Witam,

Od bardzo długiego czasu jeżdżę z taką usterką:
Słyszę irytujące mnie już dźwięki przypominające dźwięki iskier, bardzo podobne do tych pojawiających się podczas spawania. Próbowałem się dogłębnie wsłuchać i wydaje mi się, że te dźwięki wydostają się w miejscu rzeczy oznaczonej jaśniej na poniższym zdjęciu. Nie wiem jak się ten element nazywa, natomiast w środku znajduje się plastik (drugie zdjęcie) z literką bodajrze A lub B, który jak na mój gust, porusza się cyklicznie, podobnie do tłoka - lecz na pewno nie powinno wydawać to takich dźwięków.
Koledzy, co to może być?

Wyjmujesz sam zegarek i pod nim jest fabrycznie taka kieszeń, że radio idealnie pasuje

To cieszę się. <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Obawiałem się, że tunel nawiewu będzie ograniczać radio na długość. Według mnie zamontowanie radia CB właśnie tam jest najbardziej estetycznym rozwiązaniem, lecz pewnie wymaga to podłączenia zewnętrznego głośnika...

Ja planuję wywalić standardowy zegar i kupić kieszeń DIN na radio CB. Mam nadzieję, że wszystko się tam zmieści.

Cóż za zbieg okoliczności...

A kolega BratFatum pozbył się naklejki na tylniej szybie w swoim swifcie czy mi się wydaje?
Swoją drogą, dawno Cię w Wodzisławiu nie widziałem.

coś mi się wydaje że literek nie ma stabilizatora

Przepraszam, moja niewiedza. <img src="/images/graemlins/czerwona.gif" alt="" />
Ale wstyd... No cóż, za krótko na forum jestem, jak to mówicie. <img src="/images/graemlins/pad.gif" alt="" />

Tak, dałem radę. Plastik schodzi w pionie elegancko, zaryzykowałem.
Dziękuję za radę, co prawda spóźnioną, lecz i tak się bardzo liczy. <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />

Dodam, że czasem przy przyspieszaniu (zwłaszcza jeśli koła są nieco skręcone) rzuca trochę
kierownicą na lewo i prawo...

Stawiałbym na łączniki stabilizatora, bo przy dużych prędkościach są takie same objawy.

Życzę powodzenia w finalizowaniu spraw oraz oczywiście autka bez śladu. <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />

Zabolało mnie to, że tyle pracy wsadziłeś w ten samochód, jeździsz nim od nie dawna, a tu taki pech... Naprawdę Ci współczuję.

U mnie jest podobny problem, lecz przy troszkę wyższych obrotach (od 3K RPM), ale to chyba normalne.
Wypracowałem sobie w jakiś sposób precyzyjne wrzucanie dwójki i skrzynia nie zgrzyta.

Ogólnie, sam sobie robię lepszy przegląd, także dla ASO

Popieram.

Dzisiaj poświęciłem na to pół dnia.
Jak się okazało, cylinderki chodzą znakomicie jak na taki wiek, przez co wiem, że nie jest to też wina przewodów hamulcowych. Przytarłem odpowiednio szczęki papierem ściernym i wszystko działa (hamuje) wyśmienicie.

Od kiedy więcej grzebię w samochodzie to... <img src="/images/graemlins/pad.gif" alt="" /> a Wam biedaki nie daję spać. <img src="/images/graemlins/myjzeby.gif" alt="" />
Niedawno wymieniałem szczęki. Zanim je wymieniłem, lewe koło nie hamowało, a prawe lekko hamowało.
Teraz po ich wymianie, problem jest taki, że lewe tylnie koło hamuje nawet dobrze, a prawe niestety blokuje się całkowicie i bęben z całą resztą się gotuje. W czym problem?
Cylinderki nie wyciekają, lecz nie sprawdzałem, jak sobie radzą... Ok - to sprawdzę, ale jeśli nie to, to czego to może być wina? Zabawa samoregulatorami coś pomoże? Wymienić przewody hamulcowe? Jest jeszcze jakaś część rozdzielająca płyn hamulcowy - nie pamiętam jej nazwy ale chyba kolektor - to jego wina?

chyba są 4 śruby od spodu od dołu plastik ci schodzi sam jak odkręcisz śrubki

Hmm, możliwe, ze masz tak w swoim MK3 - ja mam MK4 i mam 3 śrubki. <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Próbowałem trochę ten plastki "rozdzielić" ale trzyma się mocno i nie chcę złamać zaczepów. Podobno ciągnie się górną jego część w strone fotelu kierowcy?

Czy może ktoś podpowiedzieć, jak zdjąć obudowę-plastik kolumny kierowniczej?
Odkręciłem 3 śruby z dołu tego plastiku i... co dalej? Powierzchownie patrząc sądzę, że jest na zatrzaskać, ale strach to mocniej ścisnąć.

Wygrzebuję ten temat, ponieważ wszystkie objawy zawarte w temacie, ale:
U mnie w układzie wszystko jest okej, lecz problemem jest białe, plastikowe ustrojstwo, które nawet największymi siłami nie da się zatrzasnąć do końca na jabłku, przez co mam ogromny luz na panewce. Czy ktoś miał z tym do czynienia i ma jakieś rozwiązanie na to... cholerstwo?

No i byłem dzisiaj na przeglądzie - dwie godziny.
Lista czynności jest nawet imponująca... Zalecenie miałem tylko co do wymiany świec zapłonowych. Ale: wybite sworznie na wahaczach, wybite łączniki drążka stabilizatora, wyciek z miski olejowej i uszczelki głowicy. Amortyzatory o dziwo - jeszcze fabryczne, cieknące... - średnio 65% sprawności.
Jedyną różnicę, jaką zauważyłem po wyjeździe z salonu, to wreszcie odzyskana skuteczność hamulców - chociaż i tak dzisiaj rozebrałem bębny i w najbliższym czasie wymieniam szczęki...

Wreszcie miałem dzisiaj okazję wskoczyć na prywatny kanał i dokładnie sobie wszystko przejrzałem.
Mam wybite gumy na obu łącznikach stabilizatora i lekko wybitą tulejkę lewego uchwytu stabilizatora, przez co wszystko czuje w podłodze... Wahacze wyglądają jak narazie w porządku. <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />

Maska odpada. <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Ale muszę coś poprawić...
Mianowicie dzisiaj wsłuchałem się podczas gwałtownego ruszania oraz hamowania i okazało się, że te stuki też się pojawiają - są strasznie ciche, lecz są. Tak więc wygląda na to, że gumy wahacza przede wszystkim...
Dam jeszcze znać, co mi powiedzą na przeglądzie.