Widzę kolega z Wrocka. No to może się zobaczymy na ulicach
Z największą przyjemnością <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Widzę kolega z Wrocka. No to może się zobaczymy na ulicach
Z największą przyjemnością <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
To i ja dorzucę swojego, nic rewelacyjnego ale najgorszy też nie jest <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> A gdzie mieszkam to można przeczytać w profilu.
Fajna sprawa <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Następnym razem gdy zlot będzie gdzieś bliżej mnie i czas pozwoli musowo przyjadę
pozdrawiam
Nie chcąc zakładać nowego wątku zapytam się czy ktoś miał przyjemność korzystać z takowego urządzenia http://www.allegro.pl/item356695109_mini_klimatyzacja_12_230v_model_2008_gw_w_wa.html
Ja miałem do czynienia z podobnym, lecz dużo większym i muszę powiedzieć, że "dawało radę" w pomieszczeniu. Nie wiem natomiast jak to urządzenie sprawdzi się w samochodzie i jaka będzie jego wydajność??? Z góry dziękuję za opinie i rady.
pzdr
Spokojnie. Nigdy nie podaje prawdziwego wieku w internecie. Tylko w wyjątkowych sytuacjach.
Masz też problemy chłopie? Nie chcesz wierzyć? - spoko nie wierz. Ja wiem swoje i nie ważne jest
to czy ty w to uwierzysz czy też nie. Tyle.
Pozdrawiam
Podawanie wieku to chyba nie znowu jakaś tajemnica???? <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />. Dane osobowe, adres, to można zrozumieć ale wiek. Cóż możesz mieć 40 i więcej lat (to oczywiście hipoteza <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> ) ale to nie ma znaczenia, a jak wiadomo ludzie bardziej doświadczeni (użyję takiego sformułowania) mogą tu wiele wnieść.
Przedborzak, czasem dobrze jest wychylić nosa z Allegro.pl na resztę świata - i poczuć
różnicę...
Nigdzie nie jest napisane, że na Allegro jest najtaniej. Czasem jest tam 2 razy drożej, niż w
zwykłym sklepie. Ale ludzie się przyzwyczaili do zakupów na Allegro (tak, jak niektórzy
kupują wszystko wyłącznie na targu), zaś popyt kształtuje cenę... resztę sobie sam
dopowiedz...
Zgadzam się w 100%!!! Wielokrotnie miałem możliwość negocjacji ceny, mówiłem, że na allegro kosztuje tyle plus przesyłka, to sprzedawca z reguły obniżał . Zawsze doliczajcie koszt przesyłki, bo czasami warto zapłacić te 2 - 3 złote więcej, niż rzekoma cena części bez przesyłki. Plusy są takie, że i tak jesteście do przodu no i nie czekacie na przesyłkę, która może dojść jutro lub za tydzień.
pzdr
Mi też hamulec nisko brał. Pomogła trochę zamiana sprężynek góry z dołem - pedał się podniósł. Na przeglądzie wyszedł mi z kolei dziwny mankament z tyłu - prawa strona bierze słabej na nożnym, lewa na ręcznym - chyba pomyślę pomału o wymianie całych tarcz kotwicznych( same szczęki wymieniałem dwa lata temu)
pzdr
Również witam i życzę powodzenia z tikaczem <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Cały czas się zastanawiam, dlaczego autor wątku boi się złośliwych komentarzy... hmm. Mi tam uroda tego autka nie przeszkadza. Też czasem spotykam się z komentarzami pt " Ja bym tico nie kupił". Ja wtedy odpowiadam - " To nie kupuj" . Sam kupiłem tico ze względów ekonomicznych( ceny części, niska awaryjność). Jedyne czego mi w tym autku brakuje to elektryczne szyby( do zrealizowania, może jakieś tanie używki się znajdą), klimatyzacja (z tym gorzej) i jakieś dobre głośniki (również do zrealizowania).
pzdr
Ja za moje ponad dwa lata temu zapłaciłem 4700zł - rocznik 97, przebieg oryginalny 48 tys. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Jestem trzecim właścicielem (poprzednio dwie kobiety). Trzeba szukać okazji
pzdr
Mi czasami zdarza się śmigać po lasach i wertepach, więc uważam, że tico spokojnie da rade <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Wszystko oczywiście w granicach rozsądku - to nie autko terenowe
pzdr
- czy wygłuszanie drzwi jest wskazane? Co będzie jak tego nie zrobię?
Jeśli tego nie zrobisz będziesz miał tzw. "efekt łazienkowy". Dźwięk będzie się odbijał, (może zostać zniekształcony) co źle wpłynie na jego wyrazistość, barwę, mogą również wystąpić niepożądane "drgania" różnych elementów. Poza tym będziesz bardzo słyszalny na ulicy (to oczywiście zależy też od mocy rzeczywistej głośników). W salkach muzycznych, gdzie miałem okazję grać maty styropianowe dość dobrze się sprawdzały i myślę, że zastosowanie ich w samochodzie jest dobrym i przede wszystkim tanim pomysłem.
pzdr
Bardzo fajne zmiany - gratuluję !!!
