Hahhaahhaahhaahhahahahahahahahahaaaaaaaa, jak mój etatowy kierowca nie złoży auta, to jestem do Twojej dyspozycji:) Hahahahahahahhahahaahahaaaaaa
Posty napisane przez MEGABAJT
-
RE: KJS 4 lipca 2004 Tomaszow Maz. - kto sie wybiera?
-
RE: KAPRYŚNE I SROGIE KIELCE!!!
Napewno nie 4 razy tylko wiecej razy i to na bank!!
Kurde tez ogladalem i w ogole to niezle. Bylo go
widac chyba z 2 onbodardow innych zalog plus
normalny wyscig i dlugodystansowy.Bardzo mnie to cieszy. Sponsorzy bedą zadowoleni:) PZDR.
T
-
RE: KAPRYŚNE I SROGIE KIELCE!!!
Boski SIKORAS vel MAXI KAZZZZ z figlarnym uśmieszkiem. TOR KIELCE W TLE
-
KAPRYŚNE I SROGIE KIELCE!!!
Drogie dzieci,
starą tradycją, choć dosyc niechętnie, pod wpływem nacisków z róznych stron postanowiłem napisac relacje z Kielc. Tak wiec, nakręcam makaron na uszy, jak nastepuje:
Czwartek:
Tego dnia, wczesna popołudniowa pora mieliśmy sie zebrać i wybrac do Kielc. Sikoras wracał dopiero z Koszalina, Maciaszek na posterunku, ja z Mopsem jeszcze załatwiamy sprawy z autem (na marginesie, doszliśmy do wniosku, że jeszcze ze 4 elimki i bedziemy wyrabiali sie na czas:))) ). Załatwiliśmy klocki DS3000, przyjechały opony z Poznania przygotowane tak jak chcieliśmy, felgi zakupione itp., itd. Mop pojechał przerzucać opony do wulkanizatora, ja meczyłem hebl, kostke i mocowanie gaśnicy. Potem jedzonko (pozdrawaim mame Mopsa, bo robi super jedzonko!!). Ok. godziny 18 spakowani, z autem na lawecie, po problemach z zamocowaniem go, wyruszamy. Zdąrzylisy ujechac jakieś 200m:) Mops EB, ja ŻUBR:D "Paliwa" starczyło nam do Janek:D Zatrzymaliśmy sie na stacj na sikunde i zakupy. Zaopatrzeni jak średniej klasy sklep monopolowy ruszamy w DREAM TOUR. Ja, Kama i Mops robimy. Powoli, ale skutecznie. Przed Radomiem nie widzie nic na oczy i pisze sprosne smsy do byłych dziewczyn. Mops robi wszystkiemu zdjecia i dostaje podróznika-odkrywce, a Kama dostaje niekontrolowanego ataku smiechu i agresora. Wszystkich bije i szczypie w sutki. W Radomiu Sikoras kupuje dystanse u kolegi i ruszamy dalej. Robi sie znienacka ciemno. Zakonotowałem to dopiero jak po opuszczeniu auta nie widiząłem gdzie sikam:) Dotarliśmy majestetycznie, ale nie powoli (z lawetą max.140km/h). Przybiliśmy 5 z resztą najebanej ekipy wyścigowej, znaleźliśmy miejsce do rozbicia sie i do boju. Wypakowaliśmy rzeczy i zabraliśmy sie do rozbijania namiotu serwisowego. Tzn, mops i Kama, bo ja i Sikoras pompowialiśmy...materace:) Potem jakoś mi sie zrobiło słabo i położyłem sie z browarkiem przygladajac sie jak mops rozkłąda namiot.
DYGRESJA: namiot jest za 39,99pln z Geanta, odlepiły sie naklejki z kolejnościa łączenia i zgubiła sie instrukcja. Naprutej ekipie MEGABAJT rozbicie malutkiego namiotu zajeło bagatela 2,5h <img src="/images/graemlins/laugh.gif" alt="" />DDDMop oczywiscie zdenerwował sie na mnie i poszedł na spacer. Potem już było dobrze. Wszystko wykonaliśmy, ok 2.30 byliśmy juz rozbici. potem jeszcze z sikorem odwiedziliśmy jego znajomych i wracając do namiotu siadły mi kamery i juz nic nie widziałem!! Wczołgałem sie do namiotu i...błogi sen...
