Dość.
Zablokujesz mi konto?
Wedle życzenia. Ostrzegałem.
24h odpoczynku proponuję.
Brakuje juz Ci argumentow?
Szczerze? W przypadku dialogu z Tobą - właśnie tak. Wyraźnie napisałem, że skończyłem dyskusję - co jeszcze mam zrobić, żeby dotarło?
Tak sie sklada, ze sie Ciebie nie boje. Po prostu.
Umarłem z wrażenia. <img src="/images/graemlins/szok.gif" alt="" /> Nie wiem, jak się podniosę po tej klęsce.
Wątek chyba zamknę, bo to się nigdy nie skończy...