To tym bardziej wymien, dla swietego spokoju!Bo jak juz peknie bedzie za pozno.
Tylko wybierz dobrego mechanika. Mój sąsiad pojechał tico do warsztatu wymienić rozrząd. "Fachowiec" nie wiadomo czemu, nie wymienił napinacza... Efekt po około kilku tys. poszedł pasek i zawory - trochę to mojego sąsiada kosztowało niestety:/. Z wymianą nie ma co czekać.
pzdr
W ciągu majowego weekendu udało mi sie zebrać siły i wymieniłem przedni prawy wahacz. Niestety śruba w tulejce łączącej wahacz z nadwoziem była zapieczona, nie obeszło się bez interwencji gumówki. Jako, że nie mam w tym wprawy poprosiłem sąsiada. Poszło jak po maśle i mogłem założyć nowy. Oprócz tego wymieniłem słaby fabryczny klakson na mocniejszy od... traktora <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />. W kolejce jeszcze końcówki drążków oraz tylni spryskiwacz(poprzednia właścicielka go urwała!!! <img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" /> ), na dniach powinni go przysłać( ach ta poczta <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" /> )
pzdr
najczesciej na Tico najezdzaja lalusie objerzdzane przez nasze maszynki. cale zycie skrobia na
E34 2.0 i naklejaja sobie znaczek 535 i M power (zeby bylo smiesznie wiecej bmek w polsce
ma mpower znaczek, niz kiedykolwiek powstalo na caly swiat)
Albo wkładają do opli maski i atrapy chłodnic z modelu GSI <img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" /> i później chcą na to zarywać laski z dyskoteki <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
pzdr
Albo po prostu malo jest kierowcow, ktorzy jezdza w trasy Ticiem.
Chociaz u mnie bedzie odwrotnie. W trasy Ticiem, a jak skoncza mi sie dojazdy do Rybnika to
planuje zmienic samochod na wiekszy
Chodziło mi o to, że nie widuję w trasie wypadków z udziałem tico <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> Same autka spotykam, czasami nawet po kilka razy.
pzdr
Tico zostało stworzone jako autko miejskie, więc w mieście, gdzie prędkość maksymalna wynosi 50,no może na niektórych odcinkach 70, zapewnia przyzwoitą ochronę. Większość kolizji w mieście to lekkie stłuczki, a nie wypadki śmiertelne. Dlatego należy ocenić tico zgodnie z jego przeznaczeniem, a tu wcale źle nie wypada. Jeśli komuś to autko się nie podoba, to po prostu nim nie jeździ Ja pokonuję tikaczem kilka razy w miesiącu trasy po 100-200km i wielokrotnie widziałem samochody leżące po rowach ale tico jeszcze nie spotkałem. Możliwe, że ich kierowcy mają więcej oleju w głowie
pzdr <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Masz rację, Tico to obciach. Miałem to "coś" przez rok, zawsze wstydziłem się tym jeździć, w
pracy wszyscy mnie wyśmiewali. Eksploatacja zresztą wcale nie jest taka tania, co z tego że
części tanie, skoro niewiele wytrzymują. Teoretycznie droższe w utrzymaniu auto, w praktyce
bywa tańsze.
No to chyba miałeś totalnie "zakatowany" samochód, albo sam doprowadziłeś go do takiego stanu...
Moje wydatki przez ponad dwa lata użytkowania wyniosły około 400zł. Autko jeździło od nowości na oryginalnych częściach i z dołączonych faktur wiem, że przeprowadzone wcześniej wymiany zamknęły się w 200zł. Czy 600zł na 11 lat to dużo??? W droższych autach takie ceny mają często pojedyncze części. O małym spalaniu i opłatach już nie wspomnę...
pzdr
...nie mam obaw, że
No tak. Dowieźć dowiezie, nie stanie na drodze. Ale z bezpieczeństwem nie przesadzałbym. Zapewne
masz na myśli to ze bezpiecznie dowiezie w sensie braku napraw na poboczach. Jednak
bezpiecznie wcale tak nie jest (brak ABSu, poduszek - choć nie mam do nich zaufania, no i
stref zgniotu niestety... )
Jednak koszty napraw, utrzymania i eksploatacji mówią same za siebie na plus
Wiesz bezpieczeństwo w dużej mierze zależy od samego kierowcy. Widziałem wiele razy młodych gniewnych leżących po rowach <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />Każde auto może być niebezpieczne jak się jeździ nim ze zbyt dużą prędkością:) Sens mojego posta dotyczył jednak głównie wspomnianego "stania na poboczu".
pzdr