PIATEK
O! Ciezki losie człeka zatraconego w alkoholowym nałogu!! Obudziłem sie, chociaz nie był to najlepszy pomysł. Zaczyna sie kocioł. Załatwianie dokumentów, sprawdzania auta. Opony, ciśnienie, mycie filtra. Zgłaszamy sie na badanie. Robi sie kolejka, a trening tuż tuż. Zapada decyzja: najpierw trenig, potem badanie. Na treningu jest ok, raczej zapoznanie z torem niz maximum attack. Badanie przebiega śpiewajaco. Auto waży 722Kg, bez reweli, ale lepiej niz w Poznaniu. Czasówki ide też dobrze. Mops Kręci czas na poziomie 2,24. Najlepszy w klasie to 2,18-19. Zaczynają nie małe problemy z autem. Zaczyna sie grzać. Pogoda jest niemiłosiernie gorąca. Oby auto wytrzymało do końca dnia... Czasówki idą coraz lepiej, dzieki wewnętrznaj konkurencji miedzy mopsem a sikorasem udaje sie zejść do niskiego 2,23. Daje to 13 pozycje startową w sprincie na ponad 20 załog. Naprawde nieźle. Na ostatnim trenigu jechanym przez sikorasa, silnik odmawia dalszej wspólpracy. Gotuje sie na maxa. Po 30 min trenigu, trzeba było zrezygnowac. I zaczyna sie ból...ale o tym zaraz. Ważny elementem, kóry mógł zdeterminowac dalsze plany mógł być niepohamowany przypływ fantazji Mopsa. Na jednym z zakrętów. Atakuje zbyt smiało. Auto delikatnie prawą stroną łąpie zielone, kontra (delikatna, bo predkośc jest znaczna, zakręt na spadaniu)Niestety troszke za mocno. Auto zaczyna najpierw lecieć lekkim uślizgiem, pogłebia sie (należy zwrócić, uwage, że jest postawione na 4 slickach!!!) Kilka metrów przelatuje pełnym bokiem z modlitwą do Św.Patrycjusza (patrona spraw beznadziejnych) na ustach. Ufff, obraca go, ale dacha nie bedzie, wypada na drugą stroną toru na drugie zielone i... niepohamowanie zbliża sie do bandy. Chu.j z dachem, zaraz zaje.bie w bande!! mysli sobie zaskoczony Mops. Zatrzymuje sie w odległosci ok.1m od bandy. Znowu pozdrawaim mame mopsa, której udało sie doprac kombinezon i siedzenie.
Po trenigach zaczyna sie walka na serwisie. Auto sie grzeje. Idzie grubo ponad 120st C. Długa noc sie zapowiada. WIatrak staje na dębowo. Zmiana wiatraka, na szczęsicie w bogatym zestawie zęsci zapasowcyh mieliśmy chłodnice. Piękną, aluminiową, nową chłodniczke. Skończyło sie na nowym wiatraku, usunięciu osłony wiatraka, nowej chłodnicy, usunieciu termostatu, nowym korku od zbiorniczka i innym bardziej elastycznym cieplnie płynie. O dziwo!! Wszystko pracuje zajebiście. Auto nawet przy 180km/h nie przekroczyło 100st C. Jestem w szoku, bo naraszcie cos mi wyszło i nie mam pecha:D
Tak bylismy z siebie zadowoleni, że wieczorem postanowilismy zrelaksować sie. Ja znowu zmiekczyłem sie za bardzo i o 1.30 musiałem odnieśc swoje zwłoki do namiotu.
SOBOTA
Na Warm-up nie byliśmy w stanie wstać. Dopiero na bieg głowny. Rano potwornie leje. Nie jest to pocieszajace, bo mamy duża kolekcje slicków, ale tylko zmarane debice na deszcz. Sport motorowy to sport szybkich i ryzkownych decyzji. Tak też było. Założyliśmy nowego slicka, szorstkowanego, ale z niższym ciśnieniem 2,2 na deszcz. I teraz zwrot akcji, któy determinuje wynik wyścigu. Wchodzimy na tor i... jest sucho!!!! Mimo, że przestało padac 15min wcześniej. Slick jest idealnym wyborem, bo wiekszośc jedzie na deszczach. Jedynie cisnienie jest troche z d.upy.
