówki mam w kieszeni, prawie 10tys km zrobiłem na obciętych sprężynach i jakoś żyje.
myśle że szybciej idzie się zabić na jakiś sportowych springach, na których swift po dziurach skacze jak piłka, niż na lekko obniżonym oryginalnym zawiasie.
pasują, są dużo twardsze, auto nie przechyla tak na zakretach i lepiej trzyma sie drogi. polecam przed założeniem troszke obciąć je, auto bedzie niższe i stabilniejsze przy wiekszych prędkosciach
jakieś namiary mozesz podać, może na przyszlośc mi sie przyda (odpukać)
się zobaczy
ponad pół roku jeżdze i nic jeszcze nie zobaczyłem, wiec chyba juz nie zobacze co
dziennie czy
zaocznie
eksternistycznie, a profesora wieczorowo... z kumplami przy piwie
Zgadzam się z
Hellsinem, jakby to było przystosowane do przycinanie to by sprzedawali w sklepach
wysokie sprężyny tylko i byś je sobie przycinał do wysokości do jakiej chcesz
ja przyciąłem i jest ok, wiec moze mialem własnie tego typu sprezyny