Ja też miałem przykrą historię w pewnym warsztatem, ale nie było problemu z kompetencjami pracowników, ale z samym szefem, który za wszelką cenę chce zarobić jak najwięcej.
Miałem problemy z rozrusznikiem. Mój kolega pracuje w warsztacie i postanowił wziąć tą robotę na siebie. Cały czas byłem z nim bo chciałem się przy okazji czegoś nauczyć. Wyciągnął rozrusznik, rozebrał itp. Po wykryciu usterki i sprawdzeniu wszystkich pozostałych elementów rozrusznika (przy okazji zmierzyłem długość szczotek - 14mm) poskładał wszystko do kupy. Po chwili zawołał go szef. Kolega wraca poddenerwowany i mówi, że właśnie dostał opierdziel za to, że nie wymienił mi szczotek i tulejek!!! (które były jak najbardziej sprawne). Gdyby nie to, że robił to kolega, to jeszcze bym dostał nowe części, za które oczywiście musiałbym zapłacić.
Dlatego zawsze zabierajcie stare, popsute części na oględziny. Możecie je wywalić już za następnym zakrętem, ale zawsze jest się w stanie określić ich stan (na oko). Wtedy można wykryć oszustów.