Przeważnie na rozgrzanym, gdy auto już chwilę pojeździ, a potem np. zostawiam je pod sklepem i wracam za jakieś 20 minut. Ostatni raz taka akcja miała miejsce gdy tico postało 3 dni zupełnie niejeżdżone. Przy czym w garażu zapaliło zupełnie normalnie, potem jakieś 10 minut jazdy i zostało zgaszone, stało jakieś 20 minut i już nie odpaliło od razu. Niestety nie byłem przy tym więc nie sprawdziłem iskry ani niczego.
Gdy kupiłem to tico immobilizer był, ale już dawno został wyrzucony.
Przypomniał mi się natomiast problem z tzw modułem... Dawno temu mój ojciec miał inne tico i tam padł moduł. Nie pamiętam już jak to było, ale chyba silnik nie pozwalał się odpalić po nagrzaniu i musiał dopiero trochę ostygnąć, ale chyba wtedy gasł także podczas jazdy... A teraz podczas jazdy nie gaśnie, tylko po zgaszeniu nie daje się odpalić. Jakby paliwo z gaźnika wyciągało z powrotem do baku albo cuś...