Wiem, że pewnie ten temat był wałkowany z 1000 razy, ale
---------------------------- ciach ciach -----------------------------
Dziękuję ślicznie z góry i przepraszam za n-ty post o
podobnym temacie.
Witam.
Brzęczyków od zabawek nie polecam (pewnie nie znajdziesz takiej zabawki na 12 V, a sądząc z Twojego postu nie bardzo poradzisz sobie z przeróbką takiego zabawkowego układu). Za to nabędziesz w sklepie z artykułami elektronicznymi odpowiedni brzęczyk za kilka złotych (coś ok. 5 zł pewnie).
Polecałbym Ci także zrezygnowanie z podpięcia piszczyka pod wyłącznik drzwiowy - właśnie z tej przyczyny, o której napisałeś, tzn. z powodu częstego braku kontaktu na tymże wyłączniku. To, że nie świeci żarówka w środku auta, można sobie darować; "pad" akumulatora to już gorsza sprawa. Oczywiście można się nauczyć naprawiać i konserwować styki wyłącznika, ale to inny temat.
A teraz do rzeczy: TU jest mój opis instalacji brzęczyka - w Twoim przypadku chodzi o wersję I. Poza tym zachęcam Cię do własnych poszukiwań w materii elektrycznej (z żarówką na kabelkach lub miernikiem) - pamiętaj, że każde urządzenie elektryczne potrzebuje "+" i "-", aby działało; trzeba mu tylko znaleźć odpowiednie przyłącze.
Pozdrawiam
PS. Właśnie przeczytałem tę moją instrukcję... <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> Oczywiście wyłącznik brzęczyka możesz sobie darować. No i polecałbym solidniejsze podpięcie przewodów brzęczyka, a nie tak, jak w mojej prowizorce (tzn. na szpilki <img src="/images/graemlins/blush.gif" alt="" />).