Witam, kilka sp[raw odsunelo zakup nowego auta na wiosne, wiec teraz dla oszczednosci zaczolem
myslec o instalacji gazowej... Podzielcie sie ze mna swoimi doswiadczeniami na temat IG w
Swiftach i czy w ogole jest sens u mnie zakladac i jaka i za ile?? Swift GS 1993r, przebieg
135tys/ km.
Wielkie dzieki za pomoc
Czołem!
Ja mam w świstaku 1.0 z roku 96 instalację chyba w najtańszej wersji.
Reduktor i zawór: tomasetto. Wielozawór - Lovato. Przełącznik: Stag 2L. Czyli najprostsze co może być, bez komputera, ino z prostym przełącznikiem. Butla w kole 33l, da się zatankować 26l. Butla to jest niestety minus przedsięwzięcia, bo bagażnik jak pewnie zauważyłeś nie jest szczególnie wielki. Ale ja wymieniłem koło na "koło w spreju" i z nadzieją jeżdżę <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Kupilem świstaka w czerwcu, właściciel założył gaz w listopadzie i mówił, że nie ma problemów. W te 3 miesiące przejechałem 5 tysiaków i tez nie miałem problemów. Jest mały kłopot z niskimi obrotami, ale obejrzałem sobie instalację i wiem już, że to problem już poruszany na forum. Mam plastikowy mikser LPG, który pęka i bierze lewe powietrze. Było już o tym na forum, receptą jest mikser metalowy. Nabyłem na allegro za 75 pln z wysyłką i w ten weekend zamierzam wyeliminować ten kłopot. Jeśli chodzi o dynamikę jazdy to nie zauważam różnic benzyna-lpg. Może... ale to bardzo duże "może" - na benzynce jest odrobinę dynamiczniejszy. Ale znowu - nawet jeżeli by tak było, to mam nadzieję, że wymiana miksera i odcięcie dopływu lewego powietrza zalatwi sprawę.
Spalanie - najoszczędniejsza trasa jaką udało mi się zrobić, to 6,7l LPG/100 przy prędkości podróżnej 90-100km/h z 2 osobami i sporą ilością bagażu. Trasa mniej oszczędna to 7,5l/100 przy prędkościach 100-120km/h. Miasto, zależnie od ciężaru buta, to od 7,9 do 8,9l/100km. Raczej w mieście nie jeżdżę powoli, czego oczywiście bardzo się wstydzę. Dane o spalaniu podane są dla lata.
Wiem, że są różne szkoły i teorie o jeżdżeniu na LPG, ale ja podchodzę do tego jak do ubezpieczenia - wolę płacić składkę regularnie niż potem płacić za naprawy, nawet jeśli nie mam pewności, czy jakiekolwiek naprawy kiedykolwiek będą - więc leję do baku także benzynę i odpalam zawsze na benzynie. Nie przeskakuję także na gaz dopóki silnik się nie rozgrzeje. Do ogólnych kosztów spalania muszę więc doliczyć także niewielkie opłaty za benzynę. Nie chce mi się tankować baku do pełna, a to jedyny sposób na pewne obliczenie spalania, więc nie wiem ile dokładnie pali świstak benzynki, ale z wyliczeń "na oko" wynika, że około 0,3-0,5 l/100 km. Zależnie od tego, do której szkoły jazdy na LPG należysz, możesz te koszty wyeliminować zupełnie albo jeszcze nieco podwyższyć.
I to tyle referatu. Jeśli masz jakieś pytania to daj znać.