No wlasnie skad diagnosta mialby znac oryginalny nr silniczka z danego autka? Bo policjant gdyby
sie baaardzo uparl, to chyba moglby gdzies zadwonic w celu sprawdzenia w jakiejs policyjnej
bazie danych (a moze tez nie???).
Myślę, że nikt w to nie będzie się bawił. Powiedzmy np.że ktoś zgłasza kradzież fav z silnikiem nr.....Czy wówczas wszyscy diagności, policjanci, serwisanci....będą szukać, sprawdzać?Jasne, że nie. Nie muszą, nie z mają w czym sprawdzić, więc nie będą. Pewnie w konkretnych przypadkach, podejrzanych, bądź niejasnych sprawach będą zadawać sobie trud sprawdzenia nr silnika i jego pochodzenia. Sprawa wygląda tak: to ułatwi zmiany, naprawy, ale niestety pomoże także krętom handelek kradzionym towarem, tak to widzę.
Pozostaje nr ientyfikacyjny pojazdu.