1min
30sec
5sec
START
Mops wysuwa sie na 9 miejsce ze startu!!!! Trzyma sie ostro. Jednak oprócz opon liczy sie rownież moc silnika. Tutaj niestety nie moze sie wybić. Po zacietej walce i nawet jakichś otarciach kończy wyścig na 12 pozycji. Jest ot wynik dobry (Poznań 15mce). Jest tendencja rosnaca. Ale ambicje są wieksze. I bedzie lepiej, moge sie założyć z każdym bukmacherem o duże pieniądze. Mops nauczył sie toru w Kielcach i zakret z prostej startowe przechodzi pełnym ogniem, ja bym sie posrał.
Zjazd do PF i...sądziowie zarządzaja dodatkowe badanie. Sprawdzaja wysokość felg i opon oraz średnice przepustnicy. Tak wyrywkowo. Przechodzimy bez mrugniecia okiem. Auto trafia na serwis. Zmiana opon. Filtr, ogarneicie ogólne auta, numery itp. Znowu slicki, ale jest pochmurno. Sikor jedzie DSMP jako pierwszy kierowca. Idzie mu nieźle jest najpierw 3, potem nawet 2. Bany (Hammer) rozwala chłodnice i zjeźdza do depo na zmiane chłodnicy. Buziuk decyduje sie na zmiane opon traci dużo czasu. Sikor swoim tempem. Zaczyna bardzo ostro padać!! Oberwanie chmury. Sikor nie jedzie na czas tylko, walczy z utrzymaniem sie na czarnym. Mimo to twardziel na każdym kółku pokazuje, że jest ok. W końcu team order nakazuje mu zjechać do depo. Zdjeliśmy troche ciśnienia z opon z 3,5ba do 2,0ba. Jedzie sie lepiej ale i tak bez rewelcaji. Przestaje padać i zaczyna przesychać. Sikoras na 3 pozycji. I zaczyna walczyć. Auto spisuje sie świetnie. Niestety na ostatnim kółku przed zjazdem do depo i tankowaniem nagle z lasu nei wyjeźdza Sikor. MIJAĄ JUŻ 2 KÓLKA I NIC. Pytam sie innego kierowcy, który przyjechał na tankowanie co sie stąło?? Mówi, że Sikor na blokach wpadł na bande i skasowął auto, teraz go wyciagaja!!! Ja blady, Kama na miekkich nogach, mops zdenerwowany. Biegniemy (2km) zobaczyć so sie stało. do było najgorsze 10min w moim życiu (no moze poza mazowieckim). Na szczęscie widzimy Sikorasa jak sobie spaceruje w naszym kierunku. Okazuje sie, ze nie było dzwona. Rozpieła sie maglownica. Pękł ślimak od napreżenia. I tak sie zdarza. Taki sport, dobrze, że nic sie nie stało. Zaczełem doceniać kunszt Sikorasa. 90 min czekaliśmy na zakończenie wyścigu. Potem przyjechała laweta i ściagneła nas do serwisu. Potem przezuciliśmy SC z lawety na lawete. Pakowanie, sprżatanie, i takie tam. Szybko sie uwineliśy i Toyota z lawetą ruszyła do WW. My jeszcze ogarnelismy sie prysznicowo i powoli, raczej neichatnie zabraliśmy soe za wracanie.
Konkluzje
Super, super, super:) Ja naprawde kocham ten sport, ale zdałem sobie sprawe że jest niebezpieczny.
Dziekuje Pancinowi i Czolowiekowi. Fajne chłopaki. Dzieki Truskawie, wie za co:) Dzieki Borysowi i Kasprowi. Dziekuje Kamie, za opierdzielanie i serwis. Sikorasowi, za to, że urodził sie taki a nei inny i Mopsowi, że spał ze mną w namiocie.
Pozdrawiam i do zobacznia w Załużu!!!!!
-
RE: Pilot potrzebny znowu!!
Hashahahahahahaa, zaproponowałbym Tobie siebie, ale niestety już odmówiłem jednemu zawodnikowi. Niestety musze pojechać na GSMP do Krosna:( Bo jest ktoś, kto mnie potrzebuje i nie moge go zawieść. Innym razem jak najbardziej. Moze kiedyś bedziesz miał okazję, żeby mnie sprawdzić:) Hahahahahaahah. Pzdr.T
-
RE: Rajd Puchar Lata
To nie moja sprawa i moim zamiarem nie była krytyka
twojej postawy. Chodziło o to, że jeśli problem cię
nie dotyczy, to nie bardzo jest na miejscu zabierać
w jego sprawie głos.
