Trzeba po prostu wyrobić sobie ODRUCH wyłączania świateł. Zatrzymuję się, wyłączam światła, wyłączam silnik i wyciągam kluczyki. To powinna być czynność automatyczna, taka sama jak zawiązywanie butów.
Zaletą prawidłowo wyrobionego odruchu jest to, że nie trzeba o nim w ogóle pamiętać. Wszystko się dzieje samo! Wyrabianie odruchów jest bardzo przydatne w różnych dziedzinach, pamiętam na przykład jak wiele lat temu namiętnie ćwiczyłem godzinami zawiązywanie różnych węzłów alpinistycznych (m.in. robienie półwyblinki na karabinku tak żeby lina nie tarła zamka, węzeł zakłada się różnie w zależności od położenia karabinka i kierunku wyciągania liny). Rezultat jest taki, że w nocy o północy mogę z zamkniętymi oczami w ciągu 2-3 sekund bezbłędnie zawiązać dowolny węzeł. Polecam.