Witam,
Ostatnio byłem zmuszony do wymiany uszczelniaczy pod rozrządem i dolnym wałkiem .Ticuś
niemiłosiernie chlapał mi w tamtych okolicach olejem (troszkę konserwacji podwozia nie
zaszkodzi ).Nie miałem zbytnio warunków do tej operacji więc pojechałem do warsztatu
"Szik" .
Podpatrując w czasie tej naprawy przyuważyłem (nie wiedziałem o tym wcześniej) ,że dolne koło
pasowe można odkręcić w dwie osoby za pomocą śrubokręta i zwykłego klucza.Czytając to forum
zauważyłem że polecanym sposobem odkręcania tego kola pasowego jest w takim przypadku
metoda na "rozrusznik".Okazało się że wystarczy wrzucić na luz,zablokować(przycisnąć)
śrubokrętem otwór(znajduje się blisko łączenia skrzyni do bloku silnika,niedaleko jest łapa
podtrzymująca silnik) w skrzyni i wtedy normalnie odkręcamy śrubę która mocuje ów koło.Z
zakręcaniem tego koła jest podobnie.
Ticuś nareszcie już nie "chlapie"
Za cała wymianę zapłaciłem 169zł wraz z 2 uszczelniaczami(2x10zl)
Widać że mechanicy znają się na sprawie...
Pewnie wsadzili śrubokręt w wieniec. Ja znam bardziej bezpieczną metodę i można samemu bez problemu odkręcić koło pasowe. Wystarczy wrzucić luz, założyć na śrubę klucz oczkowy zaopatrzyć się w kawałek rury kanalizacyjnej 60cm, przyłożyć rurę do klucza oczkowego i puknąć młotkiem w końcówkę rury i po kłopocie. To działa jak klucz pneumatyczny. Odkręcałem w ten sposób wiele śrub z którymi nie można sobie było poradzić nawet za pomocą przedłużki.