Witam
Tak dobrze mi się śmiga moją Suzą, że chyba będzie mi służyć dożywotnio.
Na forum naczytałem się o słabych blachach w Świstakach i w związku z tym
postanowiłem przedłużyć życie mojego jeździdełka (niedługo stuknie mu 4 latka).
Po długim namyśle zamówiłem usługę konserwacji.
Czekałem ok 2 tygodni na swoją kolej i w końcu się doczekałem - wczoraj moja Suza została
zakonserwowana. Środek i wierzch preparatem Rust Check a spód Valvoline.
Panowie nie żałowali środka bo na parkingu gdzie oczekiwała na mój powrót aż kapało z wszystkich
otworów karoserii.
Z tego co gość mówił (a siedzi w temacie już 14 lat) nie ma lepszego środka przeciw korozji.
Trochę to kosztowało ale mam nadzieję, że przez najbliższe parę lat nie bądę musiał się martwić
o strupy na blasze.
A jakie jest wasze zdanie?
pzdr suzi
tez jestem ciekaw ceny...
pozdrawiam