Tak sie tylko namyslam ale troche mi szkoda, bo duzo przy niej zrobilem wymienilem, sworznie, gumy pod wahaczami, koncowki drazka, opony 2 komplety, rozrzad , piasty lozyska, tarcze, klocki, szczeki, pospawalem podloge , wymalowalem antykorozyjenie caly spod pod dywanikami, wymienilem te filcowe wykladziny, zmienilem pierscionki, uszczelniacze zaworowe, termostata, uszczelke pod glowica, wyremontowalem gaznik za cale 400 zł, zalozylem lpg, zmienilem obicie bagaznika, zalozylem nowa miske olejowa, nowy rozrusznik, amorki z tylu, przeguby przednie, i wielie innych rzeczy wiec chyab nie warto, ale sa jeszcze problemy takie jak zaczely mi stukac jarzma hamulca przedniego wiec wymienilem prowadnice ale chyba jest juz za duzy luz na nich, wiec 200 stówki znow, przydalo by sie amorki przednie no i najwazniejsze cos ze skrzynia musze zrobic bo mam urwane ucho i jzu mi ja kleili ale dalej cieknie co prawda nie tak szybko i duzo ale cieknie np cala skrzynia wyprozni sie w ciagu 3 4 miesiecy. wiec wypadalo by ja wymienic. A tesciu ma poleneza i tak tez jestem sceptycznie do tego nastawiony nie pasuje mi jakos.... ale przeraza mnie ta skrzynia.