Tak się tylko droczę z nudów, bo podoba mi się
zaangażowana wylewność w twoich ripostachOgraniczenie umysłowe chyba nie pozwala mi z Tobą polemizować. Nie rozumiem, dlaczego uważasz, że problem(???) mnie nie dotyczy?? Jestem pilotem. Poza tym krytyka jest motorem rozwoju, cenie ja i szanuje, ale w tym przypadku jest bezpodstawna, bo nie masz za co mnie krytykować.A to czy zabieram głos w jakieś sprawie jest ylko jedynie i wyłącznie moim kaprysem i fanaberia i raczej nie Ty o tym bedziesz decydował. Ciesze sie, że doceniasz moją wylewnosc. Schlebia mi to. Lubie prowadzić ożywione rozowy, to akie miłe i konstruktywne:) Równiez robie to z nudów, bo kącik dawno temu już umarł..:(
PZDR serdecznie i do zoba na Pucharze Lata
T
-
RE: Rajd Puchar Lata
Staruch ja na ciebie nie nalatuje ale...
Mnie sie wydaje ze zaloga to zaloga i jada dwie osoby a
nie jedna!! Puchary odbieraja dwie osoby a nie
jedna, jak sie samochod spierdoli na probie to
pilot razem z pilotem zapierdala i proboje
naprawic. Moim zdaniem pilot powinien sie dokladac
moze nie po polowie ale chociaz wlasna praca i
dobrym slowem.
ZochuAle ja sie zdecydowani z Tobą zgadzam. Puchar nie zawsze odbieraja 2 osoby (np.Radom).Faktycznie pilot razem z pilotem zapierdala jak sie auto popsuje. Jak doskonale wiesz, ja z hajsem jestem dno wklęsłe, w takim razie, jak zapewne wiesz, odwdzieczałem sie Mopsowi, Wodziakowi, Krzyśkowi swoja praca i dobrym słowem. Jak na Pruszynskim [motyla_noga].ało sie chłodzenie, to ja pierwszy wylądowałem pod samochodem, jak na treningu odpadł kabelek od wiatraka, to zapieprzałem z nim. Wiem, ze jest to pewnego rodzaju fundowanie z jego strony, ale moralnie czuje sie ok, ze wzgledu ilości pracy, którą włozyłem w jego sukces.
Z tego prostego wyznania, wyika Żochu, że sie zgadzamy:) Prawda??PZDR
T
-
RE: Rajd Puchar Lata
KJS może być tani a przy tym długi, z zajebiistymi
próbami i z ekstra nagrodami jednocześnie, tyle że
nie w Warszawce. Najlepszy przykład - Skierniewice.Powiem Ci, że byłem na 2 SKierach i jakoś mnie tak szczególnie za serce nie złapały. Stare KJSy Witka i Tomaszów, to jest coś!! W skierach tylko 1 próba jest fajna, reszta normal. Bez podniety. Owszem w Polski jest drogo, ale i dokładnie tak jak w PPZMie. Takie same karty, porzadne numery, ksiązki drogowe, sedziowie. To też jest ważne. Nie lubie burdelu, nie lubie zbitek przed wjazdem na próbe, w Polsim tego jest mało.
Co do dokłądania sie, to wychodze założenia, że pilot w KJSach nie powinien sie dokłądać. W PPZM jak najbardziej. Jaka w KJSach pilot ma korzyść?? Monster, ile razy nie dojechałeś do mety?? Jezeli podzielili byśmy sie kosztami i Ty na 1 odcinku rozwaliłbyś auto... nie byłoby CI głupio?? Poza tym pkt zdobywa kierowca, umiejetności, kierowca, na wynikach jest nazwisko kierowcy... Jeżeli miałbym sie dokłądać do tego, to wolałbym zalać na full i poupalać sam. Poza tym, jeżdze z miłości do sportu, ryzykuje też z miłości, wkłądam w to dużo pracy. To wystarczy. Jezęli kiedyś sma bede jeździł, to też sam bede kłądł na wpisowe. Takie jest moje zdanie. -
RE: WSMP na Torze "Kielce"
A tak wyglada KIELECKIE RALLY CREW:
Od prawej: Czolowiek, Ja i Pancin, i Kasper
Chchiałbym im serdecznie podziekować, bo naprawde sa niezlymi wariatami:) Panzin, dzieki za gaśnice:D Bardzo mi sie podoba fakt, że przyjeżdza sie z daleka i ludzie maja do Ciebie miłe nastawaienie. Chłopaków przepraszam, że nie pogadaliśmy tyle czasu, ile powinniśmy, ale obiecuje, że to nadrobimy. Co do Tego SS, to mam pare pomysłó, ale to na prv.
