a tak w ogole
to powinienes sie przejechac porzadnym zadbanym
Mercedesem z poprzedniej epoki, mysle ze Slawek juz
wie o co chodzi - mial okazje popatrzec, podotykac
etc.
Tak się składa że mam porównanie - mój dziadek ma "beczkę" z 1978 roku. Jest drugim właścicielem auta, ma je od 14 lat. Przebieg oryginalny około 180 tys km. Blacharke robił już chyba 2 razy. Poza tym auto jest w stanie idealnym - zawieszenie, silnik, wnętrze to igiełka...
Ale co do komfortu <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" /> Dla mnie te auta mają beznadziejne fotele / kanapy. Moze i miejsca jest sporo, ale to jedyna zaleta. Siedziska są za nisko i są zbyt płaskie.
Tutaj moja Cari bije na głowę Mesia. Frajda z prowadzenia jest też o niebo wyższa.
Nie zrozum mnie źle, nie mówię o wszystkich Mercedesach, mówię o W123 (beczka) i poprzednim (tzw przejściówka - z pionowymi światłami)