Oczka dziala na tych co maja prawko ponizej 1 roku, reszta ma limit 24 pkt (przy 24 jeszcze nie zabieraja), takze:
odpoczywasz az do otrzymania pozytywnego wyniku egzaminu (teoria plus praktyka i do tego kazda kategoria - ja
mialem A i B)
Wiem, napisalem "oczko" symbolicznie.
Jak Cie zatrzymaja z przekroczonym limitem to wracasz na piechote albo taryfa a swistak na lawecie na strzezony...
Jesli wladuja punkciory na trasie i w wyniku tego przekroczysz, to jedziesz dalej, ale musisz odniesc dokument do urzedu. Zatrzymali przy mnie kolesia i wlasnie przekroczyl. Ku mojemu zdziwieniu po odebraniu punktow i mandatu pojechal dalej. Czyli nie zabieraja od reki. Podejrzewam, ze jest to wynikiem opoznienia w wprowadzaniu punktow na konto kierujacego. Dopiero jak sie znajda punkty na koncie, to jest podstawa do odebrania dokumentu uprawniajacego do kierowania pojazdem. Jesli zatrzymaja ciebie juz po terminie oddania albo bez, to dralujesz na piechte albo wzywasz kogos z aktualnym prawkiem. Oczywiscie dostajesz kare itd.
do urzedu i tak trza sie przejsc po skierowanie na "sprawdzenie kwalifikacji".
Jestem na biezaco w tym temacie - niestety...
To znaczy, ze jak szybko sie uwine, to moge miec prawko spowrotem juz po 3-4 miesiacach?? Bylo by fajnie, ale jakos za optymistyczne to jest. To dlaczego ostatnio pewna osoba pauzowala 12 miechow bez prawka.
Przepisy ostatnio sie zmienily? Jakies to dziwne.
Pecha - powiem tak Misiaczki zmienily sie - kiedys punkcikow nie wpisywali albo wpisywali bardzo pozno, mandaciki
przychodzily po roku, dwoch - a teraz - max 6 m-cy i masz punkty na koncie i egzekucje ze skarbowego.
A to znam z obdukcji. Kiedys mozna bylo ugadac, a dzisiaj laduja jak zli punkty i mandat. I nie zapominaja tak jak kiedys. Ale jestem zdania, "zlamales prawo, musisz poniesc tego konsekwecje".