Pancin, moje gg 1235672
-
RE: Rajd Puchar Lata
Ja pier.dole, ale Wy marudzicie. Nie ma przymusu jechania!! 35 prób!! Sądze, jest to warte 500pln. Wolałbym pojechac 1 taki rajd niz 3 inne. Monster, przecież masz pełna piwnice opon, wiec o co chodzi?? Kupiłes tylko na wyposażenie czy do upalania?? Mysle, że wrto przejchać taki rajd, bo sądze, ze długoo juz takiego nie bedzie. Poza tym na TOmaszowie suma była 1700pkt, sądze, że tu bedzie grubiej!! Jak tego nie spieprzą, to bedzie to najlepszy rajd w okregu.
Jak Wam sie nie podoba, to olewka. Po co sptrzepić sobie jezyk?? Andy nie obniży kosztów, bo to sie nie opłaca. Najlepiej 35 prób, 2 dni, po 4sedziów na odcinku, zajeb.ste nagrody i to wszystko za 50pln wpisowego, co?? Rajdy, były, są i bedą drogie. Jeżeli ktoś nie wydala finansowo, to albo niech zbiera puszki, albo niech idzie do dobrej prac, albo niech przeżuci sie na znaczki.Pzdr
T
-
RE: WSMP na Torze "Kielce"
Nie martw sie. Team dopiero sie rozkreca. Teraz jest przygotowany tak na 75%. Nastepuje dobór ludzi do serwisu, wzrosły troche środki na wyposazenie, reklamodawca zmobilizował sie bardziej... Za 2-3 elimki bedzie to juz pełna profeska. Narazie sie uczymy. W ramach nauki na Kielce zabieramy 14kół z oponami:D Bedziemy testowali opony klcki, cisnienia, ustawienia geometri... Perspektywy są bardzo obiecujące, ale nie chce wyjmowac jeszcze Asa z rekawa. Moze w Korosnie:) Moze w Kamieniu...
Zdjeciówka i opis dopiero w nd wieczorem.
PZDR
T
P.S. Panei sądzio, doceniamy znajomość z Panem:) Bedziemy namietnie szukali sedziego z plakietka:DDDD
PZDR
-
RE: WSMP na Torze "Kielce"
No to milo bedzie was poznac. Wyscigi spedzam w depot,
tak ze na pewno was odwiedze. Zrobimy mini spot
zlosnikiowyNo ja w depocie też bede siedział na DSMP. Tak to gdzies w okoluicach namiotu Rzemieslnika bede. Szukaj ekipy MEGABAJT RACING TEAM i tyle:D
-
RE: WSMP na Torze "Kielce"
Mocą się nie przejmuj Niveciaki tak przerabiali swoje
OPC że zamiast seryjnych 170 KM mieli po 125 KM
ale teraz po tuningu elektroniki jest po 163 KM ale za
to moment 197 nM prawie w całyn zakresie więc
wykres przebiegu momentu wygląda tak
No to u nas jest podobnie od 2800obr/min jest już 89Nm. Bedzie lepiej na 100% w Krośnie!!
-
RE: WSMP na Torze "Kielce"
Kurczaki. I znwu nie mogę pojechać Nie możecie jechać
za tydzieńZa tydzień GSMP w Krośne:D
-
RE: WSMP na Torze "Kielce"
Jadymy, jadymy...!!! Od kilku dni ostry PERFORMANCE. Tak nam naprawili silnik, ze ma o 1KM mniej:D Ale poza tym wszystko spoko. Zaistaniała mozliwośc sponsoringu wpisowego ze strony klubu, wiec chłopaki bedą walczyli w DSMP o jak najwyższą lokate. Serwis przygotowany, namioty spakowane. Czekac tylko wyniku...
Ruszamy w czwartek ok 15.PZDR